Trend spadkowy sprzedaży na rynku nowych mieszkań, choć wyraźny, nie jest tak samo odczuwalny we wszystkich analizowanych przez JLL miastach.
- Sprzedaż delikatnie spada, liczba wprowadzonych mieszkań również spada, ale ceny rosną. Rynek jest bliski stanu równowagi na coraz wyższej cenie. Taka sytuacja jest dobra dla deweloperów- tłumaczy w rozmowie z AIP Katarzyna Kuniewicz, Dyrektor Działu Badań Rynku Mieszkaniowego JLL. - Jest drożej, więc dla kupujących nie jest już tak różowa ale popyt się nie wycofuje- dodaje.
Dlaczego jest drożej? Ponieważ w dalszym ciągu chętnie kupujemy mieszkania, a nie możemy zapominać, że budowanie jest droższe, ziemia jest droższa. - Ponadto mamy dobrą koniunkturę, a Polacy postrzegają zakup mieszkania na rynku pierwotnym jak lokatę kapitału- mówi ekspert.
Tam, gdzie deweloperom udało się w ostatnich miesiącach istotnie zwiększyć ofertę, wzrosła również liczba transakcji. Przykładem może być Wrocław. W okresie od kwietnia do czerwca do sprzedaży trafiło tam blisko 4 tysiące mieszkań (36 proc. k/k) co zaowocowało 20 proc. wzrostem sprzedaży.
- Najwięcej buduje się w Warszawie. Bardzo ciekawa sytuację mamy jeżeli chodzi o drugie miejsce, ponieważ bardzo dynamicznie rośnie rynek wrocławski- mówi Kuniewicz.
Jak tłumaczy ekspert w przypadku Wrocławia możliwości wprowadzania nowych projektów do sprzedaży są największe. - Wrocław ma przygotowane tereny pod budownictwo mieszkaniowe i to jest przyjazny deweloperom rynek, jeżeli chodzi o możliwości zakupu ziemi. W związku z tym Wrocław odnotował rekordową liczbę wprowadzeń w drugim kwartale. Ich oferta urosła, ale i ceny wzrosły- dodaje.
Mimo, rosnących cen, Polacy wciąż mogą sobie pozwolić na zakup. Jeśli porównamy relację średniej ceny 1 mkw. do średniego wynagrodzenia na poszczególnych rynkach, to nie różni się ona istotnie od tej z 2017 roku. Wprawdzie w Warszawie czy Trójmieście wzrost poziomu wynagrodzeń jest wolniejszy niż wzrost cen, ale daleko nam jeszcze do sytuacji z 2009 roku, kiedy w większości miast przeciętne wynagrodzenie starczało na zakup zaledwie 0,5 mkw.
- Nie ma sygnałów płynących z gospodarki, jeśli chodzi o płace, które by hamowały popyt. Relacja średniego wynagrodzenia do średniej ceny na rynku pierwotnym jest bardzo dobra. Wciąż utrzymuje się na poziomie powyżej 0,5 metra kwadratowego. Oczywiście w zależności od rynku jest to zróżnicowane, ale co do zasady jest to więcej niż 0,5 metra kwadratowego- tłumaczy Kuniewicz.
- Płace przez pewien czas rosły szybciej niż średnie ceny mieszkań, więc wydaje się, że perspektywy są dość dobre, ale w kontekście tego, że rynek jest w fazie spadkowej. Dobrą wiadomością jest to, że równomiernie spada liczba mieszkań sprzedanych i liczba mieszkań wprowadzonych. Oznacza to, że obie strony rynku zgodziły się na pewien nowy układ, nowy schemat. Wszystko działa i nic się nie blokuje- podsumowuje.
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?