Polska nie dostarczyła aktualizacji Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu. Termin minął w czerwcu 2024 roku
Największym problemem do rozwiązania jest polski miks energetyczny z dominującą pozycją węgla
Polska deklaruje osiągnięcie 32,6% udziału OZE w finalnym zużyciu energii brutto w 2030 roku
Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyceniło koszty związane z brakiem transformacji na 259 mld zł rocznie
Realizacja scenariusza ambitnego to inwestycje w krajową gospodarkę, miejsca pracy, unowocześnienie sektorów i poprawę konkurencyjności. W latach 2026–2030 wyniosą one 792 mld zł
Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu jest opracowywany na podstawie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/1999 z dnia 11 grudnia 2018 roku w sprawie zarządzania unią energetyczną i działaniami w dziedzinie klimatu. Jest on dokumentem strategicznym, określającym takie polityki i działania, aby osiągnąć unijne cele klimatyczno-energetyczne, z docelowym osiągnięciem neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Czerwcowy termin nie został dotrzymany
Państwa członkowskie UE są zobowiązane do przekazania aktualizacji KPEiK co 5 lat oraz opracowania nowego KPEiK co 10 lat. Termin przekazania planów klimatycznych przypadał na koniec czerwca 2024 roku. Niestety Polska, podobnie jak 12 innych państw, nie złożyła jeszcze finalnej wersji swojego planu. Komisja Europejska wezwała do pilnego dostarczenia dokumentu i uruchomiła procedurę naruszeniową.
Polska nadal prowadzi prace nad finalną wersją KPEiK. 15 listopada 2024 roku zakończyły się konsultacje. Wiceminister klimatu i środowiska, Urszula Zielińska, nazwała go: „zielonym kompasem” dla polskiej transformacji, ponieważ jest przygotowany z myślą o ludziach i z myślą o zmianach w naszej gospodarce i energetyce. Walczymy z ubóstwem energetycznym, walczymy o czyste środowisko i ochronę klimatu”.
Czy Polska będzie zeroemisyjna?
Trzy najważniejsze cele aktualizacji KPEiK dotyczą obniżenia emisyjności, udziału odnawialnych źródeł energii w finalnym zużyciu energii brutto oraz poprawy efektywności energetycznej.
Największym problemem do rozwiązania jest polski miks energetyczny z dominującą pozycją węgla. Pojawia się problem jak szybko będziemy odchodzić od paliw kopalnych, a także pilna potrzeba zapewnienia stabilności dostaw energii. Do 2030 roku to węgiel będzie gwarantem stabilności, gdy odnawialne źródła nie będą pracować, bo nie będzie świecić słońce lub wiać wiatr. Dlatego ważne będzie także zapewnienie warunków funkcjonowania stabilnych OZE tj. biogazowni, biometanowni oraz magazynów energii i ciepła. Po 2030 roku, rolę stabilizatora ma też pełnić energia z atomu.
Aby polska gospodarka była konkurencyjna, energia powinna pochodzić z czystych i tanich źródeł. Polska deklaruje osiągnięcie 32,6% udziału OZE w finalnym zużyciu energii brutto w 2030 roku. Przyspieszy rozwój energetyki wiatrowej na lądzie – jej moce mają wzrosnąć do 19 GW w 2030 roku i do prawie 26 GW w 2040 roku. Z kolei energetyka wiatrowa na morzu ma osiągnąć 5,9 GW w 2030 roku i 17,9 GW w 2040 roku. Rozwijać ma się też fotowoltaika – prognozowany jest wzrost mocy zainstalowanej do około 29 GW w 2030 roku i 46,3 GW w 2040 roku. W świetle przyrostu nowych mocy, zwłaszcza OZE, niezbędne jest zapewnienie sprawnego funkcjonowania, modernizacji i rozbudowy sieci elektroenergetycznych (przesyłowych i dystrybucyjnych).
Wdrożenie zaktualizowanego Planu ma przynieść redukcję emisji gazów cieplarnianych o 50,4% w 2030 roku. Nie osiągniemy więc unijnego celu 55% przyjętego w prawie klimatycznym.
Polski nie stać na stanie z boku europejskich przemian
Jak pisze Instytut Badań Strukturalnych, Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyceniło koszty związane z brakiem transformacji na 259 mld zł rocznie. Składa się na nie koszt importu paliw, opłaty za emisję (ETS), koszty zdrowotne powodowane zanieczyszczeniami powietrza, straty wynikające z ekstremalnych zjawisk pogodowych. Realizacja scenariusza ambitnego KPEiK to inwestycje w krajową gospodarkę, miejsca pracy, unowocześnienie sektorów i poprawę konkurencyjności. W latach 2026–2030 wyniosą one 792 mld zł, z czego największe, na poziomie 328 mld zł, będą w sektorze elektroenergetycznym – przesył, dystrybucja, moce wytwórcze.
Źródło: Euractiv, PAP, Instytut Badań Strukturalnych
