Kolejne zmiany dla emerytów. Od września limity dorabiania do emerytury będą niższe

ZUS umożliwia dorabianie do emerytury, lecz by nie utracić świadczenia, należy spełnić wytyczone limity osiąganych przychodów. Warto zaznaczyć, że dotyczy to osób korzystających z wcześniejszej emerytury, renty lub nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego. Kobiety po 60. roku życia oraz mężczyźni, którzy skończyli 65 lat, mogą dorabiać bez żadnych ograniczeń.

Osoby, które nie osiągnęły powszechnego wieku emerytalnego, muszą liczyć się z wyznaczonymi przez ZUS limitami. Ich świadczenie zostanie zmniejszone, jeśli zarobią więcej niż 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia, natomiast po przekroczeniu progu 130 proc. wypłata emerytury zostanie zawieszona.

Jak wynika z informacji opublikowanej przez GUS, przeciętne wynagrodzenie w II kwartale bieżącego roku wyniosło 6156,25 złotych, co oznacza, że spadło o 75 złotych w porównaniu poprzedniego kwartału. Wiąże się to z tym, że w okresie od września do końca listopada limity dla dorabiających będą niższe.

Według wstępnych wyliczeń 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia wyniesie tym razem 4309,40 złotych (4364,70 zł w poprzednim kwartale), a 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia to 8003,20 zł (8105,80 zł w poprzednim kwartale). Dokładne stawki zostaną opublikowane przez ZUS w drugiej połowie sierpnia.

Spadek średniego wynagrodzenia w II kwartale jest zjawiskiem powtarzającym się i całkowicie normalnym, gdyż to właśnie początek roku jest okresem wypłat bonusów i rocznych premii, które znacznie podwyższają średnią. Do podobnej sytuacji dochodziło już w poprzednich latach.

Według danych ZUS z roku na rok zwiększa się liczba emerytów decydujących się na dorabianie do świadczeń. W 2021 roku wyniosła ona 812,9 tys. osób, czyli o 271 tys. więcej niż dekadę temu. Część seniorów decyduje się na to, by zapełnić wolny czas, inni robią to ze względu na sytuację finansową. Najwięcej aktywnych zawodowo emerytów mieszka w woj. mazowieckim (16,1 proc.) oraz śląskim (15,2 proc.), najgorszy wynik odnotowano w województwie podlaskim (2,1 proc.).

Źródło: GUS, ZUS