Własne złoża gazu oprócz importu z Rosji
Od wielu lat dążyliśmy do uniezależnienia od dostaw gazu od naszego wschodniego sąsiada - powstał gazoport w Świnoujściu, specjalne magazyny, a już niedługo będziemy importowali gaz ziemny z Norwegii rurociągiem Baltic Pipe. Jego uruchomienie jest planowane w październiku. Obecnie krajowy operator sieci gazowych ma udziały w złożach na norweskim szelfie, skąd gaz będzie pompowany rurociągiem. Jego roczne wydobycie jest szacowane na około 3 mld metrów sześciennych.
Nasze roczne zapotrzebowanie na ten surowiec to 20 mld metrów sześciennych. Szacuje się, że to zapotrzebowanie w ciągu dziesięciu lat wrośnie o połowę. Już teraz jesteśmy w stanie pokrywać jedną czwartą naszego zapotrzebowania na gaz poprzez krajowe wydobycie. 73 proc. złóż gazu ziemnego w Polsce występuje na tak zwanym Niżu Polskim, gdzie leży między innymi Wielkopolska. Obecnie eksploatowane i możliwe do eksploatacji złoża są szacowane na 73,5 mld metrów sześciennych gazu. Czysto teoretycznie wielkopolski gaz starczyłby Polsce na niecałe cztery lata.
- Aktualnie na obszarze Niżu Polskiego zlokalizowanych jest ponad 150 złóż, z czego ponad 70 jest eksploatowanych. Według zestawienia Państwowego Instytutu Geologicznego w 2020 roku w Polsce wydobyto 4,93 mld metrów sześciennych gazu, z czego najwięcej właśnie na Niżu Polskim – mówi prof. UAM dr hab. Remigiusz Rosicki, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego.
Dodaje, że nowe odwierty dadzą możliwość wydobycia w Wielkopolsce ponad 1 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
Wielkopolska posiada wiele złóż
W Wielkopolsce eksploatowane złoża znajdują się w powiatach: czarnkowsko-trzcianeckim, grodziskim, jarocińskim, kościańskim, międzychodzkim, nowotomyskim, ostrowskim, pleszewskim, poznańskim, średzkim, śremskim, szamotulskim, wolsztyńskim i, wrzesińskim.
- Jest tu zlokalizowana największa kopalnia gazu ziemnego KGZ Kościan–Brońsko, która wydobywa około 1 mld metrów sześciennych gazu zaazotowanego rocznie. Złoże Brońsko jest drugim co do wielkości złożem gazu w Polsce (po złożu Przemyśl) - informuje Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które jest największym eksploratorem złóż. Wydobycie w kopalni jest stopniowo zwiększane poprzez nowe odwierty, z wykorzystaniem sztucznej inteligencji.
Ponieważ złoże jest zanieczyszczone azotem, przed wpompowaniem do sieci jest on usuwany. - Na terenie województwa działa również odazotowania Grodzisk, w której za pomocą procesów kriogenicznych z gazu zaazotowanego usuwa się azot i uzyskuje gaz wysokometanowy, dostarczany do krajowego systemu przesyłowego. - dodaje operator. Nadal poszukuje się nowych złóż i zwiększa wydobycie obecnie eksploatowanych. Są one stale badane pod kątem możliwości pozyskania surowców oraz opłacalności wydobycia.
Odwierty są wykonywane między innymi na terenach gmin Miłosław, Tarnowo Podgórne i Dopiewo, gdzie wykonano w 2019 roku badania sejsmologiczne w okolicach Palędzia. Z kolei w gminie Sieraków potwierdzono niedawno opłacalność wydobycia ropy naftowej w otworze Sieraków-2H, eksploatowanym na podstawie koncesji “Wronki”. - Aktualnie trwa przygotowanie procedur przetargowych na wyłonienie wykonawcy dokumentacji projektowej instalacji technologicznych – informuje PGNiG.
Eksploatacja złóż gazu wiąże się także z pewnymi ograniczeniami.
- Ograniczenia w wydobyciu gazu wynikają z jakości złóż oraz technicznych i ekonomicznych możliwości ich wydobycia. Dodatkowo należy wskazać na same procesy koncesyjne (poszukiwawcze i eksploatacyjne) oraz inwestycyjne, które nie należą do krótkich i łatwych. Mimo wszystko należy zwrócić uwagę, że coraz lepsze technologie umożliwiają postępy w procesach technicznych wydobycia gazu – kwituje Remigiusz Rosicki.
Pomimo pokrycia jednej czwartej zapotrzebowania Polski na gaz z krajowych złóż, na początku roku jego ceny znacząco wrosły. Dla indywidualnych odbiorców szacuje się wzrost od 40 do nawet 60 proc. Oznacza to, zwłaszcza w obliczu wstrzymania dostaw z Rosji, że nie wpływa on na obniżenie cen gazu w Polsce. Co roku z tytułu opłat i podatków za wydobycie surowców do polskich samorządów trafia średnio ponad 200 mln złotych. Wpływy te pochodzą przede wszystkim z tak zwanej opłaty eksploatacyjnej i podatku od nieruchomości.
Według raportu „Wspólne korzyści. Wspólny rozwój”, który powstał w 2021 roku na zlecenie krajowej spółki wydobywczej przez ośrodek analityczny SpotData wynika, że w gminach o liczbie ludności do 5 tys., w których PGNiG prowadzi działalność wydobywczą, wydatki na edukację w przeliczeniu na osobę są wyższe o 9 proc. w porównaniu do samorządów, w których spółka nie jest obecna. W gminach tych więcej pieniędzy przeznacza się na inwestycje, bezpieczeństwo publiczne, utrzymanie zieleni, ochronę powietrza i klimatu oraz kulturę czy sport.
Broń atomowa w Wielkopolsce: stąd Rosjanie chcieli zaatakowa...
Reprezentacyjna willa na sprzedaż w Poznaniu! Sprawdź, czy j...