Konsekwencje wprowadzenia ceł na elektryki z Chin
Państwa członkowskie UE zdecydowały się na nałożenie ceł na chińskie samochody elektryczne, co może mieć znaczący wpływ na europejski przemysł motoryzacyjny. Cła, które mają obowiązywać przez najbliższe pięć lat, wahają się od 7,8 proc. do 35,3 proc. w zależności od producenta, dodatkowo zwiększając standardowe unijne cło importowe na samochody, wynoszące 10 proc.
– Obawiam się, że wprowadzenie ceł może nie spowodować oczekiwanego efektu, tj. sprowadzenia sytuacji do takiej, że europejski przemysł motoryzacyjny stanie się konkurencyjny – mówi Jakub Faryś, prezes PZPM.
Prezes PZPM podkreśla, że wprowadzenie ceł może nie być najlepszym rozwiązaniem, a zamiast oczekiwanej ochrony europejskiego przemysłu, może spowodować retorsje ze strony Chin, które już zastosowały cła w innych branżach.
Jakub Faryś zwraca uwagę na możliwość wprowadzenia przez Chiny odwetowych ceł, które mogłyby dotknąć inne sektory gospodarki europejskiej, w tym polskiej. Obawy te nie są bezpodstawne, biorąc pod uwagę niedawne działania Chin w stosunku do innych produktów importowanych z UE.
– To nie jest zerojedynkowe. Wprowadzanie ceł na chińskie samochody w Europie z dużym prawdopodobieństwem spowoduje zastosowanie przez Chiny pewnych retorsji, niekoniecznie w branży motoryzacyjnej – ostrzega Faryś.
Dalsze konsekwencje mogą obejmować nałożenie przez Chiny ceł na różne produkty motoryzacyjne, co bezpośrednio wpłynie na konsumentów europejskich, w tym polskich. Efekty te mogą być odczuwalne zarówno w krótkim, jak i długim terminie. – Inną konsekwencją może być też nałożenie przez Chiny ceł na różne produkty motoryzacyjne - na przykład silniki. Efekt tej decyzji UE z punktu widzenia klienta europejskiego wcale nie musi być taki pozytywny – dodaje prezes PZPM.
Perspektywy dla polskiego rynku
Polska, jako kraj posiadający zakłady produkcyjne największych światowych koncernów motoryzacyjnych, może szczególnie odczuć wpływ wprowadzenia ceł na chińskie samochody elektryczne. Spadki sprzedaży wynikające z ewentualnych retorsji czy ograniczeń importowych mogą mieć bezpośredni wpływ na polską gospodarkę.
– Mamy w Polsce zakłady największych koncernów na świecie produkujące pojazdy oraz części i podzespoły i jeżeli te firmy odczują konsekwencje wprowadzenia tych ceł np. będą spadki sprzedaży, to Polska automatycznie też to odczuje – podkreśla Faryś.
Warto również zauważyć, że chińskie firmy intensywnie wchodzą na rynek europejski nie tylko z samochodami elektrycznymi, ale również spalinowymi i hybrydowymi, co może stanowić dodatkowe wyzwanie dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, w tym polskiego.
Z danych PZPM wynika, że obecność chińskich samochodów na polskim rynku rośnie, co może świadczyć o zwiększającej się konkurencji dla europejskich producentów, zarówno w segmencie elektryków, jak i pojazdów spalinowych.
W obliczu tych wyzwań, branża motoryzacyjna, zarówno w Polsce, jak i w całej Europie, stoi przed koniecznością przemyślenia swojej strategii na przyszłość, aby sprostać rosnącej konkurencji i potencjalnym skutkom wprowadzenia ceł na chińskie samochody elektryczne.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
źródło: PAP
