Spis treści
Alarmujące wnioski badań jakości
Znaczna część produktów dostępnych na rynku nie spełnia deklarowanych norm jakościowych. Stanowią poważne zagrożenie. Takie są wnioski badań jakości materiałów budowlanych przeprowadzanych przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego (GUNB) w latach 2016–2024.
Wyniki za 2024 rok pokazują, że jakość wielu wyrobów uległa pogorszeniu. To wyraźna zmiana, ponieważ wcześniej obserwowaliśmy inne trendy: jakość wyrobów się polepszała. Niestety teraz ilość próbek wyrobów, które nie mają wymaganych właściwości wzrosła. Wzrosty są niepokojące, ponieważ w niektórych grupach produktów prawie 50% próbek nie spełnia deklarowanych właściwości – mówi Szymon Firląg Prezes Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa.
Gorsza jakość kluczowych wyrobów
Najbardziej niepokojące dane dotyczą materiałów termoizolacyjnych oraz systemów izolacyjnych – w 2024 roku aż 48% badanych próbek nie spełniło deklarowanych właściwości. To ogromny wzrost wzrost w porównaniu z wcześniejszymi badaniami. W 2023 r było to 30%, a w 2022 – 37%. Równie niepokojące są wyniki próbek cementu, wapna budowlanego i innych spoiw hydraulicznych – aż 38% próbek było wadliwych (wzrost z 8% rok wcześniej).
Złe wyniki zanotowano także dla:
wyrobów podłogowych i posadzkowych – 24% próbek wadliwych (18% w 2023),
kruszyw – 33% próbek niespełniających norm,
stali zbrojeniowej – wzrost liczby wadliwych próbek z 0% w 2022 do 19% w 2023.
Pogorszenie to celowe działania, nie wiemy też co importujemy
Najprawdopodobniej są to celowe działania producentów materiałów budowlanych. Próbują produkować materiały na „granicy” wymaganych właściwości.
Wszyscy wiemy, że koszt produkcji każdego wyrobu zależy od surowców, które się wykorzysta. Jeżeli, z powodu źle pojętej oszczędności, wykorzystuje się gorsze surowce, produkt wygląda tak samo i nie jesteśmy w stanie ocenić „co ma w środku”. W rzeczywistości nie jest zgodny z deklaracjami. Gorszy wsad oznacza gorszą jakość. Może to dotyczyć na przykład przewodności cieplnej, wytrzymałości na ściskanie, przyczepności. Nie wiemy też, ponieważ tego się nie bada, jakiej jakości są produkty z importu – wyjaśnia Szymon Firląg.
Konsekwencje mogą być straszne
Przestrzeganie norm, skuteczna kontrola jakości i wybór sprawdzonych produktów – są istotne dla bezpieczeństwa i komfortu. Brzmi jak banał. Ale skoro spada jakość materiałów, trzeba przypominać, co grozi inwestorom i użytkownikom.

Biznes
Materiały niskiej jakości mogą prowadzić do osłabienia nośności elementów konstrukcyjnych, pogorszenia szczelności i izolacyjności budynków. Chodzi o wytrzymałość, przenoszenie obciążeń, właściwości mechaniczne itd. Gorsze materiały to ryzyko awarii, a nawet katastrof budowlanych, czyli zagrożenie zdrowia i życia – mówi Szymon Firląg.
Inwestorzy i użytkownicy budynków są narażeni na dodatkowe koszty wynikające z szybszego zużycia elementów, konieczności częstszych remontów.
Pół biedy jeśli kupimy klej do płytek, który nie będzie miał odpowiedniej przyczepności i płytki będą nam odpadać. Zastosujemy klej do płytek zewnętrznych, który jest teoretycznie mrozoodporny, a nie wytrzymuje zimna. Nie ryzykujemy życiem, ale to są dodatkowe koszty, utrudnienia, konieczność konserwacji, napraw – wylicza Szymon Firląg.
Kolejne przykre skutki finansowe to utrata wartości nieruchomości, wydłużenie czasu realizacji inwestycji, wyższe zużycie energii – na przykład przez słabą izolacyjność cieplną.
Spójrzmy na program „Czyste Powietrze”, w którym wydaliśmy wiele miliardów złotych. Jeżeli w takim programie stosujemy wyroby, które nie spełniają deklarowanych właściwości, np. niskiej jakości pompy ciepła albo stolarkę okienną, to budynki nie będą efektywne cieplnie, nie ograniczymy emisji itd.
Dla przykładu podam, że w 2024 roku w Polsce nie przebadano ani jednego okna i drzwi.
Niekorzystne efekty dotykają nie tylko użytkowników ale całej gospodarki i środowiska – dodaje Szymon Firląg.
Czy słaba jakość produktów jest powszechna?
Zdaniem prezesa Izby, nie można generalizować, tym bardziej, że badań przeprowadza się zbyt mało. Jest wielu producentów, którzy wdrażają restrykcyjne systemy kontroli produkcji i minimalizują możliwość wprowadzenia na rynek wadliwych produktów. Jednak nie wszyscy są tak solidni.
Słyszymy od niektórych przedsiębiorców, że w pewnych grupach produktów, słaba jakość jest powszechna. Trzeba jednak pamiętać, że w niektórych kategoriach produktowych, naprawdę tych badań jest zbyt mało. Nie da się wyciągnąć generalnych wniosków np. na podstawie trzech próbek danego wyrobu. To tylko może wskazać, że potrzeba większej ilości badań – apeluje Szymon Firląg.
Konieczne są surowsze sankcje dla producentów wadliwych wyrobów
Znacznie spadła liczba badań prowadzonych przez GUNB i wojewódzkie inspektoraty (WINB). W porównaniu z rokiem 2017 jest ich mniej o 35%. W połączeniu z niską liczbą próbek w wielu kategoriach, utrudnia to formułowanie jednoznacznych wniosków. Dlatego Związek apeluje o natychmiastowe zwiększenie liczby i częstotliwości badań. Konieczne jest także wprowadzenie surowszych sankcji dla producentów wadliwych wyrobów i pełna transparentność procesu kontroli.
Apelujemy o skuteczność i egzekwowanie wymogów. To niekoniecznie muszą być kary finansowe. Należy rozważyć zmiany w prawie, które by zniechęcały do takich praktyk.
Wystarczyłoby, żeby, na przykład w programie Czyste Powietrze, zapisać wymóg, że producenci wykorzystywanych wyrobów nie mogą znajdować się na przykład na liście Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. To publiczny rejestr wyników badań materiałów budowlanych, które zostały skontrolowane przez organy nadzoru budowlanego. Lista pokazuje zakwestionowane produkty, więc łatwo sprawdzić wiarygodność. Uważam też, że w przetargach publicznych powinno się zapisać konieczność zweryfikowania jakości wyrobów przez wykonawcę. Wystarczyłyby pewne zapisy prawne, które by motywowały do większego dbania o jakość. – uważa Szymon Firląg.
Deweloperzy i wykonawcy już teraz informują o konieczności przeprowadzania dodatkowych, kosztownych badań materiałów przed ich zastosowaniem, co wydłuża czas realizacji inwestycji i podnosi ich koszty.
Niska jakość wyrobów budowlanych nie jest problemem marginalnym – to systemowe zagrożenie dla bezpieczeństwa i trwałości polskiej infrastruktury. Konieczne są pilne działania zapewniające skuteczniejszą kontrolę rynku i chroniące interesy inwestorów, wykonawców oraz użytkowników końcowych.