Jak wskazuje raport Paylab, który badał problem migracji zarobkowej w Europie Środkowej i Wschodniej – Polska wciąż pozostaje w czołówce krajów o największym poziomie emigracji w regionie. Badanie zostało przeprowadzone w 11 państwach: Estonii, Łotwie, Litwie, Polsce, Czechach, Słowacji, Węgrzech, Słowenii, Chorwacji, Bośni i Hercegowinie oraz w Serbii.
Polska znalazła się na czwartym najwyższym miejscu ze względu na odsetek pracowników, którzy chcieliby opuścić kraj w celach zarobkowych. Wyżej od Polski uplasowały się Czechy, gdzie 55 proc. zatrudnionych chce wyjechać do pracy za granicę. Na kolejnym miejscu znalazły się Serbia (51 proc.) oraz Bośnia i Hercegowina (również 51 proc.).
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
CO DRUGA FIRMA CHCE ZATRUDNIAĆ UKRAIŃCÓW
Jednak różnica pomiędzy Czechami a krajami bałkańskimi jest dość duża, jeśli weźmiemy pod uwagę czas, jaki pracownicy z tych krajów chcieliby spędzić za granicą. Czesi najczęściej wybierali możliwość wyjazdu na kilka tygodni (26 proc. badanych). Co wskazuje, że krótka emigracja miałaby być możliwością zdobycia wartościowego doświadczenia i dobrego punktu w CV. Natomiast Serbowie i Bośniacy najczęściej wybierali opcję wyjazdu na dłużej niż rok (37 proc. ankietowanych). Tutaj emigracja traktowana jest raczej jako stały wyjazd z kraju zapewniający wyższe zarobki i większe możliwości rozwoju.
Polsce pod tym względem bliżej do krajów bałkańskich niż południowych sąsiadów. 11 proc. rodaków rozpatruje możliwość wyjazdu na kilka tygodni, 10 proc. na kilka miesięcy, a największa grupa – 26 proc. na dłużej niż rok. W naszym kraju emigracja wciąż rozumiana jest najczęściej w kategorii stałego lub dłuższego wyjazdu za granicę.
Porównując jednak bezwzględne dane, a nie procent populacji – Polska jako największe z badanych państw, wciąż jest krajem, który „dostarcza” największą liczbę emigrantów do krajów Zachodnich.
Najmniej osób, chce emigrować z Łotwy – 33 proc., Estonii – 37 proc. i Litwy – 38 proc. Niskie wyniki krajów bałtyckich są skutkiem podejmowanych w ostatnich latach reform, które miały na celu zatrzymać dużą falę emigracji (np. w Estonii – znacząco wzrosła płaca minimalna a bezrobocie spadło do 6,5 proc.). Biorąc jednak pod uwagę niewielką populację tych krajów – są to wciąż duże liczby. Dla takich krajów, jak Litwa, Łotwa i Estonia – odpływ 30 proc. pracowników to bardzo dużo.
„Brain drain” – czyli odpływ specjalistów
- Badanie pokazało, że Polacy nie chcą wyjeżdżać do jakiejkolwiek pracy za granicą. Aż 73 proc. badanych odpowiedziało, że chciałoby pracować za granicą, ale tylko w swoim zawodzie. Na ten moment dużo większym zagrożeniem z punktu widzenia ekonomii wydaje się nie emigracja w ogóle, a emigracja specjalistów – mówi Joanna Żukowska, ekspert MonsterPolska.pl (członka grupy Paylab). To wysoko wykwalifikowani pracownicy zapewniają dynamiczny rozwój i wysoki poziom innowacyjności każdej gospodarki – dodaje.
Skalę problemu pokazuje fakt, że Polska zajęła drugie miejsce wśród wszystkich badanych krajów. Więcej wykwalifikowanych osób chce opuścić tylko Litwę – tam ten odsetek wynosi 75 proc. pracowników.
Po przeciwnej stronie znów znalazły się kraje bałkańskie, gdzie ludzie gotowi są wyjeżdżać do jakiekolwiek pracy – bez względu na swoją profesję. Do każdej możliwej pracy chce wyjechać aż 48 proc. Bośniaków oraz 43 proc. Serbów i tyle samo Chorwatów. Wyniki badania odzwierciedlają niestabilną sytuację ekonomiczną krajów bałkańskich, które borykają się z wieloma problemami (np. bezrobocie w Bośni w 2016 roku osiągnęło poziom 42 proc., a wśród najmłodszych wyniosło aż 58 proc.).
Pomimo rozbieżności pomiędzy wynikami w poszczególnych krajach. Problem emigracji wykwalifikowanych pracowników jest zjawiskiem charakterystycznym dla regionu, gdzie średnio 64 proc. ankietowanych chciałoby pracować za granicą, ale tylko w swoim zawodzie. Co więcej, badanie wykazało, że najczęściej za granicę wyjeżdżają osoby o najwyższym wykształceniu.
Aż 56 proc. osób z wykształceniem doktorskim oraz 54 proc. magistrów ze wszystkich krajów jest gotowych wyjechać do pracy za granicę. W porównaniu – tylko 34 proc. osób z najniższym (podstawowym) wykształceniem chce emigrować.
Pieniądze na pierwszym miejscu
Badanie pokazało, że największą motywacją do wyjazdu pracowników z Europy Środkowej i Wschodniej są wyższe zarobki za granicą. Ważne są również możliwości rozwoju oraz zdobycie doświadczenia i nowych umiejętności, w tym również umiejętności językowych.
Złe strony emigracji
Wśród czynników, które zniechęcają do wyjazdów za granicę, ankietowani ze wszystkich krajów zgodnie na pierwszym miejscu postawili – rozłąkę z rodziną i przyjaciółmi. Jest to główny powód, dla którego pracownicy nie decydują się na opuszczenie kraju. Wśród innych złych stron emigracji uczestnicy badania wskazali – obcość w nowym środowisku, problemy z komunikacją w obcym języku czy obawy o dyskryminację w pracy.
- Badanie wykazało, że wysoka emigracja z krajów Europy Środkowej i Wschodniej wciąż jest zjawiskiem charakterystycznym dla regionu. W najbliższych latach na pewno najbardziej palącym problemem będzie odpływ wykwalifikowanych pracowników zarówno z Polski, jak i z innych krajów. Wyjściem dla Polski mogłoby być zachęcanie do przyjazdu do naszego kraju specjalistów ze Wschodu i innych mniej rozwiniętych państw, dla których Polska jest wciąż szansą na wyższe zarobki i lepsze perspektywy zawodowe – podsumowuje ekspert.
Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?