W tym momencie, aby nastąpiła stabilizacja, kluczowe będą wyraźne sygnały zahamowania epidemii i spadku liczby nowych zachorowań oraz tempa rozprzestrzeniania się koronawirusa. Mówiąc wprost, jeszcze nie dotarliśmy do tego poziomu w ujęciu globalnym – pod pewnymi względami proces ten zaczyna być widoczny w Chinach, jednak w odniesieniu do kapitalizacji rynkowej najważniejsze ogniska znajdują się w Europie, a przede wszystkim na największym rynku pod względem kapitalizacji, czyli w Stanach Zjednoczonych. Naturalnie, problem ten ma charakter globalny.

mat. prasowe
Bezpieczeństwo plus płynność
Bez względu na obrót sytuacji, rozważając wpływ koronawirusa na nasze życie i na nasze portfele w nadchodzących tygodniach i miesiącach należy przyjąć dwa podstawowe priorytety – bezpieczeństwo w kontekście dźwigni finansowej i utrzymanie płynności, gdy i jeżeli na rynku nastąpi istotny kryzys lub zapaść, ponieważ to właśnie wtedy pojawiają się najlepsze okazje do inwestycji.
Nie bez powodu 89-letni Warren Buffet może się ostatnio pochwalić rekordowym poziomem gotówki.
Hossa frajerska po cięciach stóp?
Jeszcze jedno - oczywiste jest, że banki centralne i rządy szykują się do cięć stóp procentowych i podjęcia innych środków, aby wzmocnić zaufanie inwestorów. Może to spowodować istotny wzrost zmienności, a nawet „frajerską hossę” w perspektywie krótkoterminowej.
Nasze scenariusze nie uwzględniają tego etapu reakcji na rozwój wypadków, koncentrując się raczej na dojściu do dna i wynikach aktywów na minimach, a następnie w fazie ożywienia oraz na metodach zabezpieczania się inwestorów na samym początku oraz – w dalszej kolejności – na szukaniu okazji w nadmiernie pesymistycznym okresie delewarowania na rynku.
Inflacyjna deglobalizacja w odpowiedzi na cięcia
Wreszcie, bez względu na dalszy rozwój sytuacji, podejrzewamy, że drugą stroną tego kryzysu będzie przyspieszenie tendencji do deglobalizacji, która okaże się równie inflacyjna, co deflacyjny charakter globalizacji. Ryzyko takiej sytuacji pojawiło się już po nałożeniu taryf celnych przez Trumpa i po impasie handlowym na linii Stany Zjednoczone – Chiny, który doprowadził jedynie do niepewnego odprężenia.
Ostateczne rozstrzygnięcie chińsko-amerykańskiego konfliktu handlowego również stanowi ryzyko bez względu na to, czy Trump będzie rządził kolejną kadencję.
Jednak koronawirus nasilił zagrożenie rozkładu globalnych linii dostaw w deglobalizującym się świecie, potrzeby dalszej redukcji, a nawet być może integracji pionowej łańcuchów dostaw. Należy spodziewać się zasadniczej zmiany zachowań, ponieważ korporacje zmienią swoje podejście do tego rodzaju ryzyka.
Zatem mimo iż bezpośrednie skutki koronawirusa mogą okazać się klasyczne i deflacyjne, przeważające bodźce polityczne i deglobalizacja sugerują, że znajdujemy się w okolicach stuletniego minimum światowych stóp procentowych.
John J. Hardy, dyrektor ds. strategii rynków walutowych w Saxo Banku
