Spis treści
Rekordowy wzrost kapitału
Czerwcowa waloryzacja kont i subkont ZUS w 2024 roku okazała się być rekordowa. W wyniku tego procesu stan kont i subkont osób ubezpieczonych wzrósł o 566,6 miliarda złotych. Dla porównania, w poprzednim roku przyrost wyniósł 521,6 miliarda złotych.
Waloryzacja ma na celu skompensowanie inflacji oraz wzrostu funduszu wynagrodzeń, które są uwzględniane przy obliczaniu składek. Dzięki temu, kwoty zapisane na kontach i subkontach stają się podstawą do obliczenia wysokości emerytury po osiągnięciu wieku emerytalnego. Proces ten jest kluczowy dla utrzymania wartości pieniądza i siły nabywczej przyszłych świadczeń emerytalnych.
Zachowanie wartości pieniądza
Tegoroczna waloryzacja objęła konta 26,1 miliona osób oraz subkonta 22,3 miliona osób. Dla blisko 3,7 miliona osób zwaloryzowano środki z kapitału początkowego. ZUS przyjął do waloryzacji kwoty środków zapisane na koncie ubezpieczonego, kapitał początkowy i środki na subkoncie na dzień 31 stycznia 2024 roku. Wskaźniki waloryzacyjne wyniosły 114,41 proc. dla składek emerytalnych oraz kapitału początkowego, a 109,49 proc. dla środków na subkoncie.
– Oznacza to, że w tym roku kapitał na koncie głównym wzrósł o 14,41 proc. Na subkoncie z kolei – o 9,49 proc. Roczna waloryzacja kapitału emerytalnego zgromadzonego w ZUS na koncie i subkoncie wpływa na wysokość przyznawanych emerytur – wyjaśnił prezes ZUS, Zbigniew Derdziuk
– Celem waloryzacji jest zachowanie wartości pieniądza i utrzymanie siły nabywczej przyszłych świadczeń – dodał.
Dane z dokonanych waloryzacji rocznych są już widoczne na kontach i subkontach ubezpieczonych. Jeszcze w czerwcu będą one dostępne dla ubezpieczonych na Platformie Usług Elektronicznych ZUS. Informacje te staną się również częścią raportu o stanie konta na dzień 31 grudnia 2024 roku, który ZUS co roku przygotowuje dla każdego ubezpieczonego.
Biznes

Dzięki temu ubezpieczeni mogą na bieżąco śledzić zmiany w swoich kontach i subkontach, co pozwala na lepsze planowanie przyszłych świadczeń emerytalnych.
źródło: PAP