10 tys. zł dla kucharki miesięcznie? Ogłoszenie w Bydgoszczy o pracy nad morzem

mc
Praca szuka człowieka! Właścicielka ośrodka kolonijnego w Stegnie oferuje 10 tys. zł netto dla kucharki. Ogłoszenie pojawiło się na jednym z bydgoskich forów. To, jak się okazuje, wcale nie jest "wygórowana stawka".

"Pisałeś chyba bez okularów i jedno zero ci się chyba za dużo kliknęło. Jeśli nie, to poważnie rozważę twoją propozycję" - napisał w poście na Facebooku jeden z bydgoszczan.

To odpowiedź na ogłoszenie dotyczące pracy w sezonie letnim w ośrodku w Stegnie, specjalizującym się w organizowaniu kolonii i obozów. Autor ogłoszenia zaznacza, że po prostu spełnia prośbę znajomej prowadzącej ośrodek, a proponowana kwota, bynajmniej nie jest pomyłką.

- W szczycie sezonu i nad morzem, to standardowa stawka dla kucharza. Wręcz można powiedzieć, że ta oferta to nic nadzwyczajnego. Tylko trzeba mieć też świadomość zadań do wykonania, a to nie tylko gotowanie - mówi inna użytkowniczka forum. Zaznacza, że trzeba liczyć się z kontrolami, między innymi inspektorów sanepidu. - Ale dla profesjonalisty to żaden kłopot.

Ceny kolonii i obozów poszły w górę

Ta historia daje obraz rosnących kosztów i inflacji. Szczególnie jest to zauważalne właśnie w sezonie letnim. Widać też dysproporcję między obecnymi opłatami za kolonie dla dzieci i kosztami, jakie ich rodzice musieli ponosić zaledwie kilka lat temu.

- Przed pandemią organizowaliśmy kolonie dla dzieci, między innymi z dotacjami z urzędu wojewódzkiego. Zaznaczam, że standard był bardzo wysoki, warunki, w jakich dzieciaki wypoczywały, znakomite. Rodzice płacili wtedy 300-400 zł - mówi Robert Lubrant, bydgoski społecznik, szef Stowarzyszenia Bezpieczeństwo Dziecka, były policjant.

Potwierdza, że obecnie koszty znacznie wzrosły. Organizowane prywatnie kolonie, które trwają zaledwie tydzień, to już wydatek 2800 zł. Jeszcze inne spojrzenie na problem daje przykład jednego z ośrodków na wybrzeżu, w którym opłata tzw. osobo-doba za pobyt dziecka (w standardzie nocleg i wyżywienie) wynosi 110-115 zł. Do tego należy jeszcze doliczyć koszt związany z wynagrodzeniem dla kierownika obozu, wychowawców, okazjonalne nagrody, słodycze dla dzieci, itd.

Zawsze można skorzystać z półkolonii dla dzieci, które organizuje miasto. I tu jednak opłaty znacznie wzrosły. W samej tylko Bydgoszczy dwukrotnie. W ubiegłym roku koszt półkolonii miejskich nad Brdą wynosił 150 zł, w tym 280. Warto pamiętać, że obowiązkiem rodzica jest także wyposażenie dziecka w Bydgoską Kartę Miejską.

- Z opłaty za półkolonie zwolnieni są rodzice i opiekunowie prawni dzieci upoważnionych do bezpłatnego korzystania z posiłków w szkole oraz tych uczniów, którym decyzją Prezydenta Miasta Bydgoszczy przyznano stypendium szkolne - informuje bydgoski ratusz.

Uczestnicy będą objęci opieką w godzinach od 7.30 do 15.30. Przewidziano blok zajęć integracyjnych na świeżym powietrzu, zajęcia sportowe w salach sportowych i na boiskach, a także w Leśnym Parku Kultury i Wypoczynku. Dzieci będą mogły wziąć udział w warsztatach w bydgoskich instytucjach kultury; zaplanowano wycieczki, plenery plastyczne, warsztaty teatralne, taneczne i wokalne. Warunkiem uczestnictwa w półkoloniach jest posiadanie legitymacji szkolnej i Bydgoskiej Karty Miejskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu