O 3,5 proc. skurczy się polska gospodarka w 2020 roku z powodu kryzysu wywołanego pandemią COVID-19. Eksport spadnie o 4,3 proc., a konsumpcja prywatna zmniejszy się o 4,8 proc. – wynika z najnowszej publikacji cyklu Country Raport dla Polski przygotowanego przez Atradius. Według ekspertów międzynarodowego ubezpieczyciela należności, w 2021 roku spodziewane jest odbicie w krajowej gospodarce o 5,6 proc.
Polska gospodarka jest odporniejsza na kryzys dzięki konsumpcji prywatnej i programom społecznym
W porównaniu z recesją w strefie euro, która według prognoz wyniesie w 2020 roku 8 proc., Polska mniej odczuje ekonomiczne skutki pandemii wywołanej wirusem SARS-CoV-2.
Jest lepiej niż można by się spodziewać
– Nasza gospodarka jest mniej zależna od eksportu w porównaniu z takimi krajami, jak Czechy, Węgry czy Słowacja. Dodatkowo, wewnętrzna konsumpcja prywatna stanowi aż 58 proc. PKB, co zmniejsza podatność na wstrząsy zewnętrzne, czego dowodem jest uniknięcie recesji w czasie kryzysu kredytowego w 2009 roku – podkreśla Paweł Szczepankowski, dyrektor zarządzający Atradius w Polsce.
Programy społeczne podtrzymują konsumpcję prywatną. Dług publiczny na stabilnym poziomie
Również w przypadku eksportu większy wpływ pandemia będzie miała na rynki strefy euro, gdzie przewidywane spadki osiągną 11,1 proc. Spowoduje je zmniejszony popyt zewnętrzny, zwłaszcza na samochody i części samochodowe. Z kolei rosnące bezrobocie, kolejne spodziewane ograniczenia związane z rozprzestrzenianiem się pandemii oznaczają spadek konsumpcji prywatnej w eurozonie aż o 9,6 proc. – Również w tej kwestii Polska ucierpi mniej. Rządowe programy społeczne, m.in. 500 plus czy dodatkowe świadczeniom dla emerytów i ulgi podatkowe podtrzymają konsumpcję prywatną – zaznacza Paweł Szczepankowski.
Ważne dziś! Kliknij i przeczytaj!
Według ekspertów Atradius, deficyt budżetowy w Polsce wzrośnie w 2020 roku do 8,5 proc, w porównaniu z 0,8 proc. w 2019 i osiągnie poziom 56 proc. PKB ( 47 proc. PKB w 2019r.). Dług publiczny pozostanie stabilny. Choć jest obciążony pewnym ryzykiem walutowym i wrażliwy na nastroje inwestorów międzynarodowych to jego ogólna struktura pozostaje obarczona niskim ryzykiem.
Wzrost niewypłacalności w kluczowych sektorach gospodarki
Spowolnienie gospodarcze poważnie odczuje branża budowlana, w której marże operacyjne są bardzo niskie, przy zwiększonym ryzyku kredytowym głównie dla mniejszych graczy. Ze względu na trwającą recesję, na przedsiębiorstwa dodatkowo wpływa odraczanie projektów i zmniejszone wielkości zamówień. - Spowoduje to opóźnienia w płatnościach i wzrost niewypłacalności w 2020 roku. Podobnie będzie w przypadku branży motoryzacyjnej, która boryka się z pogorszeniem sprzedaży samochodów osobowych i dostawczych. Ucierpi również przemysł maszynowy, metalurgiczny i stalowy – mówi Paweł Szczepankowski.
Również sektor dóbr trwałego użytku oraz hurtownie i detaliści tekstylni odczuli negatywny wpływ ograniczeń w życiu społecznym i gospodarczym, niższych nastrojów konsumentów i rosnącego bezrobocia. Siła finansowa wielu przedsiębiorstw poważnie się pogorszyła, a liczba upadłości w tych branżach będzie rosła.
Brak pracowników i inne ryzyka
Coraz większym problemem staje się niedobór pracowników, zmniejszający moce produkcyjne, zwłaszcza w sektorze wytwórczym. Niedobór siły roboczej, spotęgowany przez przechodzenie na wcześniejszą emeryturę większej części siły roboczej w wyniku obniżenia wieku emerytalnego, może w znacznym stopniu wpłynąć na potencjalny wzrost gospodarczy.
Dodatkowo, polska gospodarka zdaniem ekspertów Atradius jest najbardziej narażona na skutki finansowe i gospodarcze ewentualnego fiaska negocjacji między UE a Wielką Brytanią, w sprawie przyszłych relacji. Roczne przekazy pieniężne do kraju Polaków mieszkających za granicą wyniosły w 2019 roku około 7 miliardów euro, z czego duża część pochodzi z Wielkiej Brytanii. W dłuższej perspektywie wyjście Wielkiej Brytanii z UE może wpłynąć także na fundusze strukturalne UE, które odgrywają istotną rolę dla rozwoju polskiej gospodarki.
Ważne dziś! Kliknij i przeczytaj!
