Spis treści
Stabilność polskiego rynku pracy
Polski rynek pracy charakteryzuje się obecnie jedną z najniższych stóp bezrobocia w Unii Europejskiej. Według danych Eurostatu wynosi ona zaledwie 2,6 proc.
– Jeżeli chodzi o polski rynek pracy, dzisiaj jesteśmy w warunkach, kiedy z jednej strony mamy najniższą stopę bezrobocia, właściwie w naszej współczesnej historii, także w Unii Europejskiej, bo to jest 2,6 proc. według danych Eurostatu. Jednocześnie widzimy, że część firm przechodzi procesy restrukturyzacyjne – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Mimo niskiego bezrobocia, wiele firm w Polsce przechodzi procesy restrukturyzacyjne, co jest pokłosiem kryzysów pandemicznego, wojennego, czy energetycznego. Te zmiany mogą prowadzić do częściowych zwolnień, ale jednocześnie tworzą nowe miejsca pracy.
Zwolnienia grupowe a nowe miejsca pracy
Zwolnienia grupowe są zjawiskiem, które budzi niepokój, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie duży pracodawca może mieć znaczący wpływ na lokalny rynek pracy.
– Myślę, że nie ma żadnego powodu do paniki, liczby mówią same za siebie. Tych zwolnień grupowych, które są czy zapowiadane, czy były zapowiadane w pierwszym kwartale tego roku, to wcale nie ma ich więcej niż w latach poprzednich – mówi portalowi strefabiznesu.pl Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR.
Jednakże, jak zauważa Kubisiak, niska stopa bezrobocia sugeruje, że nie mamy do czynienia z kryzysem na rynku pracy. Problemem może być jednak wydłużający się czas poszukiwania nowej pracy, co jest efektem małej liczby wakatów.
Wyzwania dla pracowników
Wydłużający się czas poszukiwania pracy to jedno z wyzwań, z jakimi muszą się mierzyć pracownicy. Firmy, obciążone wyższymi kosztami pracy, koncentrują się na utrzymaniu obecnej załogi, co ogranicza możliwości zatrudnienia nowych pracowników.
– Mamy więc do czynienia z sytuacją, w której dużo mniejsze jest prawdopodobieństwo utraty pracy, ale też dużo trudniej ją zmienić – wyjaśnia Kubisiak.
Prognozy międzynarodowych organizacji, takich jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy Bank Światowy, nie przewidują wzrostu stopy bezrobocia w Polsce, co może być pozytywnym sygnałem dla rynku pracy.
Obcokrajowcy na polskim rynku pracy
Polskie firmy coraz częściej poszukują pracowników z zagranicy, aby zapełnić luki kadrowe.
– Były takie próby, gdzie sprowadzaliśmy pracowników z Nepalu, z Bangladeszu, z Tajlandii, natomiast to nie są jakieś duże grupy. Można powiedzieć, że przetestowaliśmy trochę ten rynek i on nie do końca nam się tutaj dobrze sprawdza – mówi Anna Wicha.
Obecnie obserwujemy napływ pracowników z Ameryki Południowej: z Kolumbii, z Brazylii i to, jej zdaniem, może być odpowiedzią na potrzeby polskiego rynku pracy.
Pracownicy 55+ niedoceniani na rynku pracy
Dojrzali pracownicy w Polsce są niewykorzystanym potencjałem. Zatrudnienie osób w wieku 55 plus jest znacznie poniżej średniej europejskiej, a także poniżej poziomu krajów nordyckich.
– Jak popatrzymy, na jakim poziomie znajduje się zatrudnianie osób w wieku 55 plus, to ona jest zdecydowanie poniżej średniej europejskiej, a już zdecydowanie poniżej na przykład krajów nordyckich, gdzie to wykorzystanie jest w granicach przekraczających 70 proc. – mówi Wicha.
Brakuje elastycznych form zatrudnienia, które mogłyby zachęcić starsze pokolenie do pozostania na rynku pracy, co jest wyzwaniem zarówno dla pracodawców, jak i samych pracowników.
Podsumowując, polski rynek pracy stoi przed wieloma wyzwaniami, ale jednocześnie oferuje szereg możliwości. Niska stopa bezrobocia, choć pozytywna, nie jest jedynym wskaźnikiem kondycji rynku. Kluczowe będzie dostosowanie się do zmieniających się warunków, zarówno przez pracodawców, jak i pracowników, oraz wykorzystanie potencjału, jaki niesie ze sobą różnorodność zatrudnienia.