Pewne jest, że problemy komunikacyjne to jedna z największych bolączek naszego regionu. Odstraszają wielu inwestorów, czy turystów. Teoretycznie w najbliższych latach powinno być już lepiej. W przyszłym roku ekspresowa będzie już cała podlaska ósemka z Białegostoku do Warszawy. Rok później oddane do użytku zostaną także odcinki mazowieckie. Intensywne prace zapowiadają też Polskie Linie Kolejowe. Właśnie otrzymały kredyt w wysokości 175 mln euro na modernizację ponad 100 km linii kolejowej w ramach projektu Rail Baltica. Chodzi o przebudowę linii Sadowne - Czyżew i Czyżew - Białystok. - Dzięki modernizacji pociągi pojadą z prędkością 160 km/h, co skróci czas podróży na trasie z Warszawy do Białegostoku z obecnych 2h 26 min do poniżej 2h - zapowiada Mirosław Siemieniec, rzecznik PLK.
Czy szybsza kolej i ekspresowa ósemka nam wystarczą? Zdania są mocno podzielone.
- Szybka kolej i dobre drogi są oczywiście bardzo ważne. Natomiast wcale nie muszą wykluczać budowy lotniska, choćby niewielkiego. Są tacy inwestorzy i tacy turyści, którzy chcą się przemieszczać tylko samolotami. Nie zaryzykują podróży pociągiem, który lubi się spóźniać - mówi Zbigniew Sulewski z Centrum im. A. Smitha. Jako przykład podaje ubiegłotygodniowe opóźnienie na trasie Szczecin - Białystok. Wyniosło 300 min.
- Nie jestem zwolennikiem lotnisk. Uważam, że lepszym rozwiązaniem jest szybka kolej i szybkie drogi - mówi prof. Robert Ciborowski, ekonomista z UwB i tłumaczy, co oznacza szybka podróż np. do stolicy. Pociągiem godzina, samochodem 1,5 godz. - To powinien być standard. Natomiast, jeśli tego nie ma - można rozważać budowę niewielkiego lotniska - dodaje prof. Ciborowski. Przypomina, że o rozwoju danego regionu decyduje nie tylko dostępność komunikacyjna, ale też zachęty dla przedsiębiorców, podatki, plany zagospodarowania przestrzennego.