25 milionów w spadku dla Austriaczki
W 2022 roku Marlene Engelhorn otrzymała po zmarłej babci olbrzymi spadek. Dziedziczka założyciela koncernu chemiczno-farmaceutycznego BASF otrzymała 25 milionów, których nie zamierza jednak zachować dla siebie. W wyznaczeniu celu, na jaki zostaną przekazane pieniądze, milionerce ma pomóc grupa 50 osób.
Austriaczka rozesłała zaproszenia do przyłączenia się do jej inicjatywy do 10 tysięcy losowo wybranych mieszkańców Austrii, a jedyny warunek stanowił ich wiek - musiały być to osoby, które ukończyły 16 lat. Chętni mogą zgłaszać się do niej online lub za pośrednictwem rozmowy telefonicznej.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Decyzja zależna od zróżnicowanej grupy
Jak zapowiada milionerka, decyzja dotycząca tego, na jaki cel zostaną przeznaczone pieniądze, będzie należała w pełni do zebranej grupy. Podkreśla również, że zależy jej na tym, aby grupa była zróżnicowana ze względu na wiek, przynależność do klasy społecznej oraz środowisko.
Engelhorn wskazuje również, że spotkania grupy będą odbywały się w wybrane weekendy od marca do czerwca, a członkowie będą otrzymywali wynagrodzenie w wysokości 1200 euro za każdy poświęcony weekend. Jeżeli podczas 6 spotkań grupa nie wypracuje jednoznacznej decyzji na temat przeznaczenia olbrzymiego spadku, fortuna zostanie u spadkobierczyni.
Dlaczego kobieta chce przekazać ogromny spadek?
Chęć przekazania olbrzymiego spadku może mieć związek z historią firmy BASF. Wchodziła ona w skład niemieckiego koncernu chemicznego IG Farben, który znacząco przyczynił się do wsparcia gospodarki wojennej III Rzeszy. IG Farben odpowiadał za wytwarzanie paliw płynnych oraz kauczuku syntetycznego, których po wybuchu II wojny światowej nie można było sprowadzać do Niemiec ze względu na odcięcie linii komunikacyjnych z krajami zamorskimi.
Koncern IG Farben był również jednym z inicjatorów zatrudniania więźniów z obozów koncentracyjnych, przede wszystkim obozu Auschwitz. Domagał się również od władz SS wymian chorych i osłabionych, na osoby zdrowe i silne, które przybywały do obozu w nowych transportach.
Po zakończeniu II wojny światowej część członków kierownictwa IG Farben była sądzona przed amerykańskim trybunałem wojskowym w Norymberdze. Niektórzy otrzymali wyroki do 8 lat więzienia, jednak na początku lat 50. Wszystkich skazanych zwolniono z odbywania kary.
Źródła: i.pl/eska.pl/70.auschwitz.org