Budowa S1: czy trwająca budowa ekspresowej S1 Mysłowice - Bielsko-Biała jest zagrożona? Uwaga, jest poważny problem!

Anna Dziedzic
Anna Dziedzic
40 kilometrów drogi ekspresowej S1 jest już na etapie realizacji. Dwa z czterech odcinków czekają już na pozwolenie na budowęZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
40 kilometrów drogi ekspresowej S1 jest już na etapie realizacji. Dwa z czterech odcinków czekają już na pozwolenie na budowęZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Marzena Bugała-Astaszow
Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w sprawie warunków środowiskowych dla jednej z najważniejszych inwestycji w naszym województwie – drogi ekspresowej S1 między Mysłowicami i Bielskiem-Białą. Tymczasem wszystkie cztery części 40-kilometrowego odcinka mają już wykonawców. A w dwóch przypadkach od ponad roku czekają oni nawet na pozwolenie na budowę. W tym tygodniu umowę podpisano z ostatnim. Czy sądowe rozstrzygnięcie zatrzyma zaawansowaną już w części inwestycję? Bo to, że będzie ona trwała dłużej, nie ulega wątpliwości.

Ujęcia wody potrzebują lepszych zabezpieczeń

O co chodzi? Chodzi o decyzje środowiskowe, które są konieczne do rozpoczęcia całego procesu związanego z budową drogi ekspresowej S1. W tym przypadku taką decyzję wydał w czerwcu 2016 roku Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Katowicach. Dotyczyła środowiskowych uwarunkowań dla budowy odcinka S1 od Mysłowic do Bielska- Białej. W grudniu decyzja uzyskała rygor natychmiastowej wykonalności.

INFRASTRUKTURA BUDOWA DRÓG, ZOBACZ KONIECZNIE

Jednak, jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, od tej decyzji do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska odwołały się organizacje ekologiczne (Górnośląskie Towarzystwo Przyrodnicze im. A. Czudka z Katowic, Towarzystwo na rzecz Ziemi z Oświęcimia) oraz właścicielka nieruchomości położonej na planowanej trasie S1 i właściciel lasu prywatnego, przez który przebiegać ma S1. Mieszkańcy i organizacje ekologiczne obawiają się, że budowa i przebieg drogi będą miały niekorzystny wpływ na zbiorniki wody pitnej znajdujące się między innymi w Oświęcimiu. Chodziło też o potencjalne zagrożenie zniszczeniem ważnych przyrodniczo terenów leżących tam, gdzie ma przebiegać trasa.

Przebudowa DK 1 do parametrów drogi ekspresowej między Dąbrową Górniczą i Podwarpiem ma się zakończyć w grudniu 2023 roku. Na razie priorytetowymi obiektami są tu dwie kładki dla pieszych - widoczne na zdjęciuZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Przebudowa DK 1 do parametrów drogi ekspresowej S1 w Dąbrowi...

Mieszkańcy i ekolodzy odwołali się od decyzji środowiskowej

Sprawa okazała się wyjątkowo skomplikowana i rozpatrywana w kilku sądowych instancjach. Odwołania trafiły najpierw do GDOŚ w Warszawie, która 10 kwietnia 2020 r. uchyliła w części decyzję RDOŚ, w części doprecyzował zapisy, a w pozostałej utrzymał decyzję w mocy. Jak twierdzą przedstawiciele GDDKiA, zmiany te nie wpływały jednak na możliwość dalszego procedowania dla uzyskania ZRID i pozwoleń wodnych dla tej inwestycji.

14 czerwca 2022 r. Naczelny Sąd Administracyjny uchylił zaskarżony wyrok i zaskarżoną decyzję. Jednocześnie zobowiązał GDOŚ do ponownego rozpoznania sprawy z jednoczesnym dokonaniem kompleksowej oceny wpływu przedsięwzięcia na strefę ujęcia wody, uwzględniając zarówno zarzuty stowarzyszenia, jak i bieżący stan prawny - ustanowienie strefy ochrony ujęcia wody pitnej Zasole na mocy rozporządzenia Dyrektora RZGW w Krakowie z 22 lipca 2016 r.

Nie ma zagrożenia dla budowy ekspresówki

Jaki to będzie miało wpływ na dalsze prace związane z projektowaniem i budową 40 kilometrów ekspresowej S1 od Mysłowic do Bielska-Białej?

Jak twierdzi Dorota Marzyńska-Kotas z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach, inwestycja nie jest zagrożona.

- Mamy wciąż ważną decyzję środowiskową wydaną przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach. Ona ma już rygor natychmiastowej wykonalności. To oznacza, ze na jej podstawie możemy procedować i uzyskiwać kolejne decyzje dla tej inwestycji. Czyli nie ma przeszkód by budowa S1 w województwie śląskim była realizowana – mówi Dorota Marzyńska-Kotas.

Nie przeocz

Wnioski o pozwolenie na budowę czekają od roku

Pytanie o wpływ rozstrzygnięcia sąd na budowę nowej S1 jest bardzo na czasie, bo wszystkie cztery odcinki tej trasy mają już wykonawców. W dwóch przypadkach wykonawcy złożyli już nawet do wojewody wnioski o wydanie pozwolenia na budowę (ZRID). Tak jest w przypadku odcinka Oświęcim Dankowice i Dankowice Bielsko-Biała. W tym pierwszym przypadku wykonawca złożył wniosek o zezwolenie na realizację inwestycji drogowej w marcu zeszłego roku, a w drugim w czerwcu zeszłego roku. Żaden z nich jeszcze tego pozwolenia nie uzyskał. Tymczasem zgodnie z harmonogramem prac, pierwszy z odcinków ma być gotowy w III kwartale przyszłego roku, a drugi w IV kwartale przyszłego roku, co biorąc pod uwagę realny czas budowy, wydaje się mało możliwe. Zwłaszcza że wykonawcy czyli firmy Budimex oraz konsorcjum Mirbud i Kobylarnia już złożyły roszczenia terminowe w tej sprawie.

4 lipca tego roku podpisano umowę na projekt i budowę ostatniego z odcinków, który dotąd nie miał wykonawcy – Mysłowice - Bieruń. To 10 kilometrów ekspresówki – które wybuduje Budimex.

Budową około trzykilometrowego odcinka S1 Bieruń – Oświęcim zajmuje się firma Strabag.

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu