Okres jesiennego czy wiosennego przesilenia to wymagając czas dla naszego zdrowia. Zmienna aura, wahania temperatur oraz ogólne osłabienie organizmu sprzyjają infekcjom, szczególnie wśród dzieci. W efekcie rodzice są zmuszeni korzystać ze zwolnień lekarskich w celach opiekuńczych. Zjawisko to się nasila. W pierwszej połowie 2018 r. Polacy na tzw. L4 „na dziecko” spędzili łącznie o 526,4 tys. dni więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Jest to tym bardziej istotne, że liczba dni, podczas których przysługuje zasiłek opiekuńczy jest ograniczona do 60 w ciągu roku i to wspólnie dla obydwojga rodziców, bez względu na liczbę wychowywanych dzieci. Większa częstotliwość zachorowań może więc, poza wydatkami na leczenie, dodatkowo obciążać rodzinny budżet z tytułu obniżenia dochodów.
Przeczytaj także:
Problem ten dostrzegają również pracodawcy. Choroba dzieci bezpośrednio przekłada się na frekwencję rodziców w pracy. Firmy coraz częściej inwestują w zdrowie swoich pracowników oraz ich bliskich, zapewniając im dostęp do opieki medycznej. Pozwala to zmniejszyć skalę absencji i związanych z nimi kosztów, które ponosi przedsiębiorstwo.
Obejrzyj wideo:
60 sekund biznesu: Poczta Polska szykuje się na świąteczny ruch. Zwiększa zatrudnienie