Tragiczny stan finansów PKP Cargo uderza w śląskie zakłady
8 sierpnia w hali remontowej w Tarnowskich Górach oraz w zakładzie w Dąbrowie Górniczej należących do PKP CargoTabor, wyłączono prąd. PKP CargoTabor jest spółką zależną od PKP Cargo. Zajmuje się m.in. naprawami wagonów i lokomotyw należących do PKP Cargo.
- PKP Cargo nie przelała pieniędzy za wykonaną pracę - naprawę wagonów. Nie mieliśmy czym zapłacić za prąd. Został nam odcięty - mówi Andrzej Morel, przewodniczący organizacji zakładowej NSZZ Solidarność PKP CargoTabor.
Prąd został przywrócony w piątek 9 sierpnia rano. Tego dnia poprosiliśmy PKP Cargo o komentarz w sprawie. Mimo zapewnień o wysłaniu informacji, do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytania.
Zwolnienia w PKP CargoTabor i PKP Cargo
Pracowników PKP CargoTabor czekają zwolnienia. Prawdopodobnie dojdzie także do zamknięcia części zakładów i sekcji. W poniedziałek (12 sierpnia) miały się odbyć rozmowy ze związkami zawodowymi. Nie wiadomo, ile osób straci pracę w spółce zależnej zajmującej się taborem. Można jednak spodziewać się, że sporo. W samym PKP Cargo zwolnionych ma być ponad 4 tysiące osób. Rozmowy jednak drugi raz przełożono na inny termin - 21 sierpnia.
Pierwsze rozmowy o zwolnienia w PKP Cargo już się odbyły. Na Śląsku pracę straci ok. 1,3 tys. osób. Część osób mają zamiar zatrudnić inne firmy (np. Polregio).
- Główną przyczyną podjętej przez zarząd decyzji o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych, jest dramatyczna kondycja PKP CARGO S.A. będąca rezultatem złego zarządzania w ostatnich latach. Doszło wtedy do utraty rynku i kontraktów, spadku realnych przychodów, a jednocześnie rosły koszty, m.in. spółka niepotrzebnie zwiększała wydatki inwestycyjne na tabor. Znacznie wzrosły też wydatki na wynagrodzenia - informował w lipcu rzecznik prasowy PKP Cargo Krzysztof Losz.
Związki zawodowe oraz eksperci obawiają się, że zwolnienia u narodowego przewoźnika sprawią, że firma przestanie istnieć lub będzie cieniem samej siebie.
- Obym się mylił - jeśli pozwalniamy ludzi, Polska nie będzie miała już narodowego przewoźnika towarowego. W takiej sytuacji pisanie przez Pana Wojewódkę (p.o. prezesa PKP Cargo - przyp. red.), że PKP Cargo znowu będzie wielkie, to są mrzonki. Co my zrobimy, jeżeli ruszy CPK, a my nie będziemy mieli ludzi? Kto wygra te przetargi? Ci, którzy ich mają - przekazał Dziennikowi Zachodniemu Grzegorz Samek, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Maszynistów Kolejowych.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Strefa Biznesu: Polska istotnym graczem w sektorze offshore
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?