Mają 450 tys. serwerów na 4 kontynentach i nie mają złudzeń. Idzie nowa epoka, zmieni się wszystko

Eryk Kołodziejek
Robert Paszkiewicz, VP na region Europy Środkowo-Wschodniej, z branżą IT związany od 18 lat. Do OVHcloud dołączył w 2015 r.
Robert Paszkiewicz, VP na region Europy Środkowo-Wschodniej, z branżą IT związany od 18 lat. Do OVHcloud dołączył w 2015 r. OVHcloud
Podzielam zdanie naszego założyciela i właściciela spółki, Octave’a Klaby, że XX wiek to była epoka atomu, a XXI wiek będzie epoką technologii kwantowych – mówi rozmowie ze Strefą Biznesu Robert Paszkiewicz, VP na region Europy Środkowo-Wschodniej w OVHcloud. – Powinniśmy zrobić wszystko, na poziomie międzynarodowym i europejskim, żeby promować rozwój akurat tej technologii i nadawać ton dyskusji. Jak wskazuje ważne też żebyśmy w Europie i Polsce zyskali niezależność, jeśli chodzi o cyberbezpieczeństwo.

Spis treści

Sytuacja na rynku chmury w 2024 r.

Strefa Biznesu: Jak w tym roku wyglądała sytuacja na rynku chmury? Prym nadal wiedzie znacząca konkurencja zza oceanu, jak w tym środowisku odnajduje się OVHcloud?

Robert Paszkiewicz, VP na region Europy Środkowo-Wschodniej w OVHcloud: Choć funkcjonujemy jako największy europejski dostawca chmury obliczeniowej, na rynku globalnym mamy nieco mniejszą skalę, dlatego też struktura naszej organizacji wygląda inaczej. Rok 2024 możemy uznać za ciekawy, gdyż istotne dla nas tematy, takie jak europejskość chmury czy technologii, zostały podniesione zarówno w Polsce, jak i w regionie. Rozpoczęły się dyskusje i prace dotyczące wdrożenia różnych aktów wykonawczych na poziomie Unii Europejskiej oraz na poziomie krajowym. Po stronie naszych klientów obserwujemy rosnącą świadomość w zakresie przechowywania ich danych – chodzi zarówno o rozwiązania produkcyjne, jak i deweloperskie.

Mogę też śmiało powiedzieć, że jesteśmy z tego roku zadowoleni, jeśli chodzi o naszą perspektywę rynkową. Optymistycznie spoglądamy również na przyszły rok fiskalny, właśnie z wymienionych powodów. Naszą strukturę i siatkę przychodów staramy się odpowiednio dywersyfikować, kierując ofertę także do średnich i dużych firm, które odgrywają dla nas coraz większą rolę, wraz ze wzrostem ich potrzeb na usług cloud computingu. Oprócz tego, że jesteśmy dostawcą usług chmurowych, świadczymy też usługi hostingowe, a wysoka pozycja rynkowa została potwierdzona m.in. przez otrzymanie nagrody NASK w kategorii największego procentowego udziału w obsłudze nazw domeny z końcówką .pl za rok 2023. Cieszymy się, że zajęliśmy najwyższe miejsce na podium, mimo że nie jest to dla nas dominujący segment działalności.

W zakresie tegorocznych zmian – zastanawia mnie, które z nich najbardziej wpłynęły na OVHcloud?

W tym obszarze w najbliższym czasie istotne zmiany zapowiadają się na pewno na poziomie europejskim – mam tu na myśli AI Act oraz Data Act – a także w Polsce, gdzie powstaje Strategia Cyfryzacji do 2035, opracowywana przez Ministerstwo Cyfryzacji. Uważam jednak, że trzeba brać pod uwagę, oprócz kwestii prawodawstwa, także zagadnienia geopolityczne. Nie bez znaczenia są wydarzenia takie jak np. przecięte kable na Morzu Bałtyckim, sytuacja powyborcza w USA czy wojna w Ukrainie. Warto wspomnieć także o rozpoczętej 1 stycznia polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.

Powyższe powoduje, że coraz większa liczba firm zastanawia się nad możliwością samodzielnego funkcjonowania na terenie Europy, bezpieczeństwem czy też kwestiami zależności. Pojawia się otwartość na rozmowy o zakupach europejskich technologii, przechowywania danych na terenie UE – u europejskich dostawców. To szansa, by powiedzieć klientom o naszych możliwościach, działaniach i rozwiązaniach, które będą odpowiadać na ich potrzeby. Odnoszę się do kontekstu zapytań o przetwarzanie i przechowywanie danych w chmurze, natomiast to samo dotyczy innych podmiotów, które są z naszego regionu oraz chcą budować europejską tożsamość i świadomość. Chodzi o swego rodzaju suwerenność, zwłaszcza w sytuacji niepewności związanej z geopolityką.

Czy zbliżają się czasy technologicznej izolacji w regionie?

Czy nadchodzi czas zamykania się na rynki regionalne? W perspektywie niepewności geopolitycznej stawiamy na swoje, w tym swoją chmurę obliczeniową?

Zgadzam się, że wzrasta świadomość i zainteresowanie lokalnymi rozwiązaniami, niezależnie od tego czy to będą rozwiązania polskie, czy szerzej – europejskie. Za wcześnie jednak, by stwierdzić, czy to oznacza chęć zamykania się tylko na to, co europejskie. Osobiście jest mi bliżej do naszego firmowego motta: „Innovation for Freedom”, w którym „wolność” oznacza także wolność wyboru.

Chodzi o świadomość zarówno stron pozytywnych, jak i negatywnych, szans i zagrożeń płynących z korzystania z europejskich lub pozaeuropejskich rozwiązań. Już dzisiaj obserwujemy rosnące zainteresowanie firm na temat tego, że można korzystać z europejskiej chmury obliczeniowej, a przy tym budować dywersyfikację. Uważam, że istotą tej kwestii jest podejmowanie świadomych decyzji, ale ważne jest też to, aby pobudzać zainteresowanie i zwiększać świadomość w odniesieniu do europejskich alternatyw. W końcu to odbiorcy dokonują wyboru swoim portfelem, decydując się na zakup rozwiązania firmy „X” czy „Y”.

Wybór lokalnych rozwiązań to też wspieranie tutejszego rynku pracy, europejskich badań nad rozwojem i udoskonaleniem (R&D) itp. Jeżeli natomiast stawiamy na firmy zza oceanu, to w dużym uproszczeniu pozbawiamy nasz region takich możliwości.

Rosnąca potrzeba dbania o cyberbezpieczeństwo

Jak ma się europejskie cyberbezpieczeństwo w kontekście istnienia chmury? Jesteśmy po zapowiedziach ministra Domańskiego, który wspomniał, iż jednym z głównych priorytetów polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej będzie bezpieczeństwo, a w tym cyberbezpieczeństwo.

Bezpieczeństwo jest, bez dwóch zdań, jednym z najważniejszych aspektów, jeśli chodzi o rozwój Europy. Mamy do czynienia z czynnikami zewnętrznymi, czyli wojną hybrydową, fake newsami i wpływem różnych osób na kształtowanie świadomości obywateli – pokazuje to chociażby przykład ostatnich wyborów w Rumunii.

Bezpieczeństwo danych postrzegamy też przez pryzmat praw i obostrzeń, jakim podlegają. Warto zadać sobie pytanie, czy te dane opuszczają wspólnotę europejską, czy są transmitowane na inne kontynenty, np. amerykański czy azjatycki, a także czy mamy pełną świadomość i możliwość ich kontroli. Ważne, by wiedzieć, czy w razie wystąpienia zagrożenia na większą skalę jesteśmy w stanie, w ramach naszych zasobów w Europie, móc spokojnie i normalnie funkcjonować. Pytanie, czy tę niezależność, jeśli chodzi o cyberbezpieczeństwo, u nas posiadamy?

W wątku bezpieczeństwa obserwujemy, że wśród klientów nieustannie wzrasta świadomość, że danych systemów nie należy przechowywać w jednej chmurze obliczeniowej, a dążyć do tworzenia struktur wielochmurowych, tzw. multicloud. Coraz więcej z nich decyduje się, by swoją strukturę IT czy systemy rozproszyć po różnych lokalizacjach – zarówno w obrębie jednego kraju, jak i innych państw, w tym w ramach UE. Cyberbezpieczeństwo z perspektywy takich dostawców jak operator świadczący usługi w zakresie chmury obliczeniowej, zbierania i przetwarzania danych, jest ogromnie ważne. Dla nas kluczowym, krytycznym elementem działania jest kwestia odpowiedniego zabezpieczenia usług, w ramach których użytkownik obsługuje oraz przetwarza dane.

Jak klienci reagują na rosnące zagrożenie, a co za tym idzie, większą potrzebę dbania o cyberbezpieczeństwo? Czy zgłaszają potrzebę wprowadzania nowych zabezpieczeń?

Nasi klienci i partnerzy coraz więcej wiedzą i rozumieją w kontekście odpowiedniego zabezpieczenia danych. Chętniej aktualizują oprogramowanie, na którym stawiają swoje strony internetowe; dostajemy też zapytania, czy możemy polecić firmy, które zajmują się testami środowisk, testami penetracyjnymi. Liczba tych zapytań w ostatnim czasie wzrosła, co pokazuje pewien trend.

Jednak nie wszyscy są świadomi w tym samym stopniu, a w większości przypadków wciąż dominuje myślenie, że „ta sytuacja mnie nie dotyczy”. Najlepszym rozwiązaniem tutaj jest edukacja – zarówno nasza komunikacja z klientami, jak i działalność mediów, które uświadamiają, że są to zagrożenia mogące dotknąć każdego, ale też zagrożenia, przed którymi można się bronić. W jaki sposób?

Przykładowo korzystając ze sprawdzonych rozwiązań, aktualizując wykorzystywane oprogramowanie lub nabywając kompetencje samodzielnie. Wreszcie można też korzystać z rozwiązań firm trzecich, ekspertów od bezpieczeństwa, tworzenia i wdrażania systemów integracyjnych, które przeprowadzają testy bezpieczeństwa i wskazują słabe punkty. Wielu ekspertów stale powtarza, że ostatecznie najsłabszym ogniwem jesteśmy my – błędy najczęściej popełnia człowiek, który nie stosuje w swoim życiu, zwłaszcza zawodowym, polityki „security by design” oraz „security by default”.

Chodzi o to, aby nie iść na kompromisy podczas wdrażania danych systemów, rozważając, czy można dbać o bezpieczeństwo, a jednocześnie zaoszczędzić. Każde poważnie traktujące swoją działalność przedsiębiorstwo powinno myśleć o bezpieczeństwie już od momentu projektowania i następnie wdrażania nowych rozwiązań. Nie chodzi o to, czy te zagrożenia wystąpią, a raczej kiedy to się wydarzy. Doświadczenie pokazuje, że przygotowanie się na trudną sytuację wiąże się z dużo mniejszym kosztem, aniżeli działanie post factum. Co więcej, często nie ma też gwarancji, że po incydencie np. z zaszyfrowanymi danymi uda się odtworzyć zasoby i wrócić do normalnego funkcjonowania. Zdecydowanie lepiej jest przewidywać, niż reagować na kryzys.

Firmy przechodzą transformację AI

Jak państwa klienci podchodzą do nowych rozwiązań AI? Jakie jest nimi zainteresowanie w kontekście chmury?

Firmy zainteresowane technologią AI można podzielić na 3 kategorie. Idąc za analitykami firmy McKinsey, wśród nich są tak zwani „takers”, czyli ci, którzy biorą narzędzia dostępne na rynku i po prostu z nich korzystają, jak zdecydowana większość z nas: wchodzimy do wybranego modelu i wpisujemy dany prompt, oczekując na odpowiedź. Istnieją również „shapers”, czyli takie podmioty, które korzystając z gotowych modeli, douczają je na bazie swoich danych i poprzez to kształtują je według własnych potrzeb. Ostatnia grupa to „makers”, którzy nie używają otwartych modeli z uwagi na obawy związane m.in. z bezpieczeństwem i chęcią zagwarantowania sobie poufności danych. Tej właśnie grupie podmiotów umożliwiamy budowanie modeli, z wykorzystaniem własnych danych i z zachowaniem pełnego bezpieczeństwa oraz poufności.

Firmy mogą wykorzystywać dostępne u nas wstępnie wytrenowane modele i dostosowane do nich usługi, niekoniecznie posiadając pełną wiedzę związaną z wdrażaniem takich rozwiązań, dzięki wykorzystaniu szeregu narzędzi. Cieszy nas, że wśród klientów i partnerów wzrasta świadomość związana z ochroną danych przekazywanych do modelu publicznego oraz ochroną własności intelektualnej. Jest to bardzo pozytywny kierunek, który będzie miał odzwierciedlenie w trendach na przyszły rok. Jak z każdą nowością, najpierw następuje skok zainteresowania, co miało choćby miejsce w przypadku ChatGPT, który jest dzisiaj bodaj najpopularniejszym narzędziem AI.

Można to porównać do kwestii transformacji chmurowej, która nastąpiła wraz z wybuchem pandemii COVID-19. Wszyscy wówczas w ekspresowym tempie zaczęliśmy korzystać z systemów współdzielenia plików czy wideokonferencji, a dopiero później przyszła refleksja: „Czy my to zrobiliśmy dobrze? A co z kosztami?”. Widzimy, że wzrasta świadomość w zakresie ochrony własnych danych, jednak nie w każdym przypadku możemy używać powszechnie dostępnych modeli. W wielu organizacjach – na co zwracają nam uwagę klienci – osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo uniemożliwiają systemowe korzystanie z tych rozwiązań. To pokazuje, że dostrzeżono pewne wątpliwości, które rodzą się wraz z używaniem tego typu rozwiązań. Wówczas przychodzi czas refleksji: czy pozwolić użytkownikom na korzystanie z tych modeli, czy może lepiej stworzyć własne systemy?

Według danych GUS, zaledwie niecałe 6 procent polskich przedsiębiorstw deklaruje wykorzystanie technologii AI. Jak wielu klientów, oprócz samych usług chmurowych, jest dodatkowo zainteresowanych takimi rozwiązaniami?

Chcąc być precyzyjnym, pozwolę sobie odpowiedzieć bazując na naszym przykładzie. OVHcloud jest firmą, która zapewnia usługi cloud computingu, oferując wszystko, co niezbędne do przechowywania i przetwarzania danych: moc obliczeniową, infrastrukturę w różnych modelach chmury. Odpowiadając na potrzeby naszych klientów dodaliśmy do oferty szereg rozwiązań gotowych do użycia w modelu PaaS (Platform-as-a-Service), m.in. usługi bazodanowe, rozwiązania do przechowywania danych i platformy do tworzenia narzędzi AI czy też trenowania modeli LLM.

Klienci, różnej wielkości firmy i organizacje, mogą na ich bazie samodzielnie tworzyć gotowe rozwiązania, wykorzystując do tego własne kompetencje. Jeżeli ich nie posiadają to my, razem z naszym ekosystemem partnerów, nakierowujemy ich na odpowiednie rozwiązania AI. Mając świadomość, jak ważna jest edukacja, prowadzimy również szereg działań w tym zakresie np. warsztaty TechLab, podczas których pokazujemy praktyczne możliwości wykorzystania różnych narzędzi chmurowych. Jeśli chodzi o popularność, to mogę jednak powiedzieć, że praktycznie każda większa firma jest zainteresowana rozwiązaniami w zakresie sztucznej inteligencji.

Organizacje chcą o tym rozmawiać i lepiej zrozumieć dostępny potencjał, ponieważ widzą zmiany na rynku, dostrzegają kwestię rosnącej popularności systemów AI czy machine learning. Ta postawa jednak nie musi od razu oznaczać gotowości do wdrażania takich systemów i w tym kontekście sądzę, że wskazania GUS mogą być stosunkowo realne. Znajdujemy się wciąż na bardzo wczesnym etapie penetracji rynku przez te technologie, ich zrozumienia oraz wdrażania. Potencjał jest jednak ogromny i finalnie może się okazać, że najwięcej wygra ten, kto pierwszy znajdzie odwagę na wdrożenie najnowszych technologii do swojej firmy.

Komercyjne wykorzystanie komputerów kwantowych coraz bliżej

A jak w najbliższym czasie będzie wyglądało wykorzystanie technologii komputerów kwantowych?

Technologia kwantowa jest na wczesnym etapie rozwoju i ilekroć mówimy o tym, że kupiliśmy nasz pierwszy komputer kwantowy o mocy dwóch kubitów od francuskiej firmy Quandela, to robi to wrażenie, bo wcześniej styczność z takim komputerem nie była powszechna.

Podzielam w tym kontekście zdanie naszego założyciela i właściciela spółki, Octave’a Klaby, że XX wiek to była epoka atomu, a XXI wiek będzie epoką technologii kwantowych. Naszym celem jest uruchomienie chmury kwantowej, która będzie oferować możliwość wykonywania obliczeń kwantowych, a pierwszym komputerem, który dołączy do chmury kwantowej w 2025 roku będzie Pasqal o mocy 100 kubitów. Do 2027 roku będziemy mieć nawet sześć takich komputerów.

Komputer kwantowy, który kupiliśmy od Quandela udostępniamy naukowcom do różnych badań oraz wykorzystujemy go do działań własnych. Aktualnie jest to faza rozwojowa, natomiast tutaj ważny jest aspekt europejskiej suwerenności technologicznej. Po pierwsze, zarówno w Polsce jak i we Francji prowadzone są prace, badania oraz decyzje kierunkowe w kontekście rozwoju tej technologii. Po drugie, na 10 największych spółek z zakresu przetwarzania kwantowego, 6 z nich ulokowanych jest we Francji – chodzi tu o podmioty, które mają znaczenie w rozwoju tej technologii. To bardzo ważne zagadnienie, o którym należy myśleć w kontekście suwerenności, od której rozpoczęliśmy naszą rozmowę.

To technologia, w której być może nawet przewyższamy inne regiony świata i dlatego nie wolno nam zaprzepaścić tej szansy. Powinniśmy zrobić wszystko, na poziomie międzynarodowym i europejskim, żeby promować rozwój akurat tej technologii i nadawać ton dyskusji. Pokazać, że Europa wciąż posiada swoje zdolności i możliwości kreowania nowoczesnych rozwiązań na potrzeby nie tylko własne, ale i innych krajów.

O OVHcloud i rozmówcy

OVHcloud jest globalnym i wiodącym w Europie dostawcą rozwiązań chmurowych, zarządzającym 450 000 serwerów w 43 centrach danych zlokalizowanych na czterech kontynentach. Dzięki globalnemu zasięgowi grupa ma 1,6 mln klientów z ponad 140 krajów.

  • Rok i miejsce założenia: 1999, Francja. W Polsce spółka obecna jest od 2004 r. ·

  • Założyciel: Octave Klaba – urodzony w Polsce w 1975 roku, przybył do Francji w wieku 16 lat, nie mówiąc ani słowa po francusku. Jako pasjonat informatyki w 1999 roku uzyskał dyplom informatyki w ICAM Lille, a jednocześnie stworzył OVHcloud z jednego prostego powodu: żaden dostawca nie był w stanie spełnić jego oczekiwań.

  • Prezes: Benjamin Revcolevschi

  • Zasoby: 450 000 serwerów, 43 centra danych.

  • Obecność na 4 kontynentach w ponad 140 krajach świata.

  • Liczba obsługiwanych klientów: +1,6 mln.

  • Przychody w roku fiskalnym 2023: ok. €900 mln.

O rozmówcy:

Robert Paszkiewicz, VP na region Europy Środkowo-Wschodniej, z branżą IT związany od 18 lat. Do OVHcloud dołączył w 2015 r., gdzie obecnie odpowiada za rozwój biznesu w obszarach chmury obliczeniowej, centrów danych oraz usług hostingowych na rynkach CEE. Wcześniej realizował m.in. działania marketingowe w firmie ATM S.A., a także wdrażał nowe produkty z zakresu bezpieczeństwa oraz ułatwiające prowadzenie biznesu w home.pl S.A. W swoich działaniach łączy świat IT z biznesem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu