Spis treści
Ukraińcy na polskim rynku pracy
W pierwszym roku od wybuchu wojny, w Polsce przebywało około 1,884 mln Ukraińców. Trzy lata później liczba ta szacowana jest na 1,5 mln, z czego 980 tysięcy posiada numer PESEL. Wielu z nich znalazło stałe zatrudnienie. Według danych Narodowego Banku Polskiego, 78 proc. uchodźców zdolnych do pracy ma etat w Polsce, co stanowi najwyższy wskaźnik wśród krajów Unii Europejskiej.
– Chaos, który zapanował w naszym kraju po 24 lutego 2022 roku był sporym wyzwaniem. Początkowo kluczowe było zapewnienie noclegu i wsparcia w znalezieniu mieszkania, a także pomoc psychologiczna dla osób z Ukrainy, które uciekły do nas przed wojną. Następnie przyszedł czas na organizację miejsc w szkołach i przedszkolach dla ich dzieci. Z czasem Ukraińcy zaczynali szukać etatów, a poziom ich aktywizacji zawodowej rósł z miesiąca na miesiąc. Co więcej, zaczęli też wiązać się z jedną firmą na dłużej niż przed wojną. Według naszych analiz, średni okres zatrudnienia u tego samego pracodawcy – w ciągu 3 ostatnich lat – wydłużył się o 10 proc. – mówi Cezary Maciołek, prezes Grupy Progres.
W drugim i trzecim kwartale dominowało zatrudnienie w rolnictwie, handlu i branży HoReCa, natomiast w czwartym kwartale najwięcej osób zajmowało etat w logistyce, e-commerce, produkcji i handlu. Obecnie najwięcej Ukraińców pracuje w przetwórstwie przemysłowym, sektorze budowlanym, branży TSL i w handlu – wynika z danych Grupy Progres.
Przełomowe lata 2023 i 2024
Rok 2023 i 2024 były przełomowe dla polskiego rynku pracy. Od początku wojny wiele firm deklarowało gotowość do stworzenia dodatkowych etatów dla kobiet poprzez przekształcenie stanowisk dotychczas zajmowanych przez mężczyzn. Jednak realizacja tych planów okazała się trudna, a część inicjatyw zatrzymała się na poziomie deklaracji.
Z danych Grupy Progres wynika, że od 2022 roku liczba ofert pracy dla kobiet w branżach uznawanych za „męskie” wzrosła o około 20 proc. Kobiety zaczęły pracować w zawodach, w których wcześniej dominowali mężczyźni – w sektorze magazynowym już 55 proc. pracowników tymczasowych to panie, a w przemyśle mięsnym aż 70 proc. Jednak w wielu firmach bariery fizyczne i brak odpowiednich rozwiązań ergonomicznych nadal utrudniają zatrudnienie pań na dużą skalę.
Polska polityka migracyjna
Od momentu wybuchu wojny minęły trzy lata, a Polska wciąż nie doczekała się spójnej polityki migracyjnej. Regulacje dotyczące cudzoziemców zmieniały się wielokrotnie, lecz nie powstała długofalowa strategia odpowiadająca na wyzwania związane z napływem i odpływem pracowników z zagranicy.
– Nie jesteśmy też przygotowani na zakończenie wojny. Część Ukraińców pracujących obecnie w Polsce prawdopodobnie zdecyduje się wtedy na powrót do ojczyzny, by wziąć udział w odbudowie kraju, co może jeszcze bardziej uwidocznić braki kadrowe w budownictwie, przemyśle i logistyce. Jednocześnie nasze badania pokazują, że wielu Ukraińców pozostających w swojej ojczyźnie rozważa wyjazd po zakończeniu konfliktu, a Polska wciąż pozostaje dla nich jednym z głównych kierunków emigracji zarobkowej – mówi Maciołek.
Brak kompleksowej strategii migracyjnej może sprawić, że Polska ponownie znajdzie się w sytuacji, w której zamiast zarządzać procesami migracyjnymi, będzie na nie reagować w sposób chaotyczny. Firmy powinny inwestować w automatyzację procesów, poprawę warunków zatrudnienia oraz poszukiwanie nowych źródeł rekrutacji. Kluczowe będzie także uproszczenie procedur administracyjnych dla obywateli Ukrainy, by mogli szybciej i sprawniej podejmować legalną pracę w Polsce.
Ukraińskie firmy i problemy z zatrzymaniem pracowników
Ukraińskie firmy mają coraz większe problemy z zatrzymaniem pracowników. Dane z Work.ua wskazują, że liczba osób aktywnie poszukujących zatrudnienia na Ukrainie rośnie. Pod koniec 2024 roku liczba CV przesyłanych w odpowiedzi na ogłoszenia o pracę przekraczała 80 tys. miesięcznie, a w lutym 2025 roku wynosiła już ponad 100 tys.
Obecne zarobki na Ukrainie wciąż pozostają na niskim poziomie, co może zachęcać do emigracji zarobkowej. Według Work.ua średnie wynagrodzenie wynosi 21 604 UAH, czyli niewiele ponad 2 tys. złotych. Tylko 13 proc. ankietowanych nie planuje zmiany zawodu ani firmy, podczas gdy ponad połowa aktywnie rozważa nowe ścieżki kariery. Otwiera to nowe możliwości dla polskich pracodawców, szczególnie w sektorach, w których braki kadrowe są szczególnie odczuwalne.
