55,1 tys. wniosków o zakończenie jednoosobowej działalności gospodarczej, to o 1,6% mniej niż w analogicznym okresie 2024 r.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii poinformowało, że w pierwszym kwartale bieżącego roku do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej wpłynęło 55,1 tysiąca wniosków dotyczących zakończenia jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 1,6% mniej niż w analogicznym okresie 2024 roku, kiedy zarejestrowano 56 tysięcy takich przypadków.
– Niewielki spadek liczby zamykanych działalności gospodarczych może świadczyć o względnej stabilizacji rynku w tym obszarze. Jednak niekoniecznie oznacza poprawę warunków prowadzenia i rozwoju mikroprzedsiębiorstw. W ostatnich kilkunastu miesiącach one nie uległy istotnym zmianom. Choć dynamika wzrostu inflacji spadła, jej poziom nadal pozostaje powyżej celu inflacyjnego. Wysoka płaca minimalna, skomplikowane regulacje prawne oraz znaczne obciążenia fiskalne wciąż negatywnie wpływają zarówno na rozwój istniejących firm, jak i na zakładanie nowych – komentuje Radosław Twarużek, dyrektor Departamentu Klienta Biznesowego w Banku Pekao, cytowany w komunikacie.
W 2025 roku firmy zamykają się z powodu rosnących kosztów, zmian regulacyjnych oraz niepewności związanej z planowanymi reformami
W pierwszym kwartale 2024 roku liczba zamykanych działalności również spadła, wtedy o 6,2% w porównaniu do 2023 roku. Eksperci podkreślają, że przedsiębiorcy oczekują konkretnych zmian, zwłaszcza w zakresie zmniejszenia kosztów prowadzenia działalności i obciążeń fiskalnych. W 2024 roku głównymi przyczynami zamykania firm były inflacja, presja kosztowa oraz skutki wcześniejszych kryzysów, takich jak pandemia COVID-19 i wojna w Ukrainie.
W 2025 roku dominującym czynnikiem nadal pozostają rosnące koszty, ale coraz większą rolę odgrywają również zmiany regulacyjne oraz niepewność związana z planowanymi reformami. Ekspert z Banku Pekao podkreśla, że większość tych przyczyn ma charakter długoterminowy i wynika z utrzymujących się problemów strukturalnych w otoczeniu gospodarczym.
Z kolei zdaniem mec. Adriana Parola, nie doszło do dramatycznego wzrostu kosztów prowadzenia działalności, a otoczenie gospodarcze stało się bardziej przewidywalne. Przedsiębiorcy nie byli zaskakiwani znaczącymi zmianami prawnymi, co jest istotne dla stabilności biznesu. Jednak, jak zauważa mec. Łukasz Goszczyński, to wciąż za mało, aby mówić o poprawie sytuacji.
91,5 tysiąca wniosków o zawieszenie JDG, co jest niemal identyczne z liczbą z tego samego okresu w 2024 roku
W pierwszym kwartale 2025 roku do rejestru CEIDG wpłynęło 91,5 tysiąca wniosków o zawieszenie JDG, co jest niemal identyczne z liczbą z tego samego okresu w 2024 roku. Mec. Adrian Parol zauważa, że wiele firm funkcjonuje sezonowo, co sprawia, że czasowe zawieszenie działalności jest dla nich korzystniejsze. Dzięki temu przedsiębiorcy mogą uniknąć dodatkowych obciążeń, takich jak składki na ubezpieczenie społeczne.
– Skala zawieszeń pozostaje stabilna. Jednak w części przypadków stanowi to jedynie wstęp do całkowitej likwidacji firmy. Osoby prowadzące JDG, decydując się na zawieszenie, często podejmują w tym czasie pracę na etacie. Wyjątek stanowią sytuacje osobiste lub zdrowotne. Gdy okres zawieszenia przekracza 12 miesięcy, zazwyczaj oznacza to trwałe zakończenie działalności – dodaje Radosław Twarużek.
