Spis treści

„Wojna cenowa” między sklepami i dyskontami
„Wojna cenowa” między popularnymi sieciami sklepów przybiera na sile. Od jakiegoś czasu sieci zaczęły stosować agresywny marketing: od wysyłania smsów dotyczących promocji, przez drukowanie na paragonach sklepowych zapewnień, że jest się tańszym sklepem od konkurencji po całe kampanie reklamowe, które widzimy na bilbordach za pośrednictwem których prowadzona jest kampania cenowo- reklamowa.
– Tzw. wojna cenowa i całe strategie, które dane marki przyjmują do walki o konsumenta, mają dwa wymiary – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Agnieszka Plencler, Prezeska Forum Konsumentów.
Jako pierwszy ekspertka wskazuje wymiar psychologiczny, czyli budowanie świadomości, że dany sklep jest najtańszy, niezależnie od tego, czy faktycznie jest, ale „sklepom zależy, żebyśmy dokładnie tak myśleli”. Drugim wymiarem, jest poziom faktyczny, czyli realna cena.
– My, jako konsumenci, wybiórczo podchodzimy do analizowania cen i kierujemy się do tych, które najczęściej i najgłośniej do nas „krzyczą”, ponieważ o takim krzyku już możemy mówić, ponieważ bombardowanie nas tymi ofertami z radia, telewizji, za pomocą SMS-ów oraz wielu innych kanałów jest bardzo widoczne i dla niektórych konsumentów wręcz przytłaczające – mówi. – Na końcu wszystko musi się zgadzać, więc jeżeli nie w ten sposób, to w inny ale na pewno i tak za to zapłacimy – podkreśla.
Sieć sklepów Lidl z nową kampanią wymierzoną w Biedronkę
Sieć dyskontów wystartowała z nową kampanią marketingową, w której podkreśla, że niezależnie od tego, czy robicie zakupy w sklepach Lidl w Wielkopolsce, na Podlasiu czy w Trójmieście, zapłacicie za produkty te same ceny.
– Jeśli miałbym opisać nową kampanię hasłem to byłoby to „w całej Polsce jedna, niska cena”, ponieważ wierzymy, że każdy powinien mieć możliwość zrobienia tych samych zakupów dokładnie za te same pieniądze. Dla wszystkich prowadzimy transparentną, spójną politykę cenową i wierzymy, że to właśnie dzięki niej klienci nam ufają i wybierają Lidla – tłumaczy Wojciech Grohn, członek zarządu ds. Zakupów w Lidl Polska, cytowany w komunikacie.
W ramach kampanii sieć przygotowała specjalną powstała także specjalna strona internetowa. Znajdują się na niej m.in. wyniki badań porównujących wartości koszyków w sklepach Lidl i Biedronka w różnych regionach Polski. W zestawieniu znalazło się 15 produktów: od spożywczych, po kosmetyki.

Okazuje się, że w badanych Biedronkach ceny koszyka tych samych 15 produktów różniły się w zależności od sklepu. Lidl podkreśla, że różnica pomiędzy najtańszym i najdroższym koszykiem wyniosła nawet ponad 15 zł. Z kolei w Lidlu, niezależnie od lokalizacji, ceny są takie same.
Żeby jeszcze bardziej podkręcić kampanię, Lidl przygotował specjalny spot „w którym wykorzystano innowacyjną i kreatywną konwencję newsową". – Nowa kampania nawiązuje do przekazów medialnych międzynarodowych stacji informacyjnych, które reprezentują najwyższe standardy dziennikarskie – czytamy w materiale prasowym.
Tutaj warto przypomnieć, że do tej pory to właśnie Biedronka chwaliła się, że jest tańsza od Lidla. Sieć Biedronka ma ponad 3,3 tys. sklepów w kraju, a Lidl ponad 850.