Na dobrej stopie - Halluxmed zaczynał na 50 m. kw. dziś to klinika na światowym poziomie

Artykuł sponsorowany

Do kliniki w Hamburgu, która specjalizowała się w chirurgii stopy, doktor Zbigniew Jackowiak pojechał z ciekawości.
– Pracowałem wtedy na oddziale ortopedii Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu i kolega namówił mnie na ten wyjazd – wspomina dr Jackowiak. – Zgodziłem się, ale nie za bardzo wierzyłem w te opowieści o pacjentach, którzy zaraz po operacji przodostopia wstają i mogą chodzić.

Trudne początki na 50 metrach kwadratowych

Klinikę w Hamburgu doktor Jackowiak pierwszy raz odwiedził w połowie roku 2005. Standardem w Polsce były wtedy operacje w obrębie przodostopia z zastosowaniem drutów i zakładaniem gipsu, z którym pacjent przez wiele tygodni dochodził do zdrowia używając kul ortopedycznych lub w przypadku operowania obu stóp, leżał lub był zmuszony do poruszania się na wózku do czasu osiągnięcia zrostu kostnego. Zabiegi te wiązały się z dużym ryzykiem niepowodzenia i powikłań. – Opowieści, które słyszałem o tych operacjach okazały się prawdą – wspomina dr Jackowiak. – Nie dość, że nie stosowano tam drutów i gipsów, to jeszcze operowano dwie stopy jednocześnie. Zrobiło to na mnie duże wrażenie.

Wyruszając do Hamburga dr Zbigniew Jackowiak nie wiedział jeszcze, że oto zaczyna się budować jego zawodowa przyszłość. Po powrocie podjął decyzję, która wyznaczyła nowy kierunek w jego karierze. Do kliniki w Hamburgu wyjeżdżał potem jeszcze wielokrotnie. Tym razem świadomie, chcąc uczyć się nowych technik operacyjnych.
– Byłem wtedy w takim momencie, że musiałem zdecydować się, co chcę dalej robić – mówi dr Zbigniew Jackowiak. – Po urazie ręki, nie mogłem pracować tak, jak dotychczas. Szukałem dla siebie nowego miejsca.
Początki były skromne. Pierwszą własną operację w zakresie przodostopia z zastosowaniem nowych technik dr Jackowiak przeprowadził w grudniu w 2005 roku. – Zaczęliśmy wtedy organizować coś na kształt oddziału, bardziej nawet oddzialiku – przyznaje dr Jackowiak. – W cztery osoby mieliśmy do dyspozycji około pięćdziesiąt metrów kwadratowych w Centrum Medycznym Med-Lux w Przeźmierowie i przychylność szefowej placówki dr Krystyny Turskiej, bez której wsparcia cały pomysł spaliłby na panewce. Tak to się zaczęło.

Zespół składał się wtedy z czterech osób: doktora Zbigniewa Jackowiaka, Danuty Hauffa, Małgorzaty Borowskiej oraz dochodzącego lekarza anestezjologa. – Gdy rozmawiałem z kolegami i mówiłem, co chcę robić, że mam zamiar zająć się chirurgią stopy, szczególnie z użyciem nowoczesnych technik operacyjnych w obrębie przodostopia, w tym leczeniem haluksów, słyszałem, że to świetny pomysł, ale ma jedną wadę: To się nie uda – wspomina dr Jackowiak.
Przepowiednie niedowiarków nie sprawdziły się. – Pamiętam, że mało kto wierzył w powodzenie tego pomysłu – mówi Danuta Hauffa, dzisiaj koordynator ds. medycznych i jedna z najważniejszych osób w szpitalu Halluxmed Ortopedia Chirurgia Stopy. – Sami też raczej podchodziliśmy do tego przedsięwzięcia, jak byśmy szli z motyką na słońce. Myślę, że udało się to wszystko, między innymi, dzięki ogromnej pracy i wytrwałości. To jest klucz do sukcesu.

Danuta Hauffa z sentymentem wspomina pierwsze lata pracy z doktorem Jackowiakiem. – Chyba łatwiej byłoby powiedzieć, czego nie robiłam, niż wymieniać, co robiłam – mówi Danuta Hauffa. – Zajmowałam się wtedy wszystkim: zapisami pacjentów na konsultacje, przeprowadzałam z nimi wstępną rozmowę, umawiałam na wizytę u lekarza. Potem zajmowałam się pacjentem przed zabiegiem, asystowałam podczas operacji, byłam odpowiedzialna za sterylizację narzędzi, opiekowałam się osobami po zabiegach. Teraz wydaje mi się to aż nieprawdopodobne, ale brałam też nocne dyżury.

Współpraca Małgorzaty Borowskiej z doktorem Jackowiakiem zaczęła się przez przypadek. – Byłam wtedy zatrudniona w jednym ze szpitali klinicznych, a w Med-Lux w Przeźmierowie brałam dorywczo dyżury. Z czasem było ich coraz więcej, aż zaczęłam pracować na dwóch etatach. To było jednak zbyt obciążające i z jednego miejsca musiałam zrezygnować. Zostałam w zespole doktora Jackowiaka i uważam, że była to bardzo dobra decyzja – mówi Małgorzata Borowska, która dziś w Halluxmed Ortopedia jest pielęgniarką oddziałową.

Małgorzata Borowska przyznaje, że od początku podobało jej się podejście do pacjenta w Halluxmed Ortopedia (nawet jeszcze przed zastosowaniem tej nazwy kliniki). – Tu naprawdę zawsze pacjent był najważniejszy – mówi Małgorzata Borowska. – Ja zawsze postępowałam według zasady: traktuj drugiego człowieka tak, jak sam chcesz być traktowany. Wiem, że ludzie przychodzą do szpitala przestraszeni, chcą wiedzieć jak najwięcej. Boją się bólu, pytają, jak będzie wyglądał zabieg, czy będzie bolało, jak długo będą dochodzić do pełni zdrowia. Z taką osobą trzeba porozmawiać, uczciwie powiedzieć, co ją czeka. Często spotykam pacjentów po zabiegu, którzy mówią do mnie z uśmiechem, że miałam rację. Niepewność i oczekiwanie na niewiadomą wzmaga tylko poczucie strachu.

Przeprowadzka

Na 50 metrach kwadratowych powierzchni zajmowanej w Przeźmierowie było ciasno. Sytuację poprawiło zaadaptowanie kolejnego, 30-metrowego pomieszczenia.
– W 2006 roku przeprowadziliśmy kilkadziesiąt zabiegów, w kolejnym roku było ich trzy razy więcej – wspomina doktor Jackowiak. – W 2008 roku mieliśmy już tylu pacjentów, że zdarzało nam się operować w soboty i w niedziele. Po pewnym czasie przenieśliśmy się do nowego budynku, miał ok. 350 metrów kwadratowych i był zdecydowanie wygodniejszy i lepiej wyposażony. Jak się okazało nie na długo. Po 3 latach potrzebowaliśmy nowego miejsca. Tym bardziej, że ciągle poszerzaliśmy naszą ofertę .

W 2016 roku placówka przeniosła się do nowej siedziby w Komornikach pod Poznaniem. – Szpital wybudowaliśmy sami, z moją żoną Joanną Ereńską, nie mamy żadnego sponsora, ani udziałowca z zewnątrz, jak wiele innych prywatnych placówek medycznych – mówi dr Jackowiak. – Obecnie mamy 45-osobowy zespół . Szpital ma ponad 1000 metrów kwadratowych powierzchni i ciągle się rozwijamy.

Szpital w Komornikach został wyposażony w nowy sprzęt i aparaturę medyczną. – Gdy 13 lat temu zaczynaliśmy od postaw, kupowaliśmy sprzęt głównie używany, szukaliśmy, gdzie możemy dostać napędy, wiertarki, piły ortopedyczne, nie było to łatwe zadanie – wspomina doktor Jackowiak. – Dzisiaj mamy najlepszy sprzęt w Polsce do diagnozowania wszelkich nieprawidłowości w obrębie stopy i bardzo dobre wyposażenie operacyjne.

Tomograf komputerowy do badania stopy na stojąco

W tym roku szpital Halluxmed Ortopedia Chirurgia Stopy zakupił tomograf komputerowy, który służy do wykonywania badań stopy i stawu skokowego w pozycji stojącej. Urządzenie pozwala z bardzo dużą precyzją zdiagnozować schorzenia stóp w pozycji naturalnej, pod obciążeniem masą ciała.

– To aparat najnowszej generacji, takim sprzętem, oprócz naszego szpitala , dysponuje zaledwie osiem placówek w całej Europie – mówi dr Jackowiak. – Tego typu tomografy komputerowe bardziej popularne są w Stanach Zjednoczonych, gdzie nasi lekarze przeszli szkolenia w zakresie obsługi samego sprzętu i jego zastosowania.
Inwestycja w najlepszej jakości sprzęt diagnostyczny to połowa sukcesu firmy. Gdy schorzenie pacjenta zostanie właściwie rozpoznane, w bardziej precyzyjny sposób można zaplanować jego leczenie. Sam jego przebieg wymaga nie tylko aparatury, ale odpowiedniego doświadczenia oraz przygotowania personelu medycznego.

– Możliwość szkoleń prowadzonych przez światowej sławy specjalistów, nauka w najlepszych klinikach z zakresu chirurgii stopy, perspektywa rozwoju zawodowego to powody, dla których długo nie zastanawiałem się nad przyjęciem propozycji doktora Jackowiaka – mówi doktor Błażej Rusin, chirurg ortopeda w szpitalu Halluxmed Ortopedia Chirurgia Stopy. – Dodatkowo, miałem tu szansę przeprowadzania różnorodnych zabiegów z zastosowaniem najnowszych technik operacyjnych.

Sprzęt to nie wszystko, ważni są ludzie

Lekarze z szpitala Halluxmed Ortopedia Chirurgia Stopy doceniają komfort pracy w placówce.
– Jeździmy na konferencje i sympozja na całym świecie i jeśli tylko gdzieś pojawi się informacja o innowacyjnych technikach, które są opracowane naukowo i przynoszą dobre efekty, natychmiast możemy wprowadzić je u nas – opowiada doktor Błażej Rusin i dodaje: – Korzystamy z bardzo nowoczesnego sprzętu diagnostycznego, cały sprzęt operacyjny w naszym oddziale to aparatura najwyższej klasy. Jeśli podczas szkolenia, zauważymy aparaturę medyczną , która może w znaczący sposób poprawić jakość diagnostyki czy leczenia pacjentów szybko decydujemy się na jego zakup i doposażenie kliniki. Tego typu możliwości są dostępne tylko w niewielu miejscach. Tutaj mamy takie warunki.

O podobnych doświadczeniach mówią pozostali lekarze z kliniki w Komornikach. – Doceniam tu możliwość udziału w topowych szkoleniach z zakresu chirurgii stopy u najlepszych specjalistów, ale także wyzwania, które stawia przede mną praca w tym szpitalu– przyznaje doktor Paweł Zalita. – Biorę udział w rozwiązywaniu naprawdę skomplikowanych problemów medycznych, zdarza się, że zgłaszają się do nas pacjenci, którzy próbowali znaleźć pomoc w innych szpitalach, ale ze względu na zbyt duże deformacje np: u chorych cierpiących na reumatoidalne zapalenie stawów, nikt nie zdecydował się ich operować.
Doktor Zalita docenia możliwości diagnostyczne, które nie są dostępne w innych placówkach. – Zakup tomografu komputerowego zmienił tutaj bardzo wiele– przyznaje doktor Zalita. – Kości stopy zupełnie inaczej zachowują się w sytuacji swobodnej, a inaczej w pozycji stojącej z obciążeniem masą ciała – tłumaczy doktor Zalita. – Taki tomograf może zastąpić każdy inny rodzaj projekcji. Jest też całkowicie bezpieczny dla pacjenta. Dzięki zastosowaniu wyjątkowej technologii naświetlania, dawka promieniowania, którą przyjmuje osoba badana nie jest większa niż podczas standardowego zdjęcia rentgenowskiego. A jakość uzyskanych informacji jest nieporównywalna.

Badanie stopy tomografem komputerowym na stojąco trwa od 15 do 30 sekund. W tym czasie naświetlana jest jedynie stopa lub obie stopy. W nowym aparacie została zastosowana zupełnie inna technologia niż w tradycyjnych tomografach komputerowych. Nie ma tutaj dzielenia obrazu na warstwy. Uzyskuje się od razu odwzorowanie całej stopy lub stóp i dopiero potem aparat dzieli „zdjęcie” na warstwy, aby można było przyjrzeć się poszczególnym elementom stopy z różnej perspektywy i podjąć decyzję o dalszym postępowaniu. – Ten tomograf komputerowy pomaga nam być lepszymi lekarzami – przyznaje dr Jackowiak.

Najlepszy nawet sprzęt nie zastąpi jednak wykwalifikowanego personelu. Wiele polskich firm boryka się z problemem zatrzymania wyszkolonych pracowników. Jak wynika z badań Hays Poland, złe relacje z bezpośrednim przełożonym są jednym z głównych powodów, dla których profesjonaliści rozpoczynają rozważania nad zmianą pracy. W roku 2016 jako najważniejszy powód rozważań nad zmianą miejsca zatrudnienia kwestie relacji wskazało 6 proc. ankietowanych, to w 2017 było to 9 proc. odpowiedzi.

W szpitalu Halluxmed Ortopedia Chirurgia Stopy ciągle pracują osoby, które razem z doktorem Jackowiakiem zaczynały budowanie firmy. – Zgrany zespół to niesamowicie ważna sprawa, spędzamy ze sobą tyle czasu, że musimy się lubić – przyznaje Małgorzata Borowska, pielęgniarka oddziałowa, która ze szpitalem związana jest od początku jego powstania. – Wszyscy tu jesteśmy zaangażowani w sprawy firmy. Gdy powstawała nowa siedziba w Komornikach, prosiliśmy szefa, żeby zabrał nas na budowę. Chcieliśmy zobaczyć, jak to wygląda, na jakim etapie są prace. W końcu przyjechaliśmy tutaj, kiedy jeszcze stały same ściany i byliśmy zachwyceni. Szef pokazał nam, gdzie co będzie, planowaliśmy, jak to urządzimy. Teraz wszyscy jesteśmy dumni z tego sukcesu, bo czujemy, że mamy w tym swój mały udział.

Według tego samego badania Hays Poland, 23 procent respondentów jako główny powód rozważania zmiany pracy podało brak możliwości rozwoju. Pracownicy Halluxmed Ortopedia jako główny powód podjęcia pracy w tej klinice podają... możliwość rozwoju.
– To dzięki szkoleniom, w których bierzemy udział, wprowadziliśmy między innymi techniki małoinwazyjne – mówi doktor Paweł Zalita. – To tak zwane operacje przez dziurkę od klucza wykonywane pod kontrolą rtg, inne aniżeli zabiegi endoskopowe.
Rozwiązania operacyjne tego rodzaju mają zastosowanie w przypadku leczenia wielu schorzeń w obrębie stopy, np: leczeniu płaskostopia poprzecznego, palców młotkowatych, szczególnie u pacjentów starszych, obciążonych dodatkowymi schorzeniami. Dzięki posiadaniu wielu typów artroskopów, także takich o średnicy 2 milimetrów, w klinice są wykonywane zabiegi endoskopowe małych stawów w obrębie przodostopia, ścięgien i stawu skokowego.

Zadowoleni pacjenci z całego świata

Do tej pory, w szpitalu Halluxmed Ortopedia Chirurgia Stopy przeprowadzono ponad 10 tysięcy operacji stop. Dużą część z nich stanowią zabiegi w zakresie chorób przodostopia w tym zabiegi korekcji paluchów koślawych, palców młotkowatych, paluchów sztywnych, płaskostopia poprzecznego itd. Pacjenci przyjeżdżają do Komornik nie tylko z całej Polski, ale także z innych części Europy, a nawet spoza niej. Po zabiegach opuszczają placówkę bez kul, w specjalnych butach ortopedycznych, które muszą nosić kilka tygodni po operacji.

Szybki powrót do sprawności jest możliwy dzięki ciągle udoskonalanym technikom operacyjnym. – Stosujemy zespolenia kości za pomocą niewielkich implantów, które dają taką stabilizację, że nie są potrzebne ani druty, ani gipsy, ani kule. Na przykład do korekcji haluksów stosujemy trzy rodzaje implantów: tytanowe, nitynolowe, czyli połączenie tytanu z niklem oraz biowchłanialne, które po kilku miesiącach są całkowicie wchłaniane przez organizm – tłumaczy dr Jackowiak. – Metody, które stosujemy, nie są jakąś tajemną wiedzą, nie są też niedostępne dla innych. Wymagają jednak odpowiednich umiejętności i doświadczenia, a przede wszystkim chęci doskonalenia się.

Haluksy to tylko początek

Pacjenci, którzy zgłaszają się do szpitala z problemami w zakresie chorób przodostopia, w tym palucha koślawego, to głównie kobiety. Choć przyczyny powstawania deformacji w obrębie przodostopia są wieloczynnikowe to jednym z głównych elementów ryzyka ich wystąpienia, obok uwarunkowań genetycznych, jest noszenie nieodpowiedniego obuwia. – Haluks, któremu często towarzyszą dodatkowe deformacje w obrębie przodostopia to nie tylko widzimisię pacjentów i defekt kosmetyczny – tłumaczy doktor Jackowiak. – Duże deformacje całej stopy często nie pozwalają na normalne funkcjonowanie, a paluch koślawy jest tylko jednym z elementów schorzenia.

U kobiet deformacje w zakresie przodostopia pojawiają się częściej, ale też kobiety są bardziej zdeterminowane, aby pozbyć się problemu. Mężczyźni zgłaszają się do lekarza zazwyczaj wtedy, gdy deformacja staje się uciążliwa.
– Stopa jest często tak zdeformowana, że nie sposób dobrać obuwie – obrazowo wyjaśnia doktor Jackowiak.
Operacje haluksów można wykonać także w publicznych szpitalach. Dlatego wielu obserwatorów nie wróżyło szpitalowi Halluxmed Ortopedia Chirurgia Stopy sukcesu. – Niektórzy nie wierzyli, że pacjenci będą płacić za coś, co mogą mieć za darmo. My jednak oferujemy najwyższą jakość w Polsce i bardzo małą ilość nawrotów i powikłań – mówi właściciel szpitala Halluxmed Ortopedia Chirurgia Stopy.

Tym, co wyróżnia szpital w Komornikach od innych placówek, oprócz jakości diagnostyki i leczenia, jest podejście do bólu. Pierwszym elementem jest znieczulenie.
– Nowością w naszym szpitalu, choć stosowaną już od dłuższego czasu, jest znieczulenie okołokostkowe polegające na blokadzie nerwów obwodowych wykonywane pod kontrolą ultrasonografu – tłumaczy doktor Błażej Rusin. –W przeciwieństwie do znieczulenia podpajęczynówkowego nie ma konieczności leżenia kilka godzin po zabiegu, jak również ma się zachowane czucie od połowy łydek w górę, co dla wielu pacjentek, zwłaszcza starszych i z kłopotami z utrzymaniem moczu, ma duże znaczenie. Poza tym, to bardzo bezpieczny sposób znieczulenia.

O tradycyjnych operacjach stóp a zwłaszcza haluksów, krążą opinie, że są one niezwykle bolesne. Strach przed bólem pooperacyjnym często zniechęca pacjentów do wizyty u specjalisty, nie mówiąc już o leczeniu operacyjnym. – Te opinie to pokłosie złych doświadczeń pacjentów z przeszłości, gdzie pokutuje przekonanie, że po zabiegu ból jest okropny, nie do zniesienia – przyznaje dr Jackowiak. – Tymczasem u nas nie musi boleć. Nie oszukujemy pacjentów, że cała procedura będzie całkowicie bezbolesna, ale zapewniamy bardzo skuteczne metody walki z bólem. Sam jestem często zaskoczony wypowiedziami pacjentów, że leki przeciwbólowe stosowali tylko przez krótki okres po zabiegu.
W początkach działalności lekarze w szpitalu Halluxmed Ortopedia Chirurgia Stopy zajmowali się przede wszystkim korekcją deformacji przodostopia, głównie paluchów koślawych, czyli haluksów. Wtedy też powstała nazwa szpitala, która dzisiaj nie oddaje w pełni szerokiego wachlarza usług świadczonych przez placówkę.

Obecnie leczy się tu różne schorzenia stopy, stawu skokowego i kolanowego. Lekarze przeprowadzają operacje związane z uszkodzeniem chrząstki stawu skokowego, chorobami mięśni strzałkowych, stopami płasko-koślawymi, naprawiają uszkodzone więzadła, przeprowadzają ich rekonstrukcje itd. Coraz więcej pacjentów zgłasza się do szpitala z problemami dotyczącymi nie tylko stopy i stawu skokowego, ale też kolana.
– Leczymy uszkodzone więzadła stawu kolanowego, uszkodzone łąkotki, martwice chrzęstno-kostne – wymienia doktor Paweł Zalita. – Współczesne techniki chirurgiczne także w tej dziedzinie nie wymagają zakładania gipsu, a pacjent może chodzić już w kilka godzin po zabiegu.

Jak buduje się szpital?

W nowej siedzibie szpitala Halluxmed Ortopedia Chirurgia Stopy w Komornikach na parterze mieszczą się gabinety lekarskie, w których konsultowani są pacjenci i są przeprowadzane badania diagnostyczne i pozabiegowe wizyty kontrolne. Piętro to dwie nowocześnie wyposażone sale operacyjne oraz oddział szpitalny z kilkunastoma łóżkami w dwuosobowych, komfortowo wyposażonych salach.

– Wybudowanie szpitala nie jest sprawą prostą – przyznaje doktor Zbigniew Jackowiak. – Już samo zaprojektowanie szpitala o konkretnym przeznaczeniu to było zadanie na prawie rok. Potem jeszcze tylko 1,5 roku budowy i gotowe. Nowy, większy, nowoczesny szpital był nam bardzo potrzebny. Dało nam to szansę realizacji dotychczasowego zakresu usług medycznych na wyższym poziomie i możliwość poszerzenia oferty. Na pewno jednak nie poprzestaniemy na tym, co jest.
Do nowej siedziby klinika przeniosła się w 2016 roku. Choć zmieniło się miejsce, poprawiły się warunki lokalowe, a oferta szpitala wzbogaciła się o nowe procedury, jedno pozostało bez zmian.

– Nadal najważniejszy jest dla nas pacjent – mówi doktor Jackowiak. – Można powiedzieć, że wbrew przepowiedniom, osiągnęliśmy sukces. Było to możliwe dzięki wytrwałości i zaangażowaniu całego naszego zespołu. Sam pracuję często po dziesięć i więcej godzin dziennie, ale tylko w ten sposób można do czegoś dojść – podkreśla doktor Jackowiak.

http://www.halluxmed.pl/

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu