https://strefabiznesu.pl
reklama

Piechoccy ruszają w nową drogę. 10 tys. sklepów i wielki handel w małym mieście

Marek Knitter
Nowe sklepy Sinsay tylko w tym roku pojawią się w co najmniej 250 lokalizacjach w miejscowościach poniżej 50 tys. mieszkańców
Nowe sklepy Sinsay tylko w tym roku pojawią się w co najmniej 250 lokalizacjach w miejscowościach poniżej 50 tys. mieszkańców fot.spólka
Spółka LPP zarządza markami modowymi Reserved, Cropp, House, Mohito i Sinsay. W najbliższych latach zarząd zamierza dynamicznie rozwinąć przede wszystkim Sinsay, których w Polsce i za granicą w małych miastach będzie coraz więcej. O dynamicznym wzroście liczonym w tysiącach nowych sklepów, stawianych celach i ewentualnych problemach z doborem nowych pracowników i nowych cłach, Strefa Biznesu rozmawia z prezesem Markiem Piechockim.

Spis treści

LPP zadebiutował w 2001 r. na GPW w Warszawie, posiadając wtedy kilkanaście sklepów Reserved (obecnie jest 5 marek i łącznie 2847 sklepów w 27 krajach). Cena akcji w dniu debiutu wynosiła 48 zł. Teraz jest to ponad 16 000 zł za jedną akcję i jest najdroższą spółką notowaną na giełdzie. Prezes Marek Piechocki i jego syn Marcin Piechocki, wiceprezes ds. rozwoju sieci Sinsay, chronią swój wizerunek

Strefa Biznesu: Obecnie posiadacie łącznie 2847 sklepów, z czego sam Sinsay to już 1512 placówek. Teraz chcecie jeszcze bardziej przyspieszyć z tą siecią i planujecie w najbliższych 3 latach otwarcie łącznie 4500 nowych sklepów. Nowy koncept, który stanie się liderem w grupie LPP?

Marek Piechocki: Tak uważamy, że mamy unikalny koncept i zamierzamy go dynamicznie rozwijać. Koncept, który trafia przede wszystkim do małych miast poniżej 50 tys. mieszkańców. Nigdy wcześniej nie mieliśmy takiej szansy, jaką mamy, jeżeli chodzi o Sinsay. Ta marka odpowiada na potrzeby naszych klientów po pandemii, którzy zauważyli, że wcale nie muszą jeździć do dużych miast, aby kupić markową odzież. My dajemy im możliwość zakupu dobrej jakości produkty po naprawdę niskiej cenie i jednocześnie łączymy sieć stacjonarną z najsilniejszą na rynku platformą e-commercową. Poza tym oferta w tych sklepach jest bardzo duża i co ciekawe już teraz nieco ponad 50 proc. artykułów sprzedawanych w sieci Sinsay to produkty inne niż odzież.

LPP zarządza także Reserved, Cropp, House, Mohito i żadnej z tych marek nie zamierza sobie „odpuścić”, a wręcz przeciwnie, będą cały czas rozwijane.

To znaczy, że na pozostałych waszych markach, jak Reserved, Cropp, House i Mohito, nie będziecie się tak skupiać, jak wcześniej?

Oczywiście, że nadal będziemy. Ale znaleźliśmy koncept, który może rozwijać się znacznie szybciej. Poza tym każda z tych sieci, jak Reserved czy House, działa jak duże przedsiębiorstwo. Dyrektorzy kierują tymi markami, wykonują plany zakupowe i przede wszystkim odpowiedzialni są za osiągany poziom rentowności. W tym roku planujemy otwarcie co najmniej 100 nowych salonów tych marek. To, co jest dla nas istotne, to fakt, że one w żaden sposób nie konkurują z siecią Sinsay.

Planujecie posiadać około 6 tys. sklepów Sinsay do 2027 roku. A co dalej?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

Jeżeli spojrzymy na potencjał, jaki posiadają rynki na których działamy to uważamy, że spokojnie możemy osiągnąć nawet 10 tys. sklepów Sinsay w kolejnych latach. Czy to nam się uda zrobić szybko, czy nie, to jeszcze zobaczymy, bo jak widać sytuacja gospodarcza na świecie jest bardzo dynamiczna.

Na koniec roku w Polsce było 564 sklepów Sinsay o średniej wielkości 700 mkw. W 2025 r. pojawi się ich kolejne 250. Potencjał Polski jest ogromny

To ile mniej więcej macie miejsc, które uważacie za bardzo perspektywiczne dla nowych otwarć sklepów?

To się oczywiście dynamicznie zmienia, ale możemy ujawnić, że obecnie mamy ponad 1120 lokalizacji zarezerwowanych. Zakładamy bowiem, że w tym roku w naszym kraju otworzymy co najmniej 250 nowych sklepów Sinsay i mamy już pod to lokalizacje. Uprzedzając pana pytanie, oczywiście planujemy otwarcia w pozostałych 27 krajach gdzie jesteśmy. Z pewnością nad kolejnymi krajami będziemy się w późniejszym terminie zastanawiać.

Dynamiczny rozwój sieci sklepów, do tego nakłady na logistykę wymagają zatrudnienia tysięcy nowych pracowników

Wszystko to brzmi bardzo dobrze, ale czy zarząd wszystko dobrze przemyśla, biorąc pod uwagę skalę, czas, jak i dynamikę planowanego rozwoju?

Od dwóch lat przygotowywaliśmy do tego, aby dokonać tego skoku. Bo zakładamy, że za 3 lata firma będzie dwa razy większa. Docelowo chcemy przekroczyć 6 tys. sklepów Sinsay, choć jak wspomniałem szacujemy potencjał na jeszcze około 10 tys. Pod samą markę Sinsay zdążyliśmy zwiększyć dwukrotnie powierzchnię magazynową. Współpracujemy z 50-60 agencjami, które wyszukują dla nas odpowiednich pracowników zarówno do nowych sklepów, jak i rosnącej u nas logistyki.

Jednocześnie mam świadomość, że na końcu to rentowność danego sklepu będzie się liczyła i zyski. Dlatego uważam, że nawet jeśli nie uda nam się na przykład w tym roku otworzyć 1500 nowych sklepów Sinsay, ale będzie to na przykład 1300, czy 1400, ale będą one rentowne to nie będę z tego powodu mocno się zamartwiał. Posiadamy pewną elastyczność i jeżeli widzimy, że dana lokalizacja nie spełnia naszych planów sprzedażowych, to możemy szybko to zmienić.

Prezes LPP zapewnia, że Sinsay jest w stanie konkurować z Pepco, Kik, ale nawet z największą azjatycką platformą sprzedażową

Mówił pan, że macie najlepszą i najtańszą ofertę produktową w sklepach Sinsay. Ale przecież macie konkurencję na rynku.

Oczywiście, że mamy. Tych stacjonarnych raczej się nie obawiamy, bo nasz koncept jest unikalny. Opiera się na połączeniu czterech filarów nowoczesnego handlu: dostępności dobrze zaprojektowanych sklepów, silnego wsparcia oferty online, funkcjonalnego i estetycznego asortymentu oraz korzystnej dla klientów polityki cenowej. Z drugiej jednak strony muszę powiedzieć, że jesteśmy w stanie konkurować nawet z największą azjatycką platformą sprzedażową, bo gwarantujemy wysoką jakość przy atrakcyjnej cenie.

LPP zgodnie ze strategią zamierza przeskalować swój biznes i w ciągu trzech lat podwoić przychody do 40 mld zł (obecnie 19,4 mld zł). W planach jest także podwojenie EBITDA, do ok. 8 mld zł (obecnie 4,1 mld zł). Liczna sklepów w 2027 roku ma wynieść łącznie ok. 7 500 (obecnie 2 847).

Pozostaje nam jeszcze kwestia ceł narzuconych przez USA. Czy dla was to duży problem, czy upatrujecie tutaj jakąś szansę dla siebie?

Nie sprzedajemy ani nie kupujemy w Stanach Zjednoczonych. Zastanawialiśmy się nad tym i widzimy dwie rzeczy. Po pierwsze decyzje te mocno osłabiają obecnie dolara, co dla nas jest korzystne, bo najczęściej z naszymi dostawcami z Azji rozliczamy się właśnie w tej walucie. Po drugie, nałożenie wysokich ceł na kraje w Azji może spowodować, że tamtejsi producenci będą bardziej skłonni do ustępstw cenowych, aby móc sprzedać swój towar.

Spółka LPP zadebiutowała w 2001 roku na GPW w Warszawie posiadając kilkanaście sklepów Reserved (obecnie jest 5 marek i łącznie 2847 sklepów w 27 krajach). Cena akcji w dniu debiutu wynosiła 48 zł. Teraz jest to ponad 16 000 zł za jedną akcję. Spółka jest obecnie notowana w indeksie WIG20. Głównym udziałowcem jest Fundacja Semper Simul (należąca do rodziny Piechockich) posiadająca 31.19 proc. akcji (60.78 proc. w głosach na WZA).

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Upadłości nie będzie. Spółka należąca do ARP chce kary dla byłego prezesa

Upadłości nie będzie. Spółka należąca do ARP chce kary dla byłego prezesa

Apple w opałach. Trump chce przenieść produkcję iPhone’ów do USA

Apple w opałach. Trump chce przenieść produkcję iPhone’ów do USA

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu