Nowy Rok 2023 i nowe ceny w sklepach. Czy to realne, że zwykły pączek będzie kosztował 8 zł?

Mikołaj Wójtowicz
Mikołaj Wójtowicz
Eksperci uważają, że to sektor cukierniczy będzie zmuszony do radykalnego podniesienia cen w 2023 r.
Eksperci uważają, że to sektor cukierniczy będzie zmuszony do radykalnego podniesienia cen w 2023 r. pixabay.com/jarmoluk
Wzrost cen energii oraz rekordowa inflacja spowodowały, że ceny produktów spożywczych są wysokie, jak nigdy dotąd. Prawdopodobnie to nie koniec podwyżek. Może się okazać, że po Nowym Roku znowu będziemy płacić więcej. Tym razem już nie za chleb, a za pączki. Gdyby cena chleba znowu wzrosła, klienci przestaliby go kupować. Czy scenariusz, że pączek będzie nas kosztował 8 zł, sprawdzi się w 2023?

Spis treści

Ceny pieczywa w Polsce są wyższe niż jeszcze rok temu

Jak wynika z analizy prowadzonej przez UCE Research, Hiper-Com Poland i Wyższe Szkoły Bankowe pieczywo już w kwietniu tego roku odnotowało wzrost cen o 28,1 proc. rdr. W tamtym czasie podwyżki w głównej mierze były spowodowane nowymi, wyższymi cenami energii oraz nawozów sztucznych. W przypadku nawozów istotnym składnikiem ich ceny okazały się koszty gazu.

Obecnie mąka jest o 45,5 proc. droższa niż jesienią minionego roku, a pieczywo - o 29,2 proc. Wynika tak z danych Głównego Urzędu Statystycznego. To dużo więcej niż obecny poziom inflacji.

- W październiku 2022 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w porównaniu do października 2021 r. o 17,9 proc. (wskaźnik cen 117,9), a w stosunku do września 2022 r. wzrosły o 1,8 proc. (wskaźnik cen 101,8) – poinformował GUS.

- Ostatni kwartał roku 2022 jest spokojniejszy. Mamy dość stabilną cenę energii, choć oczywiście wzrost o 170 proc. względem ubiegłego roku trudno nazwać optymistycznym. Uspokoiły się także ceny zbóż, mąki i cukru. To wszystko jednak może bardzo szybko się zmienić i wielu piekarzy spodziewa się, że od nowego roku ceny znowu zaczną szybować – mówi Andrzej Wojciechowski, właściciel jeden ze szczecińskich piekarni rzemieślniczych, cytowany przez Północną Izbę Gospodarczą w Szczecinie.

Dodaje, że ceny chleba osiągnęły już tak wysoki poziom, że gdyby były wyższe – klienci zrezygnują z kupowania takiego chleba. Z tego powodu piekarnie szukają możliwości zredukowania kosztów produkcji.

Polacy spożywają mniej pieczywa. Szukają tańszych i bardziej dietetycznych zamienników

Dodatkowo spada spożycie produktów mącznych. Polacy częściej niż jeszcze rok temu wybierają produkty alternatywne lub rezygnują z nich. Jak wynika z danych GUS, statystyczny Polak spożywa około 33 kg chleba w skali roku. To o 3 kg mniej niż jeszcze w zeszłym roku.

Ceny pączków po Nowym Roku. Czy pączka kupimy za 8 zł?

Przykładem towaru, który znacząco może zmienić swoją cenę po Nowym Roku, mogą być pączki. Zwykli piekarze nie mają zapasów mąki oraz wielkich magazynów tak, jak producenci w skali przemysłowej. Są także zależni od zmian w cenach energii.

- Rozmowy z piekarzami i cukiernikami zrzeszonymi w Północnej Izbie Gospodarczej w Szczecinie niestety nie napawają nas optymizmem. Nawet jeżeli ceny na ten moment na chwilę się zatrzymały, to wszyscy spodziewają się wystrzału na początku 2023 roku. Wszystko z powodu niejasnej sytuacji związanej z wysokością podatku VAT oraz ciągle rosnącą inflacją i kosztami poszczególnych produktów. Pączek za 8 złotych niebawem dla nikogo nie będzie zaskoczeniem – prognozuje Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

W tłusty czwartek 2022 pączki można było kupić od 2,50 do 5 zł z w zależności od producenta i regionu. Czy w 2023 r. będzie drożej?

Północna Izba Gospodarcza analizuje aktualną sytuację polskich piekarzy.

- Trudno jest także w sektorze cukierniczym. Eksperci Izby uważają, że to właśnie ten sektor będzie zmuszony do radykalnego podniesienia cen od nowego roku. Już teraz widoczny był znaczący wzrost cen np. rogali świętomarcińskich. Niebawem podobna sytuacja będzie mieć miejsce z ciastami, drożdżówkami czy pączkami – czytamy na oficjalnej stronie internetowej Izby.

Dlaczego pączki będą drogie?

Sprawę komplikują ceny mąki oraz cukru. Ten ostatni w październiku kosztował w wielu sklepach prawie 7 zł.

- Wzrósł koszt dostarczenia buraków do cukrowni. Oprócz transportu podrożały woda, zagospodarowanie odpadów, opakowania. Pamiętajmy, że do produkcji potrzebna jest też energia elektryczna. Z łańcucha „od pola do konsumenta” podrożało wszystko, więc po tym całym cukrowym szaleństwie, ceny cukru mają powody do wzrostu. Trzeba wziąć pod uwagę, że w tym wszystkim są również polityka monetarna, kurs złotego, polityka budżetowa rządu. To się układa w czarne scenariusze - tłumaczył cytowany przez "Fakt" Janusz Piechociński, były wicepremier.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu