PIU podkreśla, że zakłady ubezpieczeniowe zintensyfikowały swoje działania na południu kraju już od piątku, aktywnie monitorując rozwój sytuacji i utrzymując kontakt z klientami. Wprowadzone zostały specjalne infolinie oraz zorganizowano wyjazdy likwidatorów na tereny zagrożone podtopieniami.
Klienci na obszarach objętych alertami otrzymują sms-y z ostrzeżeniami i prośbą o kontakt w razie potrzeby wsparcia. Jak zaznacza prezes PIU, Jan Grzegorz Prądzyński, jest to już standardowa praktyka w przypadku masowych szkód tego typu.
"Zakłady maksymalnie upraszczają procedury, co umożliwia wypłatę odszkodowania nawet w ciągu jednego dnia" - zapewnia Prądzyński.
Dodatkowo, prezes PIU zwraca uwagę na dynamiczny charakter sytuacji, podkreślając, że priorytetem jest obecnie ratowanie życia i mienia przed żywiołem. "W momencie, gdy minie bezpośrednie zagrożenie, będziemy gotowi szybko pomóc w szacowaniu strat i likwidacji szkód" - dodaje.
PIU przypomina również o podstawowych zasadach postępowania po zniszczeniu mienia w wyniku ekstremalnych zjawisk pogodowych. Wskazuje na konieczność zabezpieczenia mienia przed dalszymi uszkodzeniami, szybkie przeprowadzenie niezbędnych napraw, zachowanie rachunków, dokumentowanie uszkodzeń za pomocą fotografii oraz niezwłoczne zgłaszanie szkód ubezpieczycielowi.
W komunikacie podkreślono, że po zgłoszeniu szkody, ubezpieczyciel przekaże szczegółowe informacje dotyczące dalszego postępowania.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
Źródło:
