– Tankują do bólu, kanistry i auta. W sobotę jechałem przez Lubieszyn, lawina aut, po dwadzieścia do dystrybutora – mówi Bogusław Lech, Polak mieszkający w Pasewalku. I wylicza: – Na jednym zbiorniku mieszkaniec Meklemburgii, a więc także ja, zyskujemy od 23 do 26 euro. Całe rodziny i gospodarze rolni, czyli tak zwani bauerzy, jeżdżą, bo opłacalność jest niesamowita – podkreśla.
W Szczecinie spokojnie, przy granicy kolejki
– U nas nie zatrzymuje się zbyt wiele samochodów z niemieckimi rejestracjami, a najczęściej są to po prostu Polacy mieszkający w Niemczech – mówi pracownica jednej ze stacji benzynowych na szczecińskich Gumieńcach.
Na stacji tankuje pan Paweł, który mieszka w Niemczech.
– Między niemieckimi landami ceny paliwa też różnią się o 10-20 centów. Niemcy jednak liczą każdy zaoszczędzony cent – podkreśla.
ZOBACZ TEŻ:
W Szczecinie udaje się jednak spotkać kierowcę z Niemiec, który zdecydował się zatankować i przy okazji zrobić zakupy.
- Przyjeżdżam do Polski tankować, bo jest 50 centów taniej. Oprócz tankowania jeżdżę też na zakupy, bo jedzenie jest tańsze, a mieszkanie przy samej granicy jest dużym ułatwieniem - mówi spotkany na szczecińskiej stacji benzynowej Felipe.
Zwiększony ruch widać przede wszystkim przy samej granicy
W piątek na każdej stacji benzynowej w Świnoujściu można było spotkać kierowców z Niemiec. Nawet w okolicy nieczynnego obecnie z powodu remontu drogi przejścia Świnoujście-Garz. Tu na niewielkiej stacji swój samochód tankuje Rebecca Haas z pobliskiego Heringsdorfu. Za litr płaci 5,76 zł.
– Jestem tu codziennie. Wszyscy moi znajomi tu przyjeżdżają – mówi.
Na największej stacji przy przejściu w stronę Ahlbecku w piątek paliwo kosztowało 5,92 zł za litr. Do dystrybutorów momentami ustawiały się kolejki.
– Pracuję wożąc dzieci. Przyjeżdżam do Świnoujścia tankować codziennie. Oszczędność jest duża – mówi kierowca busa z Ahlbecku.
Pracownik jednej ze stacji na wyspie podkreśla, że Niemcy zawsze chętnie tankowali w Polsce benzynę, ale po ostatnim spadku cen w Polsce, widać zwiększony ruch.
Niemieckie media: „Tanke, Polen!”
Do tankowania w Polsce zachęcają nawet niemieckie media. Tabloid „Bild” pokazał paragony z Polski i dał sugestywny tytuł „Tanke, Polen!”. W dosłownym tłumaczeniu to „Tankuj, Polsko!”, ale tytuł to też gra słów i nawiązanie do niemieckiego „danke”, czyli „dziękuję”.
Dziennik „Nordkurier” pisał o cenowym cudzie, a berlińskie radio RBB mówi o paliwowej turystyce do Polski i jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia zachęcało do tankowania za granicą.
Tak atrakcyjne dla Niemców ceny są wynikiem wejścia w życie 20 grudnia części zapisów tzw. tarczy antyinflacyjnej. Nowe stawki akcyzy, obniżone do unijnego minimum, będą obowiązywać do końca maja tego roku. Jeśli w życie wejdzie planowana obniżka stawki VAT na paliwa, to od lutego ceny na polskich stacjach benzynowych staną się jeszcze bardziej atrakcyjne.
W weekend według zestawienia portalu e-petrol.pl cena za litr benzyny (Pb95) w Polsce wynosiła 5,73 zł, a w Niemczech 7,42 zł.
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
