Chleb będzie jeszcze droższy. Dlaczego i kiedy? Świętokrzyskie piekarnie czekają na rachunki za prąd i gaz

Marzena Smoręda
Marzena Smoręda
Fot. Pixabay
Ze strachem patrzą w tym roku w przyszłość przedsiębiorcy i konsumenci. Rekordowo wysoka inflacja z miesiąca na miesiąc niesie podwyżki cen produkcji u producentów i artykułów w sklepach. Jakiego sięgnie poziomu, będzie wiadomo w najbliższych tygodniach, ponieważ rachunki za gaz i energię elektryczną, obliczone w prognozach według nowych, wyższych taryf, dotrą do firm na początku lutego bieżącego roku. Ale już dzisiaj wiadomo, że nie tylko ceny nośników energii windują ceny produktów i spędzają sen z powiek zarówno klientom, jak i przedsiębiorcom.

Jak wygląda sytuacja na świętokrzyskim rynku piekarniczym, zapytaliśmy u źródła.

- Od razu muszę zaznaczyć, że na cenę chleba, pieczywa w ogóle, wpływają nie tylko ceny gazu i energii elektrycznej. To w ostatnim czasie temat bardzo nośny, ale nie odzwierciedla ogromu problemów z cenami, z którymi borykamy się w ostatnim roku. Takich zwyżek cen nie było od dekad. Ubiegły rok był dla wszystkich naprawdę bardzo, bardzo trudny

– mówi Jacek Iwanowski, prezes i właściciel znanej od lat Piekarni Białogon, która jest jedna z największych na tynku na świętokrzyskim rynku pieczywa i produktów cukierniczych.

Gaz 400 procent droższy, ceny mąki 100 procent w górę

- Prowadzenie zakładu, takiego jak nasz, wiąże się z codziennym rozliczeniem wielu innych kosztów, począwszy od mąki, poprzez środki czystości, opakowania, wyposażenie produkcji, na kosztach pracy i energii kończąc. W przypadku mojej piekarni, w ciągu ostatniego roku gaz podrożał 400 procent, natomiast wszystko, czego używamy do produkcji, usługi biurowe, serwisowe, części do maszyn, podrożało w wielu przypadkach nawet po kilkaset procent. Mąka kosztuje ponad 100 procent więcej niż w ubiegłym roku, a inne surowce zdrożały po kilkadziesiąt procent. Do tego doszedł wzrost kosztów pracy, transportu i wszystkiego, co potrzebne jest, aby wyprodukować i dostarczyć towar. Podwyżka cen każdego składnika, który składa się na prowadzenie naszej działalności tworzy ogromne kwoty. Z tego powodu dzisiaj bardzo wiele piekarń jest w bardzo złej kondycji finansowej, więc spodziewane wyższe rachunki za nośniki energii w nieunikniony sposób wpłyną na ceny pieczywa. Nie możemy ich jednak podnosić według własnego widzimisię. Jesteśmy związani umowami z sieciami, podwyżki, nawet jeśli są niezbędne, to u nas następują z dużym poślizgiem i są wynikiem negocjacji z odbiorcami, co trwa w czasie. Tak wygląda dzisiaj sytuacji producentów chleba, co będzie dalej, czas pokaże – mówi prezes Jacek Iwanowski.

Ręce nad obecnymi cenami załamuje też Ryszard Binkowski - współwłaściciel w firmie Mister – piekarń w Ostrowcu Świętokrzyskim, Rudkach oraz nowego zakładu pod Warszawą Złoty Kłos a także rzemieślniczej piekarni w Kielcach.

- Przedsiębiorcy doświadczają teraz zamieszania w wielu kwestiach, w tym przede wszystkim w cenach materiałów, produktów. Dlaczego? Bo na przykład mąka, czyli główny surowiec do produkcji pieczywa, zdrożała w ciągu roku o około 50-60 procent, nie wspominając już o dodatkach, takich jak drożdże, jajka, cukier i inne, które kosztują więcej o 15-20 procent, folia o 15 procent, kartony o 20 procent, usługi transportowe, naprawcze, kredyty, wynagrodzenia, składka zdrowotna. Najgorsza sytuacja jest z gazem – firmy płacą o około 400 procent więcej. Energia elektryczna także jest dużo droższa. W moim przypadku godzinowa stawka zdrożała o około 400 do 700 procent. Jeśli ta sytuacja będzie trwała pół roku to nie zdziwię się, jeśli połowa firm splajtuje. Przedsiębiorcy oczekują stabilności w gospodarce, żeby bezpiecznie prowadzić biznes. Uważam, że obecnie sytuacja dla firm jest tragiczna, więc i ceny musiały pójść w górę. Jeśli chodzi o ceny surowców, to być może rynek pomału je ustabilizuje, ale ceny gazu są wielka niewiadomą. Podnieśliśmy ceny pieczywa, ale prawdopodobnie to nie ostatnia podwyżka, bo w lutym przyjdą rachunki za energię i gaz, więc faktyczne koszty działalności firmy poznam za około miesiąc i wtedy może być jeszcze drożej – mówi Ryszard Binkowski.

Rachunki za gaz i prąd budzą strach

Jak ognia boi się też rachunków za gaz i prąd Bożena Halina Dobrowolska – właścicielka Piekarni R. Dobrowolski w Kielcach, która na rynku tradycyjnego pieczywa trwa od 75 lat.

- Na razie nie otrzymałam jeszcze rachunków za gaz i prąd, ale od kilku miesięcy sukcesywnie rosną ceny mąki. Co jakiś czas średnio o około 20 procent. W grudniu 2021, rok do roku, mąka była już droższa o ponad 100 procent niż w 2020. Mąka jest głównym składnikiem pieczywa i jej cena ma dla piekarzy decydujące znaczenie. Rosną też ceny innych składników do produkcji, koszty pracy. Jeśli zaś chodzi o ceny gazu i prądu to jestem w o tyle dobrej sytuacji, że umowy z dostawcami podpisałam z wyprzedzeniem. W ubiegłym roku, w czerwcu, kiedy otrzymałam propozycję nowej stawki za gaz, wydawała mi się ona bardzo wysoka, bo była o 50 procent wyższa od dotychczasowej, zwlekałam więc z podpisaniem umowy, ale kiedy w sierpniu gaz zdrożał już ponad 100 procent, bardzo szybko podpisałam umowę i jak się okazuje, dobrze zrobiłam. Jeśli chodzi o cenę prądu, to także w ubiegłym roku zawarłam umowę na dostawę tegoroczną, także w cenie ponad 100 procent wyższą niż dotychczas. Zniesienie podatku VAT właściwie niewiele zmieni w cenach, ponieważ i tak wszystko jest już tak drogie, że VAT nie gra w cenie dużej roli. W przypadku bochenka chleba 60-dekagramowego pszenno-żytniego „Kieleckiego”, który kosztuje u mnie 4 złote 20 groszy – te pięć procent wyniesie zaledwie 20 groszy. Cenę chleba już podnieśliśmy, ale na pewno jeszcze podniesiemy, kiedy dostaniemy rachunki za energię i zobaczymy, czy zarabiamy, czy dokładamy do interesu. Rachunków spodziewam się w lutym. Tak więc do końca stycznia na pewno cen nie zmieniam, ale zobaczymy, co dalej – mówi Halina Bożena Dobrowolska.

Jak dodaje, wysokie ceny pieczywa zmieniają popyt. - Ludzie kupują oszczędniej, część klientów odeszła na pewno do marketów, gdzie ceny są niższe, ponieważ chleb wypiekany jest tam w innej technologii. Nasza produkcja opiera się na tradycyjnych recepturach i ma właściwości prozdrowotne, więc musi być droższa. Podniesienie cen pieczywa jest zawsze dla mnie traumą bo to uderza w klienta – mówi właścicielka Piekarni R.Dobrowolski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Chleb będzie jeszcze droższy. Dlaczego i kiedy? Świętokrzyskie piekarnie czekają na rachunki za prąd i gaz - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu