Oblikowane we wtorek 25 lipca przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) dane pokazują, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 7,1 proc. W porównaniu z analogicznym okresem w zeszłym roku oznacza to spadek o 1,6 p.p. Kolejne rekordowe poziomy bezrobocia pokazują, że nasz rynek przez kilka ostatnich lat przeszedł diametralną przemianę. Kwestią miesięcy jest bowiem jednocyfrowe bezrobocie we wszystkich województwach.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że bez pracy jest 1,152 mln Polaków. Na przestrzeni ostatniego roku odnotowaliśmy spadek liczby osób bezrobotnych o 241 tys.
Już wkrótce liczbę Polaków bez pracy będziemy mogli liczyć w setkach tysięcy, a nie w milionach, co będzie absolutnym rekordem dla naszej gospodarki. Tempo spadku jest znacznie powyżej oczekiwań rynkowych oraz budżetowych. Ministerstwo Finansów zakładało w ustawie na 2017 rok, że w grudniu bezrobocie spadnie do poziomu 8 proc. W założeniach do budżetu na 2018 zapisano, że za 5 miesięcy bez pracy będzie 7,2 proc. Ten wynik przekroczono już w połowie roku. Patrząc na dzisiejszą koniunkturę oraz na popyt na pracowników, który potwierdza niemal 120 tys. ofert złożonych w urzędach pracy, można przypuszczać, że jeszcze w tym kwartale osiągniemy poziom poniżej 7 proc.
To, co na pewno cieszy to coraz wyraźniejsza poprawa sytuacji na rynku pracy na wschodzie kraju. W tej chwili tylko w trzech województwach stopa bezrobocia jest dwucyfrowa (warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim oraz podkarpackim). Wydaje się, że kwestią czasu jest sytuacja, że we wszystkich 16 będzie jednocyfrowe.
Należy także pamiętać, że dalszym hamulcem do znaczących spadków bezrobocia jest coraz większy problem z dostępem do pracowników, który w październiku spotęguje przejście na emeryturę kilkuset tysięcy osób, które po obniżeniu wieku uzyskają prawo do świadczeń. Rynek odczuje to tym boleśniej, że wciąż kurczy się liczba osób w wieku produkcyjnym i to nie tylko w Polsce, ale i w całej Unii. Z raportu Komisji Europejskiej wynika, że w 2060 roku na jednego emeryta będą pracowały 2 osoby wobec 4 obecnie. To oznacza zarówno mniejsze świadczenia, jak i ogromne problemy pracodawców.
Andrzej Kubisiak, Dyrektor Zespołu Analiz w Work Service S.A.
OBEJRZYJ WIDEO:
Na wynajmie mieszkania dalej możesz zarobić
