Koszt badania technicznego auta jest zbyt niski. Stacjom kontroli pojazdów grozi upadek

Sejmowa komisja infrastruktury zajmie się w czwartek nowelizacją prawa o ruchu drogowym, nakładającą nowe obowiązki na właścicieli stacji kontroli pojazdów. Związek Pracodawców SKP i Konfederacja Lewiatan ostrzegają, że zmiany znacznie zwiększą koszty funkcjonowania stacji, co może zagrozić istnieniu całej branży.

Branża stacji kontroli pojazdów chyli się ku upadkowi. W pierwszej połowie roku zbankrutowało ponad 150 firm, a do końca roku będzie ich wielokrotnie więcej. Oznacza to, że właściciele pojazdów będą mieli problem z wykonaniem badania technicznego swojego auta, a to może zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego. Czy rząd ma tego świadomość? Procedowana w Sejmie ustawa zmieniająca Prawo o ruchu drogowym nakłada na SKP nowe wymagania i kolejne koszty, a to zniszczy branżę do reszty - czytamy w najnowszym oświadczeniu ZPSKP.

Zgodnie z nowymi przepisami pracownicy SKP będą mieli obowiązek fotografowania badanego auta, a następnie przechowywania tych zdjęć przez okres 5 lat od momentu wykonanej usługi. Do tego dochodzi tzw. opłata karna za badanie techniczne wykonane po upływie wyznaczonego terminu, którą będą musieli pobierać diagności.

Trzecią kluczową zmianą proponowaną przez rząd jest możliwość odwołania się od wykonanego badania przez właściciela pojazdu w okresie 2 dni roboczych od przeprowadzonej diagnozy.

Zdaniem Związku Pracodawców SKP przepisy zawarte w omawianej ustawie znacznie wykraczają poza obowiązkową implementację unijnego prawa, zatem nie powinny być wprowadzane w czasach trwającego kryzysu. Branża zwraca też uwagę, że nowelizacja nie uwzględnia waloryzacji badań technicznych, na którą właściciele SKP czekają od wielu lat. Koszty badania technicznego od 2004 roku wynoszą: 62 zł za motocykl, 98 zł za samochód osobowy oraz 153 zł za samochód ciężarowy.

Prezes Zarządu Pracodawców SKP Kazimierz Zbylut w rozmowie ze Strefą Biznesu przekazał, że za trudną sytuację właścicieli stacji kontroli pojazdów odpowiadają rosnące koszty prowadzenia działalności, inflacja, a także brak waloryzacji opłat za badania. Sprawia to, że wartość badania auta osobowego stała się ujemna, a przedsiębiorcy do każdego badania dopłacają z własnej kieszeni ponad złotówkę.

Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP) do końca czerwca bieżącego roku zakończyły działalność 152 stacje kontroli pojazdów (SKP) w stosunku do liczby działających SKP na koniec 2021 roku. Przyczyną takiego stanu rzeczy były dwa elementy: brak waloryzacji opłat za badania techniczne pojazdów od 18 lat, rosnące koszty działalności oraz inflacja sięgającą w okresie od października 2004 do czerwca 2022 wartości 51,30% - poinformował prezes ZPSKP Kazimierz Zbylut.

Ogólny wzrost kosztów w tak długim okresie w połączeniu z inflacją sprawił, że skutki wzrostu kosztu i inflacji osiągnęły wartość ponad 220%. A to w efekcie sprawiło, że wartość badania technicznego samochodu osobowego (kat. M1) jest ujemna. Na koniec czerwca br. Przedsiębiorcy SKP dopłacali do każdego badania tego rodzaju samochodów ponad złotówkę. Teraz kiedy inflacja w lipcu (15,3%) i sierpniu (16,1%) galopuje nadal w górę, a dodatkowo drastycznie wzrastają koszty energii elektrycznej i ogrzewania - branża, która jest od tych czynników całkowicie zależna, bardzo szybko odnotuje masową upadłość! - dodał.

Jak przekazał nasz rozmówca, "najprostszym rozwiązaniem jest bardzo szybka nowelizacja opłat za badania techniczne minimum o wskaźnik inflacji". Według ZPSKP wysokość opłaty za badanie pojazdu kat. M1 powinna wzrosnąć co najmniej do 150 zł brutto. Sytuację pogarszają dodatkowe obciążenia finansowe wynikające z CEPiK 2.0, a także nowe obowiązki nałożone na diagnostów SKP.