I wierzy, że firma dostanie karę, jak Provident.
Bogusław Dylewski z Bydgoszczy swoje wywalczył. Na razie na papierze. - Mam wyrok sądu: Pomocna Pożyczka musi mi oddać 1800 złotych.
Ponad rok temu skorzystał z oferty tej firmy. - Chciałem wziąć pożyczkę, ale najpierw musiałem wpłacić 10 procent kwoty, o jaką się starałem - opowiada bydgoszczanin. - W "Pomocnej" tłumaczyli, że to opłata manipulacyjna. Zapłaciłem im wspomniane 1800 złotych. Nie dostałem ani pożyczki, ani zwrotu zaliczki.
Łączą się w bólu
Postanowił walczyć o swoje. Adwokat. Sąd. Wygrana sprawa. No i kontakt z innymi ludźmi, którzy podzielili jego los. - Czyli tymi, którzy dali się tak nabrać, jak ja.
Pan Bogdan przestrzega przed takimi firmami m.in. w internecie.
Efekt?
- W ciągu roku zgłosiło się do mnie 150 poszkodowanych, którzy w sumie są stratni ponad 800 tysięcy złotych - zaznacza Dylewski.
Wśród tych osób są dwie, które straciły po 50 tysięcy. Bo chciały dostać po 500 tysięcy pożyczki.
- Oszukanych jest znacznie więcej, ale nie wiedzą, jak się z nami skontaktować albo boją się, że skoro podpisali umowy, to są z góry na straconej pozycji. Nieprawda. Walczyć trzeba - zachęca Dylewski.
I ma nadzieję, że Pomocną Pożyczkę spotka to, co ostatnio Providenta Polska. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na niego ponad 12 milionów złotych kary. Za nieinformowanie klientów o dodatkowych opłatach oraz wprowadzanie w błąd w reklamach - w ten sposób uzasadnił to prezes UOKiK.
"Najwyższe standardy w Providencie"
- Jesteśmy zdziwieni decyzją urzędu - komentuje Roman Jamiołkowski, rzecznik Providenta. - Stosowanie najwyższych standardów w naszych umowach to nasz priorytet i nie może być tu mowy o jakichkolwiek kompromisach. Według naszej oceny naliczanie całkowitego kosztu kredytu jest zgodne z prawem, dlatego odwołamy się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
A co o swoich praktykach mówią szefowie Pomocnej Pożyczki? Dzwoniliśmy, pisaliśmy. Odpowiedzi nie dostaliśmy.
Nie jesteś sam: Bogusław Dylewski czeka na kontakt z osobami, które straciły pieniądze w podobny, jak on, sposób. Można dzwonić pod nr 602 369 725 albo pisać maile na adres: [email protected]. Bydgoszczanin prowadzi bloga: skarbiecoszustwa.blog.onet.pl
