To jedna z najdłużej wyczekiwanych dróg w Polsce. Przecież przetarg ogłoszono w 2014 roku - zauważył wiceminister Arkadiusz Marchewka, podczas sobotniego, oficjalnego otwarcia koszalińsko-sianowskiego odcinka trasy S6. Razem z nim byli samorządowcy z niemal całego regionu, m. in. wójt Będzina Sylwia Halama, burmistrz Mielna Adam Czycz, starosta koszaliński Tomasz Tesmer. Głos zabrał też prezydent Koszalina Tomasz Sobieraj.
- To rzeczywiście jeden z najbardziej wyczekiwanych odcinków dróg w Polsce. Ale wreszcie mamy całą obwodnicę naszego miasta! Teraz więc możemy zmieniać też komunikację w śródmieściu. Będziemy jednym z najlepiej skomunikowanych miast w kraju. Patrzymy w przyszłość i z niecierpliwością czekamy jeszcze na s11 - dodał.
Sprawę komentował też poseł Jarosław Rzepa: - Mieszkańcy Koszalina cieszą się najbardziej. Mieli powody do zdenerwowania, a dziś wreszcie mają powód do oddechu - powiedział.
Senator Stanisław Gawłowski przyznawał, że nic nie uzasadniało, by ta droga powstała aż tak późno. - Ale wreszcie jest i odciąży miasta regionu od ciężkiego ruchu, co przecież jest bardzo ważne.
Dyrektor firmy Polbud Pomorze Ryszard Kaptur powiedział wprost: - Góra Chełmska i płynąca tu podziemna rzeka dały nam ostro w kość. To dlatego trzeba było nowych projektów i naprawdę wysiłku intelektualnego wielu naukowców, by ta droga w tym miejscu powstała. Dziś oddajemy do użytku pierwszą nitkę nowej estakady, ale druga nitka będzie gotowa najpóźniej w połowie lipca - zapewnił.
Droga jest już więc od sobotniego poranka otwarta. Jedynie wspomniana 800-metrowa estakada w ciągu trasy S6 wymaga jeszcze otwarcia drugiej nitki jezdni, reszta jest już w użytkowaniu. W pierwszej kolejności puszczono ruch w kierunku Słupska. Najpierw przejechały radiowozy, za nimi pierwszy cywilny pojazd, którym był czerwony Volkswagen Polo.