Spis treści
Kiedy najchętniej podejmujemy decyzje związane z wyjazdem?
Okazuje się, że najchętniej oferty wyjazdów przeglądane są w niedziele – wynika z analizy portalu Wakacje.pl. Zdaniem analityków, ostatni dzień weekendu to moment, kiedy bez pośpiechu można jeszcze raz porównać pomysły wstępnie analizowane w ciągu tygodnia i w gronie najbliższych zadecydować, dokąd w tym roku wybrać się na urlop.
– Wyjazd wakacyjny to dla wielu osób jedno z najważniejszych wydarzeń w roku, które ma być wyjątkowe pod każdym względem. Dla jednych to ucieczka od codzienności, dla innych wytchnienie, a dla niektórych okazja do zdobycia nowych doświadczeń. A ponieważ to zawsze wyjątkowy czas, nie dziwi, że decyzję o tym, kiedy i dokąd pojechać, podejmujemy w szerszym gronie. Wolne dni takim analizom i zakupom bardzo sprzyjają, a szczególnie popularne pod tym względem są niedziele – komentuje Katarzyna Walczak, dyrektor marketingu i członek zarządu Wakacje.pl.
Trend ten potwierdzają też zeszłoroczne wyniki badań zlecone przez Wakacje.pl, z których wynika, że 64 proc. respondentów decyzję o kierunku wyjazdu i sposobie jego organizacji podejmuje wspólnie z partnerem/współmałżonkiem. Statystycznie częściej ma to miejsce w grupie osób w wieku 30-45 lat (67 proc.).
Całkiem wysokie wskaźniki można zaobserwować także wśród młodych w wieku 20-29 lat podróżujących bez dzieci (56 proc. respondentów). Pośród wyjeżdżających z pociechami wspólnie decyduje 61 proc. (mowa o grupie 20-29 lat), a turyści w przedziale wiekowym 46-65 lat takiej odpowiedzi udzielili w 62 proc. przypadków.
Analizy zachowania użytkowników serwisu pokazują, że niedziela jest również tym dniem, w którym samodzielni klienci najchętniej dokonują rezerwacji wyjazdu. Mowa o osobach niepotrzebujących w procesie wyboru wycieczki wsparcia ze strony konsultanta sprzedaży. Przedstawiciele tej grupy podróżnych w niedziele rezerwują wyjazdy o 35 proc. częściej niż w pozostałe dni tygodnia. Co ciekawe, sprzedażowo najsłabsza jest sobota.
– Choć zakupy przez Internet nie są dla Polaków nowością, to jednak dopiero pandemia przekonała niezdecydowanych, że warto zacząć korzystać z takiej opcji – zauważa z kolei Jakub Biczkowski, Chief E-Commerce Officer Wakacje.pl.
Turystyczne plany Polaków
Według cyklicznego badania Europejskiej Komisji Podróży, Polacy są nacją, która deklaruje, że będzie sporo podróżować w pierwszej połowie bieżącego roku, przy czym około 60 proc. respondentów wybierze się w podróż zagraniczną.
W rankingu tym wyprzedzamy Włochów, Hiszpanów, Brytyjczyków oraz Niemców. Co więcej, 24 proc. respondentów z Polski deklaruje, że wybierze się na city break – o 8 punktów procentowych więcej niż wskazań dotyczących wakacji. Potwierdzają to również wnioski z badania przeprowadzonego przez eSky.pl, z którego wynika, że Polacy częściej decydują się na city breaki niż dłuższe wakacje.
Rezerwowanie z wyprzedzeniem kluczem
Eksperci eSky.pl wskazują, że chcąc podróżować tanio, należy starać się unikać najpopularniejszych terminów podróży. Kluczowym również jest zaplanowanie swojej podróży z 2 czy nawet 3-miesięcznym wyprzedzeniem, co pozwala zaoszczędzić od 30 do niekiedy nawet 50 proc. wartości biletu.
– Ubiegły rok pokazał, że tzw. oferty last minute odchodzą w zapomnienie, a planowanie zarówno krótkich, jak i dłuższych urlopów, należy rozpocząć z odpowiednim wyprzedzeniem, by zadbać o domowy budżet. Warto też przy rezerwacji zwrócić uwagę na oferty lotów z pobliskich lotnisk. Niekiedy lot np. do Francji z Katowic, zamiast Krakowa, może okazać się zdecydowanie bardziej atrakcyjny cenowo – podpowiada Deniz Rymkiewicz, rzecznik prasowy w eSky.pl.
Potwierdza to Marzena German z Wakacje.pl, która w komentarzu dla nas podkreśla, że „nie warto zwlekać z decyzją o wyjeździe, szczególnie że teraz można jeszcze znaleźć oferty, które pozwalają na nim trochę zaoszczędzić”. Jak? Zdaniem ekspertki takich sposobów jest co najmniej kilka, warto bowiem pamiętać o regułach rządzących rynkiem turystycznym w Europie.
– Ostateczne ceny wycieczek zależą nie tylko od wielkości popytu czy popularności danego terminu w naszym kraju, ale też w innych, których mieszkańcy chętnie spędzają urlop za granicą. Przerwa szkolna w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, które są jednymi z największych rynków dla turystyki w Europie, tylko częściowo pokrywa się z wakacjami w Polsce. Kiedy terminy się nakładają – ceny rosną. Podobnie jest zimą. To właśnie dlatego w czasie ferii w popularnych regionach narciarskich w Alpach taniej było w styczniu niż w lutym. W drugim miesiącu roku na stoki pojechali także klienci z Niemiec, Austrii i Włoch – wymienia.
Ponadto, jak zauważa, różnice cenowe wynikają też z zachodzenia na siebie niskiego i wysokiego sezonu, kiedy kilka dni pobytu przypada na okres mniej popularny, a kolejne już na wyjazdowy szczyt. – Dla poziomu cen znaczenie mają nawet takie drobne pozornie kwestie jak dzień czy godzina wylotu. Pamiętajmy też o zakresie usług – sprawdźmy na przykład, czy w cenę przelotu wliczony jest przewóz bagażu nadawanego i zastanówmy się, czy aby na pewno chcemy zabierać ze sobą dużą walizkę – zauważa.
– Tu jednak uważajmy na małą „pułapkę” – do bagażu podręcznego nie weźmiemy kosmetyków w opakowaniach większych niż 100 ml, jeśli z wakacji chcemy przywieźć oliwę czy lokalny alkohol, przy bagażu podręcznym możemy mieć problemy z jego przewiezieniem – zwraca uwagę.
– Na koniec pamiętajmy, by przyjrzeć się także ofercie z różnych lotnisk – ale uwaga, nie sugerujmy się jedynie ceną, jaką trzeba zapłacić w biurze, weźmy pod uwagę również koszty dojazdu do lotniska, bo to wszystko składa się na urlopowy budżet – podsumowuje.