W połowie miesiąca oczy wszystkich skierowane były na banki centralne. Pierwszy krok wykonał EBC, obniżając stopę depozytową o 10 pb. oraz uruchamiając program QE od listopada, z kwotą skupu 20 mld euro miesięcznie. Wrześniowe posiedzenie zakończyło kadencję Mario Draghiego, który zostawia obecnie losy europejskiej polityki monetarnej w rękach Christine Lagarde. Reakcja rynków była początkowo niejednoznaczna, z uwagi na wyższe oczekiwania. Z drugiej strony QE prawdopodobnie ponownie stale wpisze się w europejski krajobraz, co z kolei nie jest dobrą informacją dla europejskich banków. Warto jednak zauważyć, że przestrzeń do zmian w polityce monetarnej jest już mocno ograniczona.
Retoryka Fed
Dużo więcej przestrzeni do działania ma Fed, który w ostatnich latach zaostrzał politykę pieniężną. We wrześniu kolejny raz podniesiono stopy o 25 pb. Kluczowy był jednak komunikat. Obniżka została nazwana ubezpieczeniem na wypadek gorszych czasów w otoczeniu gospodarczym.