– Liczę na to, że Białystok przystąpi do rządowego programu. Potrzeby mieszkaniowe w naszym mieście są bardzo duże. Mamy długą listę oczekujących na lokale komunalne. Dlatego wielu mieszkańców zwraca się do mnie z pytaniem o Mieszkanie plus – przyznaje Mariusz Gromko, radny klubu PiS i przewodniczący rady miasta.
Z tymi pytaniami zwrócił się oficjalnie do władz Białegostoku. Pierwsze konkretny właśnie się pojawiły. Magistrat wskazał wstępnie tereny, na których mogłyby powstać bloki.
– Do realizacji rządowego programu „Mieszkanie plus” Białystok zaproponował dwie nieruchomości: w rejonie ul. Skrajnej (osiedle Starosielce Północ) oraz w rejonie ul. Dojnowskiej (osiedle Przemysłowe) – mówi Agnieszka Błachowska, przedstawicielka białostockiego magistratu. Podkreśla, że w tej chwili obydwie lokalizacje są analizowane. Sprawdzić trzeba np. sprawy własnościowe, czy ziemia nie była wywłaszczana.
– Te propozycje wydają się być dobre. Mam nadzieję, że miasto jeszcze więcej będzie mogło tych terenów zaproponować – podkreśla Mariusz Gromko.
Jednak od wskazania terenu do rozpoczęcia inwestycji droga jeszcze daleka. – Inwestorem w przypadku tego programu jest strona rządowa. Na obecnym etapie nie ma określonej daty rozpoczęcia inwestycji – podkreśla Agnieszka Błachowska. Dodaje jednocześnie, że białostoccy urzędnicy spotkali się już z prezesem Banku Gospodarstwa Krajowego, który odpowiada za tę rządową inwestycję.
O Mieszkania Plus zabiegają też inne podlaskie gminy. Listy intencyjne w tej sprawie podpisały już m.in. Suwałki i Grajewo.
Program Mieszkanie Plus zakłada m.in. budowę tanich mieszkań na wynajem z możliwością dojścia do własności. W zależności od lokalizacji, koszt ich wynajmu również będzie różny. Średnio ma wynieść od 10 do 20 zł za m kwadratowy. Oferta ma być skierowana głównie do osób o średnich zarobkach.
Zobacz też: Ekspert ds. nieruchomości: Da się budować za 2500 złotych
Obejrzyj także:
Ul. Borsucza. Mieszkania komunalne czekają na lokatorów [ZDJĘCIA]
