Spis treści
Łódzkie lotnisko się rozwija. W 2024 roku obsłużyło 431 142 pasażerów, co stanowi wynik o 21 proc. lepszy niż w roku 2023 oraz drugi najlepszy w całej historii portu. Ponadto przyjęło i wysłało łącznie 4 731 299 kg cargo, czyli o 2,4 proc. więcej niż rok wcześniej.
Łódzki Port Lotniczy ma śmiałe plany. Nie wycofuje się z powodu CPK
Dawny Lublinek prowadzi intensywne prace nad rozwojem siatki połączeń. Jak mówi dla Strefy Biznesu Anna Midera, prezes Portu Lotniczego Łódź, w tym obszarze wyznaczono sobie trzy cele.
– Pierwszy to baza jednej z linii lotniczych na lotnisku w Łodzi, drugi to dywersyfikacja przewoźników lotniczych, a trzeci to zwiększanie oferty czarterowej na naszym lotnisku – przedstawia rozmówczyni.
Na tym nie koniec. Prowadzone są negocjacje z wieloma przewoźnikami, którzy, widząc wyraźny trend rozwojowy lotniska w Łodzi, traktują go coraz poważniej. Co więcej, w pełnym rozkwicie jest ruch czarterowy.
– Dzięki dobrej współpracy ze wszystkimi najważniejszymi biurami podróży, spodziewamy się bardzo dobrego sezonu letnich czarterów. Z Łodzi można będzie polecieć do Albanii (Tirana), Bułgarii (Burgas), Grecji (Kreta, Rodos, Zakynthos), Tunezji (Enfidha), Turcji (Antalya, Bodrum) – zapowiada Anna Midera.
Kolejne plany lotniska dotyczą obszaru cargo i nowych inwestycji po stronie operacyjnej.
– Liczymy, podpisując już dzisiaj umowy, że w ciągu najbliższych dwóch lat powstanie tzw. MRO (ang. Maintainance, Repair and Operations) – czyli działalność usług polegających na naprawie i serwisowaniu samolotów. Ponadto mniej więcej w tym samym czasie na trawiastej części lotniska (ok. 13 ha) powstanie farma fotowoltaiczna, którą na naszym terenie realizuje Volta Polska – mówi prezes.
CPK nie zagraża mniejszym portom lotniczym. To po prostu przesunięcie lotniska Chopina bliżej Łodzi
– Obecnie oceniamy, że powstanie CPK będzie dla nas neutralne – tłumaczy Anna Midera. – Trzeba pamiętać, że projekt lotniczy nazywany CPK to nic innego jak przeniesienie lotniska Chopina nieco bliżej Łodzi.
Według rozmówczyni założeniem jest, że za ok. 10 lat powstanie lotnisko „Chopin Bis”, tylko w innym miejscu, nieco bliżej Łodzi. Dodaje, iż na razie wiedza nt. tego projektu jest znikoma.
– Z ostatnich doniesień wynika, że nowe lotnisko w 60-70 proc. ma być przygotowane dla linii tradycyjnych, w tym PLL LOT. Kilkanaście procent będzie w udziale linii czarterowych, a 20 proc. ruchu zagwarantować mają właśnie tanie linie lotnicze, co ciągle oznacza olbrzymią przestrzeń do rozwoju ruchu niskokosztowego i dedykowanego czarterom na lotnisku w Łodzi – mówi prezeska.
Midera dodaje, iż, biorąc pod uwagę ich plany, a także obecną sytuację geopolityczną czy nawet zmieniające się warunki atmosferyczne, lotnisko oddalone o 70 km od Łodzi może być świetnym zapleczem dla nowej infrastruktury.
Wycofywanie się Ryanaira z Modlina może przysporzyć pasażerów innym lotniskom
– Mówimy raczej o drastycznym ograniczaniu lotów, a nie wycofywaniu się Ryanair’a z Modlina – tłumaczy rozmówczyni. – Wiemy, co stanowi podłoże takiej decyzji i naprawdę szczerze życzymy powodzenia naszej lotniczej konkurencji, bo wzrost ruchu na każdym z lotnisk w Polsce wzmacnia rynek i wszystkie lotniska regionalne – dodaje.
Zdaniem prezes ograniczanie lotów z Modlina może, ale nie musi stanowić bezpośredniego przełożenia na wzrost ruchu w Łodzi. Z pewnością jednak zwróci uwagę innych przewoźników na to miasto.
