Spis treści
Niedziela z ujemnymi cenami energii
Pogoda we wrześniu i październiku 2023 mocno zaskakuje. Duże ilości słońca, ciepłą i wiatry sprawiają, że coraz częściej rekordy wydajności bije w naszym kraju OZE. W ciągu weekendu 7-8 października odnawialne źródła energii pokryły 97 proc.
zapotrzebowania na energię w Polsce. Portal wysokienapięcie.pl informuje, że rekord dotyczył przede wszystkim 8 października, kiedy wytworzono:
- 9 GW z paneli słonecznych
- 6 GW z turbin wiatrowych
Łącznie to 15 GW energii, co w połączeniu z obniżonym zużyciem prądu przy okazji niedzieli niehandlowej wystarczyło to zaspokojenia 107 proc. zapotrzebowania na prąd w Polsce. Także dzień wcześniej, 7 października, rekordowa była produkcja energii z elektrowni wiatrowych. To aż 8,2 GW, a więc o 0,2 GW więcej niż wynosił poprzedni rekord.
Te rewelacyjne wyniki sprawiły, że w niedziele 8 października przez pięć godzin prąd był w Polsce sprzedawany po ujemnych cenach. To pierwszy tak długi okres czasu, w którym to nam dopłacano za zużycie prądu, a Polska stała się eksporterem energii.
Magazynowanie energii w Polsce do poprawki
W najbliższych latach okresów z ujemnymi cenami energii elektrycznej będzie przybywać. Teoretycznie bardzo cieszyć powinna nas rosnąca wydajność energii z OZE, jednak nasza gospodarka nadal nie może polegać na prądzie wywarzanym w ten sposób. Sieci energetyczne muszą dbać o rezerwę na kolejne dni, a możliwości magazynowania energii nadal są w Polsce dosyć ograniczone. Dlatego mimo tego, że we wspomniany weekend zapotrzebowanie na energię z elektrowni konwencjonalnych (gaz i węgiel) było na poziomie ok. 1,5 GW, to w rzeczywistości musiały one wyprodukować 7,7 GW prądu.
Co zrobiliśmy z nadwyżką? Problem polega na tym, że zabrakło chętnych na naszą nadwyżkę mocy, nawet po ujemnych cenach, zatem eksport energii faktycznie osiągnął rekord na poziomie 4,9 GW, ale zmarnowaliśmy jeszcze więcej:
Pomimo rekordowo wysokiego eksportu i pracy elektrowni szczytowo-pompowych, dla zbilansowania systemu potrzebne było również ograniczenie pracy źródeł fotowoltaicznych (nieprosumenckich). W ten sposób zmarnowało się 5,9 GWh energii elektrycznej - pisze Forum Energii na platformie X.
Eksperci energetyki odnawialnej podkreślają, że ograniczenie pracy OZE powinno być ostatecznością, ale do tego potrzebne są automatyzowane systemu przełączania źródeł energii i przede wszystkim zwiększenie zdolności jej magazynowania, aby możliwe było dalsze odchodzenie od węgla w Polsce.
Spada produkcja energii w Polsce
Dane dotyczące produkcji energii elektrycznej w Polsce za okres od stycznia do września i za sam wrzesień wskazują wyraźnie: wykorzystujemy coraz mniej energii. Główną przyczyną tego stanu jest coraz mniejszy udział elektrowni węglowych, przy regularnie rosnącym udziale OZE w produkcji prądu.
Rok do roku produkcja energii spadła w okresie od stycznia do września o blisko 9 proc. i wyniosła 118,9 tys. GWh. Największy spadek dotyczył elektrowni wykorzystujących węgiel brunatny - ponad 27 proc. mniejsza produkcja energii niż rok wcześniej. Nieco mniejszy spadek odnotowały także elektrownie na węgiel kamienny - o ponad 13 proc. mniej niż w 2022 roku.
Z kolei elektrownie skategoryzowane jako „inne odnawialne” wyprodukowały we wrześniu łącznie o ponad 87 proc. energii więcej rok do roku, a od początku 2023 to wzrost o ponad 45 proc. W przypadku elektrowni wiatrowych był to wzrost o ponad 3,5 proc., natomiast udział elektrowni gazowych wzrósł o ponad 30 proc.