Jak wynika z tegorocznych badań “Kids’ Power”, które przeprowadziła agencja IQS dzieci to współdecydenci, coraz bardziej na równi z dorosłymi. Przywykliśmy już, że decydują o wyborze butów, ubrań, plecaków czy roweru dla siebie. Jednak coraz więcej kobiet twierdzi, że ich dzieci mają także spory wpływ na zakup dodatków wyposażenia wnętrz, miejsc na wakacje, czy mebli (odpowiednio 49,4%, 41,9% oraz 34,6%).
- Dzieci mają coraz więcej praw, coraz mniej obowiązków – to jeden z kluczowych wniosków badania „Kids’ Power”. Dzieciocentryzm, w tym także inwestowanie, ale również dogadzanie bezpośrednio przekłada się na wzrost roli dziecka w rodzinie – również w kontekście konsumenckim. Nawet przy wyjściu na miasto decyzję o wyborze miejsca na posiłek w 13% podejmuje dziecko – dodaje Katarzyna Krzywicka – Zdunek z IQS, który jest partnerem badawczym Family Thinking Forum, które odbędzie się 16 listopada w Warszawie.
Władza dzieci bierze się nie tylko z ich wpływu na decyzje zakupowe. Już 48% z nich w wieku 11-16 lat dostaje regularne kieszonkowe. Procent ten w porównaniu z poprzednim badaniem urósł, a liczba dzieci, które otrzymują kieszonkowe jest wprost proporcjonalna do wieku dziecka – im starsze, tym procent dzieci otrzymujących regularnie stałe kwoty od swoich rodziców jest wyższy.
Spada jednocześnie odsetek dzieci, które dostają pieniądze w zależności od swoich potrzeb.
- Kieszonkowe staje się rodzajem edukacji finansowej dzieci na zasadzie - ja mam stałą pensję i muszę nią gospodarować, aby starczyło do pierwszego i Ty też masz swoje pieniądzei musisz nimi rozsądnie zarządzać – uważa Sebastian Błasiak z Generations, organizator Family Thinking Forum na którym eksperci z całej Europy będą debatowali o zmianach postaw w rodzinach. – Co ciekawe, rośnie liczba dzieci, które dysponują własnymi pieniędzmi, zarobionymi podczas prac dorywczych. Już 15% matek dzieci w wieku 15-16 lat twierdzi,że ich dzieci w ten sposób pozyskują pieniądze na swoje potrzeby – dodaje Błasiak.
Chęć zarobkowania to w dużej mierze wynik rosnących potrzeb młodzieży w wieku gimnazjalnym. Z każdym rokiem spektrum wydatków się poszerza. To już nie tylko potrzeba modnego ubrania się, czy wyjścia z kolegami. Sporo w wydatkach ważą gadżety technologiczne, takie jak telefon, komputer, konsola czy gry.
- Posiadanie tych przedmiotów to dla nastolatka “być albo nie być” w grupie rówieśniczej – zarówno w poczuciu jego samego, jak i jego rodziców. Przekonanie o tym, że nie można odstawać, bo w przeciwnym razie zostanie się wyrzutkiem, jest bardzo silne. Rodzice, choć deklaratywnie piętnują dążenie dzieci do niemal bezwzględnego zaspokajania potrzeb za pomocą pieniędzy, często ulegają, ponieważ obawiają się o pozycję dziecka w grupie. Poza tym sami nastolatkowie, którzy zbierają pieniądze na większe wydatki, najczęściej przeznaczają je na nowy smartfon (33%) i/lub nowy komputer (27%) – podsumowuje Dorota Peretiatkowicz z IQS.
Strefa Biznesu: Polska w tym wyścigu wygrywa z Niemcami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?