Za warunki pracy zdalnej ma odpowiadać pracownik, a obawy o miejsca pracy rosną

Pracodawca ma troszczyć się o organizację szkoleń z zakresu BHP, ale to pracownik będzie odpowiadał za przestrzeganie zasad BHP w miejscu pracy zdalnej, a także za organizację miejsca pracy. Pojawia się pytanie, na jak dalekie ustępstwa pracownicy są skłonni pójść z powodu pandemii.

- Chcemy, by pracodawca w zakresie bhp był zwolniony z niektórych obowiązków w stosunku do pracownika wykonującego pracę zdalną, np. z zapewnienia odpowiednich urządzeń sanitarnych i środków higieny osobistej czy przestrzegania wymagań dot. obiektów budowlanych i pomieszczeń pracy. Niedopuszczalne będzie w ramach pracy zdalnej zlecanie prac szczególnie niebezpiecznych - zapowiedziała minister pracy, Marlena Maląg.

Aby zwiększyć bezpieczeństwo osób pracujących w trybie home office, resort pracy chce wprowadzić okresowe szkolenie BHP dla pracowników zdalnych. (Obecnie osoby pracujące na stanowiskach administracyjno-biurowych muszą ukończyć takie szkolenie u jednego pracodawcy tylko raz.) Dodatkowo przed rozpoczęciem pracy zdalnej pracodawca powinien dokonać oceny ryzyka związanego z jej wykonywaniem, a pracownik - potwierdzić, że zapoznać się z dostarczonymi mu informacjami.

Pracodawca powinien także poinformować pracownika o zagrożeniach związanych z pracą na jego stanowisku, związanych np. z pracą przed monitorem ekranowym, czy o ryzyku wystąpienia zaburzeń układu mięśniowo-szkieletowego, które niestety pociąga za sobą praca na niewygodnym krześle czy przy źle dopasowanej wysokości biurka. Ostateczna ocena wszystkich przedstawionych przez firmę informacji ma należeć do pracownika, tak więc to on poniesie odpowiedzialność za podjętą przez siebie decyzję o home office.

Trzech na czterech pracowników (74%) polubiło pracę zdalną - wynika z ankiety ClickMeeting. Otwiera to pracodawcy szerokie możliwości ograniczenia najmu powierzchni biurowej czy nakłaniania osób przez siebie zatrudnionych do pracy na własnym sprzęcie komputerowym. Sytuację pracowników zdalnych komplikuje jednak fakt, że brakuje im fizycznego kontaktu z innymi ludźmi. Pewnie dlatego aż 60% respondentów ClickMeeting chciałoby łączyć home office z pracą w biurze, korzystając z modelu hybrydowego.

Jednocześnie pracownicy mogą godzić się na całkowite przejście na model home office w obawie przed utratą pracy. Z sondażu przeprowadzonego na zlecenie Ministerstwa Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej wynika, że blisko 15% osób zatrudnionych martwi się o swoją pracę bardziej niż dotychczas, podczas gdy czterech pracowników na pięciu twierdzi, że ich niepokój nie wzrósł na przestrzeni ostatnich miesięcy (co nie znaczy, że obawy nie pojawiły się na początku pandemii). 44,4 % respondentów zdecydowanie nie obawia się utraty pracy bardziej niż w poprzednich miesiącach, a 36,1 % badanych „raczej nie" podziela takich obaw.

Większe poczucie stabilności zatrudnienia mają mężczyźni (83,4%), w porównaniu z kobietami (77,4%). Największą pewność siebie przejawiają osoby młode, w wieku od 18 do 24 lat. W tej grupie wiekowej aż 9 na 10 pracowników (90,1%) uważa swoją sytuację zawodową za stabilną, podczas gdy trzech na dziesięciu pięćdziesięciolatków obawia się utraty pracy (29,8% osób w wieku od 50 do 59 lat).

23,7% pracowników z wykształceniem podstawowym, niepełnym podstawowym i gimnazjalnym martwi się o swoją pracę bardziej, 25,8% osób z wykształceniem zawodowym lub niepełnym średnim, 15,6% osób z wykształceniem średnim, pomaturalnym i niepełnym wyższym, a także 18,1% osób z wykształceniem wyższym.