Zobacz wideo: Tak zmieniło się polskie rolnictwo przez ostatnich 10 lat. Wyniki Powszechnego Spisu Rolnego 2020
Handlowi giganci z dużym kapitałem wiedzą, jak zarobić na pracy rolnika. To jeden z powodów, dla których coraz więcej osób rezygnuje z rolnictwa. Dodajmy do tego niepokojące wzrosty cen paliw i środków do produkcji rolnej, drożenie maszyn rolniczych oraz części do nich.
- Zgadzam się, że realny jest scenariusz, w którym podrożeje wszystko - wskazuje dr Andrzej Maria Faliński, prezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
Przez pandemię oberwała branża HoReCa. Wiele gospodarstw, które bezpośrednio dostarczały warzywa czy owoce do hoteli i restauracji, zostało na przysłowiowym lodzie.
- Rok temu o tej porze przestała się sprzedawać czerwona kapusta. Tylko w naszym gospodarstwie musieliśmy wyrzucić jej ok. 100 ton, a normalnie miała trafić do sprzedaży. To powinna być wartość od 100 do 200 tys. złotych, a nikt nam za to nie oddał ani złotówki. Tu ponieśliśmy konkretne straty - stwierdza Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
Co - zdaniem prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych - zmieniła w branży rolnej pandemia?
- Po pierwszym roku nowej sytuacji widać, że niektóre artykuły nawet mogą stanieć. Dotyczy to drobiu, warzyw, owoców ze względu na brak eksportu i naturalnych odbiorców. Podrożały zboża i rzepak, ponieważ pojawiło się duże zapotrzebowanie związane z gromadzeniem zapasów lub zwiększeniem produkcji zwierzęcej. Mogły podrożeć oleje i pieczywo - wylicza Wiktor Szmulewicz. Jest kolejną osobą, która wskazuje, że największy wpływ na ceny w sklepach, mają pośrednicy: - Surowiec często stanowi zaledwie 15% kosztów.
- Obecnie ceny w rolnictwie utrzymują się na względnym poziomie. Jednak obawiam się, że one mogą wzrosnąć w sklepach, marketach i na bazarach. Pośrednicy stale narzucają coraz większe marże, zresztą bez porozumienia z rolnikami. Dlatego później odbiorcy płacą za poszczególne produkty naprawdę bardzo dużo - dodaje Sławomir Izdebski, który stoi na czele OPZZ RiOR.
- W najbliższym czasie możemy spodziewać się wzrostu cen, chociażby z powodu rosnącej inflacji. Pierwszy lockdown był dla wszystkich ogromnym wyzwaniem, ale w 2021 roku jesteśmy już mądrzejsi o pewne doświadczenia i potrafimy optymalizować procesy zachwiane w czasie obostrzeń. Nie zapowiada się więc raczej na skokowe wzrosty cen. Ale taki scenariusz wcale nie jest pewny, bo na to wpływa sporo rożnych czynników, których często nie sposób przewidzieć - opisuje Julita Pryzmont z firmy badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland.
Warto wspomnieć, że w 2020 ceny owoców podskoczyły o około 11 procent (w skali roku). W 2020 nie odnotowano takich wzrostów. - W przypadku warzyw w zeszłym roku był spadek o prawie 10%, obecnie jest on zdecydowanie mniejszy, podkreśla Pryzmont.
