Zaginiona przesyłka z prochami zmarłej w Niemczech Polki odnalazła się po kilku dniach poszukiwań.
Przesyłka miała trafić na Śląsk.
Poczta Polska infromuje, że doręczyła ją na czas na adres podany przez nadawcę, który wysłał ją w inne miejsce niż powinien. Przesyłka znajdowała się u omyłkowego odbiorcy, ponieważ została na niego zaadresowana. Nadawcą była zagraniczna firma zajmująca się kremacją zwłok.
- Poczta Polska skutecznie doręczyła przesyłkę. Poinformowaliśmy już rodzinę o tej sytuacji. Trudności ze zlokalizowaniem przesyłki wynikały z faktu, że szukaliśmy jej pod innym adresem niż faktycznie została doręczona. Dzięki takiemu finałowi możemy uznać tę sprawę za wyjaśnioną - powiedział Zbigniew Baranowski,rzecznik prasowy PP.