PKP Cargo SA w restrukturyzacji informuje, że spółka otrzymała kolejną pożyczkę z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Było to możliwe dzięki osobistym staraniom Głównego Inspektora Pracy, zaangażowaniu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz wzmożonej pracy wielu osób w Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, którym zarządzają Wojewódzkie Urzędy Pracy. Kolejna transza pomocy, w połączeniu ze środkami własnymi spółki, pozwoliła na wypłatę większości zaległych na 31.10.2024 należności wynikających z procesu zwolnień grupowych - czytamy w komunikacie.
11 grudnia PKP Cargo podało, że otrzymało pierwsze środki z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP) i dzięki temu część byłych pracowników otrzymała już należne im odprawy i inne należności.
Wcześniej PKP Cargo informowało, że brak kontroli nad kosztami, niepotrzebne wydatki i zbędne inwestycje w ciągu ostatnich 8 lat doprowadziły do spadku wyceny spółki na giełdzie o 90 proc. W 2014 roku spółka miała wartość ponad 4 mld zł, w kwietniu 2024 roku, przed rozpoczęciem pełnienia obowiązków przez obecny Zarząd była wyceniania na niecałe 600 mln zł. Cena akcji podczas rządów PiS spadła z 90 zł w 2014 roku do poniżej 12 zł w kwietniu 2024 roku.
Zarząd PKP Cargo w restrukturyzacji robi wszystko, by uratować spółkę, by uratować tym samym 10 000 potrzebnych miejsc pracy. Naprawa wieloletnich błędów i zaniedbań wymaga jednak czasu i trudnych decyzji, do jakich m.in. należało czasowe wstrzymanie wypłaty części zobowiązań wobec byłych pracowników. Natomiast obecna sytuacja spółki pozwala na rozpoczęcie wywiązywania się z tych należności pracowniczych.
PKP Cargo zadebiutowało w 2013 r. na warszawskiej giełdzie. Spółka działa w segmentach: przewozów towarów, intermodalnym, spedycji oraz napraw taboru, posiada własne zaplecze modernizacyjne i własne terminale przeładunkowe. Głównym akcjonariuszem spółki jest Skarb Państwa posiadający 33,01 proc. akcji.
Biznes
