Tankują do bólu, kanistry i auta! Ceny na stacjach benzynowych kuszą naszych zachodnich sąsiadów [ZDJĘCIA]

Niemcy tankują w Polsce!
Niemcy tankują w Polsce! Andrzej Szkocki
Przygraniczne stacje przeżywają oblężenie. Nawet 26 euro oszczędza kierowca z Niemiec na pełnym tankowaniu auta w Polsce. Na różnicy cen korzystają także Polacy mieszkający za zachodnią granicą.

– Tankują do bólu, kanistry i auta. W sobotę jechałem przez Lubieszyn, lawina aut, po dwadzieścia do dystrybutora – mówi Bogusław Lech, Polak mieszkający w Pasewalku. I wylicza: – Na jednym zbiorniku mieszkaniec Meklemburgii, a więc także ja, zyskujemy od 23 do 26 euro. Całe rodziny i gospodarze rolni, czyli tak zwani bauerzy, jeżdżą, bo opłacalność jest niesamowita – podkreśla.

W Szczecinie spokojnie, przy granicy kolejki

– U nas nie zatrzymuje się zbyt wiele samochodów z niemieckimi rejestracjami, a najczęściej są to po prostu Polacy mieszkający w Niemczech – mówi pracownica jednej ze stacji benzynowych na szczecińskich Gumieńcach.

Na stacji tankuje pan Paweł, który mieszka w Niemczech.

– Między niemieckimi landami ceny paliwa też różnią się o 10-20 centów. Niemcy jednak liczą każdy zaoszczędzony cent – podkreśla.

ZOBACZ TEŻ:

W Szczecinie udaje się jednak spotkać kierowcę z Niemiec, który zdecydował się zatankować i przy okazji zrobić zakupy.

- Przyjeżdżam do Polski tankować, bo jest 50 centów taniej. Oprócz tankowania jeżdżę też na zakupy, bo jedzenie jest tańsze, a mieszkanie przy samej granicy jest dużym ułatwieniem - mówi spotkany na szczecińskiej stacji benzynowej Felipe.

Zwiększony ruch widać przede wszystkim przy samej granicy

W piątek na każdej stacji benzynowej w Świnoujściu można było spotkać kierowców z Niemiec. Nawet w okolicy nieczynnego obecnie z powodu remontu drogi przejścia Świnoujście-Garz. Tu na niewielkiej stacji swój samochód tankuje Rebecca Haas z pobliskiego Heringsdorfu. Za litr płaci 5,76 zł.

– Jestem tu codziennie. Wszyscy moi znajomi tu przyjeżdżają – mówi.

Na największej stacji przy przejściu w stronę Ahlbecku w piątek paliwo kosztowało 5,92 zł za litr. Do dystrybutorów momentami ustawiały się kolejki.

– Pracuję wożąc dzieci. Przyjeżdżam do Świnoujścia tankować codziennie. Oszczędność jest duża – mówi kierowca busa z Ahlbecku.

Pracownik jednej ze stacji na wyspie podkreśla, że Niemcy zawsze chętnie tankowali w Polsce benzynę, ale po ostatnim spadku cen w Polsce, widać zwiększony ruch.

Niemieckie media: „Tanke, Polen!”

Do tankowania w Polsce zachęcają nawet niemieckie media. Tabloid „Bild” pokazał paragony z Polski i dał sugestywny tytuł „Tanke, Polen!”. W dosłownym tłumaczeniu to „Tankuj, Polsko!”, ale tytuł to też gra słów i nawiązanie do niemieckiego „danke”, czyli „dziękuję”.

Dziennik „Nordkurier” pisał o cenowym cudzie, a berlińskie radio RBB mówi o paliwowej turystyce do Polski i jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia zachęcało do tankowania za granicą.

Tak atrakcyjne dla Niemców ceny są wynikiem wejścia w życie 20 grudnia części zapisów tzw. tarczy antyinflacyjnej. Nowe stawki akcyzy, obniżone do unijnego minimum, będą obowiązywać do końca maja tego roku. Jeśli w życie wejdzie planowana obniżka stawki VAT na paliwa, to od lutego ceny na polskich stacjach benzynowych staną się jeszcze bardziej atrakcyjne.

W weekend według zestawienia portalu e-petrol.pl cena za litr benzyny (Pb95) w Polsce wynosiła 5,73 zł, a w Niemczech 7,42 zł.

ZOBACZ TEŻ:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Karol
Co w tym dziwnego,że Niemcy tankują na stacjach paliw gdzie jest taniej?

Mieszkamy na terenie Unii Europejskiej, mieszkamy, jeździmy,pracujemy, robimy zakupy, tam gdzie nam się podoba i nam się opłaci. Polacy jeżdżą na zakupy do Niemiec bo tam wiele towarów jest, bez konserwantów, tłuszczu palmowego, lepszej jakości, tańszych i jakoś nikt z tego nie robi problemu.
B
Bolesław Kowalski
10 stycznia, 11:20, Gość:

W 2012 roku średnia płaca brutto 3500 zł, a paliwo było po 6 zł. Dzisiaj 6100 zł i paliwo po 5,75 zł. Do tego mniejsze podatki więc netto proporcjonalnie też większe. Zatem jednak wbrew temu co mówią w zagranicznych mediach takich jak TVN czy Onet Polska się rozwija. Oby tak dalej.

W 2012 roku miał miejsce chwilowy skok cen paliw i było to pokłosie kryzysu ekonomicznego z 2008 roku, dotyczące większości cywilizowanych krajów. Polska nie miała na to żadnego wpływu, podobnie jak i teraz. Fakt, obecnie obniżono opodatkowanie i to bardzo ładnie wygląda, ale akcyza i VAT od paliw jest dużą częścią ogólnego dochodu budżetu i jeżeli takie posunięcia się robi w dobie pewnego kryzysu (spowodowanego pandemią) oraz przy obecnym i jeszcze rozwijanym rozdawnictwie socjalnym, to nie ma bata, że ten trup kiedyś z szafy wypadnie.

Jeżeli natomiast chcesz rozpatrywać poziom życia, to weź pod uwagę ceny podstawowych produktów. Po 2012 roku było takie powiedzenie, że "w Polsce, to nawet kryzys się nie udał", bo gdy wiele innych krajów leczyło skutki kryzysu ekonomicznego, zafundowanego Europie przez USA, to Polska gospodarka zaczęła się prężnie rozwijać, m. in. wdrażając nowoczesne technologie i zwiększając znacznie eksport. I tak do 2015, aż przyszli ci od składania wieńców, szczerego patriotyzmu, głębokiej wiary i zaczęli wszystko rozdawać, aż się skończyło. Jak się skończyło, to dopożyczyli, dodrukowali, a teraz chcą bawić się w Robin Hood'a.

G
Gość
Podniecacie się tak jakby Polacy nigdy nie jeździli na zakupy do Niemiec. Robili to od dziesięcioleci i robią to nadal. Słodycze, słynna ''chemia z Niemiec" i wiele innych produktów. Całe zorganizowane wycieczki jeździły.
G
Gość
W 2012 roku średnia płaca brutto 3500 zł, a paliwo było po 6 zł. Dzisiaj 6100 zł i paliwo po 5,75 zł. Do tego mniejsze podatki więc netto proporcjonalnie też większe. Zatem jednak wbrew temu co mówią w zagranicznych mediach takich jak TVN czy Onet Polska się rozwija. Oby tak dalej.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu