Kredyty w ostatnim czasie już podrożały, ale okazuje się, że to jeszcze nie koniec tendencji wzrostowej. Jak prognozują ekonomiści, raty kredytów pójdą w górę nawet o 25 proc. Polacy muszą się więc liczyć nie tylko z droższym jedzeniem, wyższymi rachunkami za gaz czy prąd, ale również z jeszcze wyższą niż do tej pory ratą kredytu.
„Rosnący pod koniec 2021 roku koszt pieniądza w Polsce spowodował, że osoby posiadające złotowy kredyt mieszkaniowy albo mają już o ¼ wyższą ratę, albo niebawem dostaną informację o takiej podwyżce. Jeszcze kilka kwartałów temu takie zmiany były spodziewane w horyzoncie 2-3 lat. W praktyce zaszły one w zaledwie 3 miesiące” – wyjaśnia Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.
Raty kredytów wyższe o kilkaset złotych
Ekonomiści prognozują, że docelowo podstawowa stopa procentowa pójdzie w górę do poziomu 3,5-4%. Efekt będzie taki, że raty kredytów wzrosną o dodatkowe 10-15%, względem obecnej sytuacji.
HRE Investments obliczyło z jakimi podwyżkami będą musieli liczyć się kredytobiorcy. Rata kredytu mieszkaniowego, która we wrześniu 2021 r. wynosiła 1125 zł miesięcznie, to obecnie już około 1350 zł, a docelowo może to być nawet 1500 zł.
„Mało kto ma jednak taki przeciętny kredyt, bo jest to dług na około 190 tys. złotych, do którego spłaty zostało 18 lat. Załóżmy, że ktoś zadłużył się niedawno na 25 lat i 300 tys. złotych. We wrześniu taki kredytobiorca cieszył się oprocentowaniem na poziomie 2,85%. Niestety nawet dziś w skrzynce pocztowej może on znaleźć list informujący, że oprocentowanie jego długu wzrosło do ponad 5%” – wylicza Bartosz Turek.
Wyjściową ratę takiego kredytu można oszacować na 1,4 tys. zł. Po uwzględnieniu przez bank podwyżek stóp procentowych rata wzrośnie do około 1,8 tys. zł. Analityk podkreśla również, że nie wszystkich kredytobiorców dotknęła podwyżka stóp procentowych, ponieważ banki analizują oprocentowanie długów z opóźnieniem.
Wyższe miesięczne raty, niższa zdolność kredytowa?
Wszystko wskazuje na to, że wysokie raty kredytów, to nie jedyny problem potencjalnych kredytobiorców. Wyższe stopy procentowe oznaczają również, że maleje zdolność kredytowa.
„Dzieje się tak dlatego, że przy wyższych stopach procentowych w górę idzie oprocentowanie kredytu, a im droższy dług, tym mniej przy konkretnych zarobkach możemy pożyczyć. Już po dotychczasowych decyzjach przykładowa trzyosobowa rodzina, w której obie osoby pracują i każda przynosi do domu po średniej krajowej straciła około 150 tys. złotych zdolności kredytowej. Jeszcze we wrześniu familia taka mogła pożyczyć na zakup mieszkania około 700 tys. złotych” – wyjaśnia Bartosz Turek.
Już dzisiaj, czyli 4 stycznia zebrała się Rada Polityki Pieniężnej, która ma podjąć decyzję o stopach procentowych. Ostatnia taka podwyżka miała miejsce na początku grudnia 2021 r. Eksperci spodziewają się podwyżki o 50 punktów bazowych.
