Jaki był cel powstania Akademii?
Chcemy, żeby w Polsce powstawała światowej klasy edukacja, która przyczyni się do rozwoju Polski jako dobrego i mądrego kraju. Ja miałem taką możliwość, takie szczęście, że mogłem pracować na najlepszych uczelniach na świecie. Chciałbym, żeby taki poziom edukacji, jaki oferuje Harvard czy Stanford, był dostępny również w Polsce. Zależy mi, żeby mogli z niej skorzystać wszyscy, niezależnie od tego jakie mają możliwości finansowe. Leadership Academy for Poland wyrosła właśnie z tego marzenia. Wszystkie osoby, które dostają się na Akademię mają gwarancję studiowania praktycznie bez ponoszenia kosztów.
Co jest problemem polskich uczelni? Czy jest za dużo dobrych, przez co brakuje nam jednej najlepszej?
Polskie szkolnictwo mierzy się z wieloma wyzwaniami. Począwszy od tego, że jest nam trudno przyciągać najlepsze umysły, młodych ludzi, którzy kończą studia zagraniczne. Dzieje się tak m.in. ze względu na finansowanie oraz klimat organizacyjny. W wielu dużych ośrodkach brakuje „kultury doskonałości”, która jest powszechna na takich uniwersytetach jak Harvard czy Stanford. W efekcie, według ostatnich rankingów, wśród 500 najlepszych uniwersytetów na świece nie ma żadnej uczelni z Polski. Jeśli myślimy o rozwoju naszego kraju, o innowacyjności, nowych technologiach i wynalazkach, najpierw musimy stworzyć bazę naukową, a później dobry system do komercjalizowania osiągnięć naukowych. To są ogromne wyzwania.
Przeczytaj także:
Rozumiem, że tu pojawia się rola Akademii? W jaki sposób?
Chcielibyśmy, żeby Akademia rozwiązywała ten problem. Naszą wizją jest zbudowanie w Polsce, krok po kroku, światowej klasy uniwersytetu. W ten sposób wniesiemy swój wkład w rozwój naszego kraju, jednocześnie przyczyniając się do rozwoju świata i całej ludzkości.
To jest realne do zrobienia w Polsce? Kiedy taki uniwersytet mógłby u nas powstać?
Ktoś stworzył taką kategorię „Possible impossibility”, w którą wpasowuje się ten projekt. Zbudowanie światowej klasy uniwersytetu to jeden z naszych celów, głęboko wierzymy, że jest to możliwe. Ciężko pracujemy, żeby taki uniwersytet powstał i już odnosimy pierwsze sukcesy. Akademia niedługo skończy trzy lata i możemy z dumą powiedzieć, że stworzyliśmy jeden z najlepszych programów do nauki na świecie. W niektórych elementach jest nawet lepszy od tych stosowanych na najbardziej prestiżowych uczelniach.
Co się udało się osiągnąć przez te 3 lata? Wszystko idzie zgodnie z planem, czy po tym czasie zauważaliście, że nie wszystko działa?
Akademia cały czas się rozwija. W ostatnim czasie poświeciliśmy sporo czasu na opracowanie unikalnego systemu wsparcia dla naszych absolwentów. W ramach stworzonej przez nas metodologii Leadership NestsTM alumnowie regularnie spotykają się i pomagają sobie w rozwiązywaniu problemów: zarówno swoich, jak i problemów na świecie. Rozwiązujemy je nie poprzez konflikt, ale poprzez konstruktywne działanie. Mógłbym przedstawić całą masę przykładów, ponieważ nasi alumnowie pełnią różnego rodzaju funkcje: pracują w mediach, samorządach, ministerstwach, organizacjach publicznych, w biznesie, i dzięki Akademii, dzięki wsparciu, które stworzyliśmy, są w stanie lepiej i skuteczniej mierzyć się ze swoimi wyzwaniami oraz w szerszej skali - z problemami, przed którymi stoi Polska.
Mówił Pan o systemie wsparcia? To wasz pomysł? Czy jest to powszechnie stosowana praktyka?
Wiedzieliśmy, że musimy zbudować network alumnów, który nie będzie polegał tylko na spotykaniach towarzyskich, ale będzie coś wnosić do naszej polskiej rzeczywistości. Sprawdzaliśmy jakie są najlepsze modele funkcjonowania tego typu networków na świecie. Wiele modeli zawiera w sobie element współpracy grupowej. Przyjrzeliśmy się temu i zbudowaliśmy swój model, z naszym DNA. Obecnie z powodzeniem go wprowadzamy, każda grupa, która kończy Akademię jest przeszkolona w zakresie Leadership Nests.
Ten model się sprawdza? Coraz częściej się słyszy, że młodzi ludzie nie chcą pracować w grupach?
To jest pasjonujące, że my to przełamujemy. Nasi alumni są pozytywnie zaskoczeni tym, jak może wyglądać network: pracując, robi się coś niezwykle wartościowego. Nasze spotkania zawsze mają element współpracy. Oczywiście posiadają także element społeczny, spotykamy się, żeby napić się wina, porozmawiać o czymś zupełnie innym, ale zawsze pojawia się w nich element pracy, który tworzy unikalną przestrzeń. Bardzo często ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, że pracując z kimś, pomagając rozwiązać mu jego problem, robię coś wartościowego. Równie dobrze to ja mogę otrzymać tę pomoc, nie jestem sam z problemami, którymi często nie mam się z kim podzielić. A w Akademii mam grupę ludzi, którzy są w podobnej sytuacji i są gotowi mi pomóc. W ten sposób możemy wspólnie rozwiązać problemy ważne dla kraju.
Kto wykłada w Akademii?
Zaangażowanie najlepszych wykładowców było dużym wyzwaniem. Chcieliśmy przyciągnąć światowej klasy ekspertów w dziedzinie przywództwa. Większość naszych wykładowców to profesorowie z Uniwersytetu Harvarda. Staramy się współpracować z osobami, które mają bardzo dobre przygotowanie merytoryczne i wysoki standing naukowy, ale jednocześnie są praktykami. Na ostatnią graduację przyjechał do nas wykładowca, który pracuje w Cambridge Institute for Sustainability Leadership.
Co stanowi waszą siłę, która pozwala wam ściągnąć do siebie takie osoby?
Bazą do współpracy z wykładowcami z najbardziej prestiżowych uczelni na świecie była w ogromnej mierze moja własna praca na tych uczelniach i relacje z profesorami. Obecnie mamy coraz mniejszy problem z angażowaniem wykładowców, ponieważ Akademia staje się naprawdę znana. Ostatnio zapraszając nowego wykładowcę, chciałem zrobić odpowiedni wstęp, żeby zachęcić go do przyjazdu do Polski, ale on powiedział „Cezary, ja chcę przyjechać, bo słyszałem, że robicie coś unikalnego, robicie coś nowego i chciałbym to zobaczyć”.
Działania te opierają się tylko i wyłącznie na współpracy. Nie obawiacie się, że ktoś chce poznać waszą metodologię, żeby wykorzystać to poza Akademią?
Mamy cel, żeby stworzyć światowej klasy program i rozwijać go w różnych obszarach. Zapraszamy wykładowców, którzy pomagają nam w tym przedsięwzięciu, to stanowi część ich osobistej misji. Dlatego mogę śmiało powiedzieć, że nie konkurujemy ze sobą.
Jak duże jest zainteresowanie Akademią?
Zainteresowanie jest ogromne, w ubiegłym roku na jedno miejsce przypadało 15 kandydatów. Nasi alumnowie to osoby, które bardzo często miały już kontakt z dobrą edukacją, studiowały na Harvardzie, Stanfordzie. We wszystkich latach, w których działała Akademia, po zakończeniu programu 100 proc. uczestników określała udział w niej jako „unique & life changing”.
Od momentu powstania Akademii, z czego jest pan najbardziej dumny?
Mógłbym wymienić wiele rzeczy, ale najbardziej jestem dumny z wartości, które wnosi Akademia. Nasza uczelnia wnosi wartości na wielu poziomach dla osób, które u nas studiują. Bardzo często jest to bezpośrednia wartość w ich życie zawodowe i osobiste. Dzięki Akademii alumni postrzegają rzeczywistość nieco inaczej, co otwiera przed nimi całkowicie nowe możliwości, których wcześniej nie dostrzegali. Wielką wartością, z której ja osobiście się cieszę, jest to, że Akademia łączy Polaków. Nasz proces dydaktyczny łączy ludzi z różnych dziedzin, bez względu na ich pozycję, poglądy polityczne czy przekonania. Cieszę się również z sieci alumnów, którą udało nam się stworzyć. Ich wspólna praca przynosi korzyści całej społeczności. To nie jest diametralna zmiana, ale każdego dnia dokładamy małą cegiełkę, żeby Polska stawała się lepszym krajem.
Co dalej?
Uruchamiamy całkowicie nowy program, drugą światowej klasy inicjatywę. Chcemy stworzyć w Polsce jeden z najlepszych na świecie programów zarządzania, który będzie komplementarny dla Akademii. Na samym początku będzie dostępny dla alumnów i partnerów Akademii, a za jakiś czas planujemy otworzyć go publicznie dla wszystkich Polaków. Podobnie jak w Akademii, każda osoba, która dostanie się do programu, będzie mogła otrzymać pełne stypendium, żeby w nim uczestniczyć.
W czym będzie najlepszy?
Sprawdzamy najlepsze programy na świecie, staramy się z nich uczyć. Chcemy połączyć najlepsze elementy z już istniejących rozwiązań z naszą własną metodologią. Do każdego programu, który realizujemy, staramy się przyciągać światowej klasy ekspertów.
A w dalszym horyzoncie?
W kolejnych latach myślimy o tym, żeby założyć instytut naukowy i zacząć tworzyć miejsce dla naukowców z Polski i ze świata. Chcemy, żeby mogli przyjeżdżać do nas i tutaj prowadzić swoje badania. Na początku instytut będzie interdyscyplinarny. Bardzo aktywnie pracujemy nad tym projektem i już wkrótce zostanie powołana fundacja, która będzie stanowić zalążek budowy kolejnych rozdziałów rozwoju Akademii. Chcemy, żeby w Polsce powstawała światowej klasy edukacja, dostępna dla największej liczby Polaków. W przyszłości chcemy stworzyć uniwersytet, który trafi do pierwszej dziesiątki najlepszych uczelni na świecie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?