Rosnące ceny uderzają w przedsiębiorców. Właściciele piekarni w Jastrzębiu: "Chleb będzie rarytasem." Politycy KO proszą rząd o działanie

Drastyczne podwyżki cen i szalejąca inflacja były tematami poruszonymi przez polityków Koalicji Obywatelskiej w trakcie briefingu prasowego zorganizowanego w Jastrzębiu-Zdroju. W sobotę, 8 stycznia w mieście gościli Borys Budka, wiceprzewodniczący KO oraz Krzysztof Gadowski, poseł z Jastrzębia.

Parlamentarzyści zorganizowali konferencję przed piekarnią "Agata" przy ul. Podhalańskiej. Zaprosili na nią jej właścicieli, na których przykładzie pokazali, jak dramatyczna jest sytuacja przedsiębiorców, których w ostatnim czasie dotknęły horrendalne wzrosty chociażby cen gazu.

Mirosław i Danuta Gniado, prowadzący piekarnię w Jastrzębiu od ponad 30 lat przyznają, że przechodzili różne kryzysy, ale w tak trudnym położeniu nie znajdowali się jeszcze nigdy. - Według nowych szacunków w 2022 roku zapłacimy za gaz 353 tysiące złotych - mówi pan Mirosław, właściciel "Agaty", zaznaczając, że to blisko cztery razy więcej niż jeszcze przed rokiem.

Przedsiębiorców dotknie jednak nie tylko wzrost ceny gazu. Właściciele piekarni już teraz wiedzą również, że w górę poszybuje roczna opłata za energię. - Za rok 2021 zapłaciliśmy 30 tysięcy. Na 2022 mamy do zapłacenia szacunkowo 98 tysięcy złotych - dodaje Mirosław Gniado.

To wszystko sprawia, że piekarze nie mają wyboru. Żeby utrzymać się na rynku muszą podnieść ceny. Jak wynika z ich wyliczeń, koszt chleba wzrośnie o około 5 złotych za kilogramowy bochenek. To z kolei sprawi, że chleb nie będzie już dla każdego...

- Chleb już nie będzie naszym powszednim chlebem, będzie rarytasem - wyjaśnia Danuta Gniado, dodając, że sytuacja, w jakiej się znajduje daje dwa wyjścia: podniesienie cen chleba do 12 złotych albo likwidacja piekarni. - Nie wiemy, co z nami będzie - mówi ze smutkiem.

Z dramatycznym apelem o pomoc przedsiębiorcy z Jastrzębia zwrócili się do posłów. Proszą o wsparcie, bo jak sami wskazują: "zapach i smak chleba nie ma barw politycznych i ideologii."

Politycy KO mają mieć gotowe rozwiązanie ich problemów. - Będziemy składać projekt ustawy, żeby chronić przedsiębiorców, żeby nie podbijać kolejnego wzrostu inflacji - przyznaje Krzysztof Gadowski, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Gadowski przypomina, że opozycja już dawno alarmowała Mateusza Morawieckiego o konieczności obniżenia podatku VAT i akcyzy. Szef rządu natomiast zbagatelizował te ostrzeżenia, czego rezultatem jest obecna sytuacja. - Panie premierze do roboty, tych ludzi, Polaków, miejsca pracy trzeba chronić - apelował do premiera poseł KO.

Podejmowane obecnie metody walki z inflacją rządu PiS, politycy Koalicji Obywatelskiej uważają za nieskuteczne. Przedsiębiorcy mają nie być chronieni programami osłonowymi przed inflacją. Ci nie chcą zresztą kolejnych dodatków wprowadzanych przez władzę, oczekują jedynie stabilności rynku. Niestety, w najbliższym czasie nic nie wskazuje na poprawę.

- Prawdziwa inflacja pojawi się dopiero w najbliższych miesiącach - zauważa Borys Budka, podkreślając, że rządzący zamiast ratowania przedsiębiorców wydają pieniądze na puste spoty reklamowe promujące tarczę antyinflacyjną.