Rynki surowcowe po inwazji Rosji na Ukrainę: ropa droższa o 4-6 procent, ceny gazu w górę o 30 proc. Czy będzie czym ogrzewać domy?

Zbigniew Biskupski
Zbigniew Biskupski
Po inwazji Rosji na Ukrainę ceny ropy naftowej na rynkach surowcowych skoczyły do najwyższego poziomu od ośmiu lat. Wraz z wysokim kursem USD oznacza to nową falę wzrostową cen paliw na stacjach w Polsce.
Po inwazji Rosji na Ukrainę ceny ropy naftowej na rynkach surowcowych skoczyły do najwyższego poziomu od ośmiu lat. Wraz z wysokim kursem USD oznacza to nową falę wzrostową cen paliw na stacjach w Polsce. Łukasz Kaczanowski/Polska Press
Czy wystarczy gazu, zwłaszcza do ogrzewania mieszkań i domów oraz jak droga będzie benzyna i olej napędowy – te pytania stawia sobie wielu Polaków ponieważ to konsekwencje inwazji Rosji na Ukrainę, które możemy odczuć szybko i dotkliwie.

Kwestię gazu do ogrzewania szybko wyjaśnił wicepremier Henryk Kowalczyk, podkreślając że mamy zgromadzone odpowiednie ilości gazu – na tyle przynajmniej, by wystarczyły na cele ogrzewania. W dalszej perspektywie musimy jak najszybciej dokończyć budowę gazociągu Baltic Pipe. Wraz z dostawami skroplonego gazu z USA powinno to nas uniezależnić definitywnie od dostaw gazu z Rosji.

Dostawy gazu z Rosji nadal są ważne dla polskiej gospodarki gdyż wciąż ten surowiec ze wschodu stanowi ponad połowę używanego w Polsce. O zapełnionych w 80 proc. magazynach z gazem mówił kilka dni temu wicepremier i minister aktywów Jacek Sasin.

Ceny surowców po inwazji Rosji: gaz o 30 proc. w górę

Inna kwestia to ceny. Na wieść o inwazji skoczyły one na światowych rynkach surowcowych nawet o 30 procent. Tak było na początku notowań na holenderskim hubie TTF w odniesieniu do kontraktów z dostawą na marzec br. ( z blisko 90 euro za MWH na zamknięciu w środę do 115 euro za MWH).

Ceny surowców po inwazji Rosji: ropa naftowa na najwyższych szczytach od ośmiu lat

Ceny ropy znów są na granicy 100 dolarów za baryłkę lub wyżej. W czwartek rano czasu europejskiego na wieść o inwazji rosyjskiej na Ukrainę w Londynie przy kontraktach na kwiecień stosowano kurs 101 USD i więcej – taki poziom cen notowano ostatni raz osiem lat temu (2014 r.).

W notowaniach Brent kurs ropy podskoczył z dnia na dzień o 4 proc.
Jeszcze wyższy dobowy wzrost cen ropy nastąpił na giełdzie surowcowej w Nowym Jorku – o 4,7 proc. do poziomu 96,5 USD za baryłkę ropy.

Dla polskich odbiorców oznacza to powrót do podwyżek cen paliw, a ich skala zależeć znów będzie nie tylko od podwyżek cen ropy na rynkach surowcowych, ale i kursu złotego wobec dolara. Polska waluta dziś osłabła wobec amerykańskiej o 4 proc., ale co będzie z kursami dalej - trudno prognozować.

Eskalacja konfliktu i perturbacje z dostawami ropy mogą ponadto skutkować nawet jakąś formą reglamentacji paliw - trudno to dziś przewidywać.

Ceny ropy i gazu: co będzie dalej?

Konflikt z krajowego, makroekonomicznego punktu widzenia będzie miał najprawdopodobniej dwa efekty: popytowy i podażowy. Oba wpłyną na ostateczne ceny surowców, zwłaszcza takich jak ropa naftowa i gaz - zarówno na giełdach surowcowych, jak i odbiorców końcowych.

"Nie znamy na razie skali działań, ani nie porywamy się na prognozowanie jak długo będzie trwał konflikt i jak się skończy. Na tym etapie możliwe jest jednak przedstawienie możliwych kanałów oddziaływania na polską gospodarkę i to robimy. Sytuacja może zmieniać się bardzo dynamicznie" - wyjaśniają analitycy Domu Maklerskiego m-banku.

Jak wyjaśniają analitycy, efekt popytowy dotyczył będzie bezpośrednio eksportu na Ukrainę - ruchy wojenne i zaprzestanie części działalności będą przekładać się na straty eksporterów, ale też firm z obszaru transportu. Kolejny obszar to zmniejszenia eksportu do Rosji (i być może na Białoruś) z powodu potencjalnych dalszych sankcji.

Efekt podażowy zaś to przede wszystkim rosnące właśnie ceny surowców i problemy z fizycznymi ich dostawami. To również złożenie kilku możliwych czynników: działania odwetowe Rosji (nawozy, gaz) plus reakcja rynku ropy naftowej (zmniejszenie podaży, zwiększenie niepewności produkcji -> wyższe ceny).

Jak podkreślają analitycy, generuje to silny, natychmiastowy efekt cenowy (inflacja w górę) oraz negatywny efekt podażowy i hamowanie gospodarki w perspektywie kolejnych miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Ile wydajemy na aktywność fizyczną?

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu
Dodaj ogłoszenie