Dwucyfrowa inflacja w marcu. GUS podał nowe dane. Wzrost cen bolesnym faktem, a prognozy NBP nie napawają optymizmem

Maciej Badowski
GUS opublikował 1 kwietnia wstępną inflację za marzec.
GUS opublikował 1 kwietnia wstępną inflację za marzec. Lucyna Nenow / Polska Press
Inflacja szybuje niepokojąco w górę. W marcu 2022 osiągnęła poziom dwucyfrowy. Nie jest to jednak zaskoczeniem, gdyż takie były prognozy ekonomistów. Inflacja jednak ma ścisły związek z cenami towarów i usług. Sprawdź, co mówią najnowsze dane GUS o inflacji i jaki ma to wpływ na nasze codzienne wydatki. – Ceny towarów i usług w marcu 2022 r. były o 10,9 proc. wyższe niż w marcu 2021 r. i o 3,2 proc. wyższe niż w lutym 2022 r. – wynika z szybkiego szacunku GUS. Ostatni raz dwucyfrową inflację mieliśmy w 2000 roku.

Inflacja w marcu 2022. Są nowe dane GUS

– W marcu 2022 r. #ceny towarów i usług konsumpcyjnych wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do marca 2021 r. o 10,9% (wskaźnik cen 110,9), a w stosunku do lutego 2022 r. wzrosły o 3,2% (wskaźnik cen 103,2) – poinformował w piątek rano GUS.

Większość analityków prognozowała 10,1 proc., co oznacza, że wynik jest gorszy od zakładanego. Na szczegółowe wyliczenia musimy poczekać do15 kwietnia.

Winna wojna na Ukrainie

– Nie jest zaskoczeniem, że przyczyną takiego wyniku, jest wzrost cen paliw. W ciągu miesiąca ceny na stacjach wzrosły o blisko 30 proc.. Martwić również może wzrost cen żywności, który swoją miesięczną dynamiką wrócił do poziomów sprzed drugiej tarczy antyinflacyjnej – zwraca uwagę w przesłanym nam komentarzu Mariusz Zielonka, ekspert Konfederacji Lewiatan. – Widzimy tutaj efekt wzmożonej konsumpcji związanej z pomocą humanitarną, a także okresem paniki z początku marca, która swoją skalą była porównywalna z tą z początku pandemii – dodaje.

Ekspert podkreśla, że "zarówno na stacjach i w sklepach nie ma już śladu po działaniach tarczy" ale dodaje, że "gdyby nie ona to wzrost cen dziś byłby wyższy o około 2 pkt. proc.".

– Dynamika cen konsumenckich w marcu wyniosła ponad 10 proc. Przyspieszenie dynamiki wskaźnika z 8,4 do 10,9 proc. to głównie pokłosie podbicia cen paliw, które w porównaniu z lutym podniosły się o około jedną trzecią. Drożeje również żywność. Inflacja bazowa także nie odpuszcza – wszystko wskazuje, że zbliża się do 7 proc. rok do roku – dodaje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl w przesłanym nam komentarzu.

– Najprawdopodobniej nie jest to jeszcze szczyt presji cenowej, a średnia inflacja w tym roku przekroczy zapewne 9 proc. Mocne 3,2-procentowe podbicie cen z miesiąca na miesiąc zwiększa prawdopodobieństwo, że w przyszłym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej (podobnie jak w marcu) podniesie stopy procentowe o 75 punktów bazowych, zamiast powrócić do obowiązującego poprzednio tempa podwyżek o 50 punktów bazowych. Uważamy, że gdy cykl zacieśniania zakończy się, koszt pieniądza (obecnie 3,5 proc.) będzie przekraczać 5 proc. Polityka i nastawienie władz monetarnych są fundamentem naszego optymistycznego spojrzenia na perspektywy złotego – dodaje.

Podobnego zdania są analitycy Banku Pekao S.A. jest to głównie efekt wojny na Ukrainie. – Szczególnie skokowej podwyżki cen paliw (+28% m/m). Ceny żywności również pod presją (+2,2% m/m). Niestety dalej rośnie inflacja bazowa (wg naszych szacunków do 6,9% r/r w marcu).

Z kolei eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazują, że "wysoki wynik związany jest z gwałtownym wzrostem cen paliwa po rosyjskiej agresji na Ukrainę". Jednocześnie wskazują, że mocno rosły też ceny energii i żywności, a do tego nadal "utrzymuje się szeroka presja płacowa" – Szacujemy, że inflacja bazowa wyniosła 6,8% – wskazują.

Jak dodają, w nadchodzących miesiącach należy nadal spodziewać się "dynamicznego wzrostu cen żywności". – Rosyjska agresja doprowadziła do skokowego wzrostu cen zbóż. Zerwany został też handel nawozami Podwyżki obserwujemy obecnie na rynkach hurtowych, wkrótce w cenach detalicznych – dodają.

Zdaniem Zielonki, przy obecnym scenariuszu wydarzeń, w kwietniu wzrost będzie prawdopodobnie jeszcze wyższy i przekroczymy 12,2 proc. – Działania rządu w związku z Polskim Ładem 2.0 dolewają oliwy do ognia wzmacniając stronę konsumpcyjną – przyznaje.

Co odpowiada za wzrostu inflacji?

Jak wskazywali w swojej prognozie ekonomiści mBanku, za wzrost inflacji odpowiadają głównie towary. – Skokowo podrożała żywność, co składa się na ~+2,5% m/m. Paliwa ~+30% m/m. Duże wzrosty cen paliw to też pewnie dostosowanie na nieregulowanych nośnikach energii (obstawiamy ~+3% m/m). Cześć kategorii bazowych wykazuje szczyt dynamiki miesięcznej w styczniu (a więc standard), część nie zatrzymuje się (dużo mniej typowo). Stąd też inflacja bazowa rośnie dość żwawo do 7,0% (poprzednio 6,7%) – podają.

Stopy procentowe ponownie pójdą w górę?

Jak tłumaczą analitycy mBanku– przed nami pierwszy miesiąc, w którym zobaczymy wpływ agresji Rosji na Ukrainę "w twardych krajowych danych". – Najciekawsza wciąż pozostaje inflacja, szczególnie, że jesteśmy w naszej prognozie znacząco powyżej konsensusu (11,0% r/r vs 10,1% r/r) – napisano.

– Spodziewamy się też bardziej agresywnego ruchu ze strony RPP (stopy procentowe w górę o 75pb., konsensus oczekuje +50pb.). Uważamy, że po dzisiejszym odczycie inflacji konsensus analityków również powędruje do +75pb – dodano.

Podobnego zdania jest ekonomista Rafał Mundry, który również uważa, że "w przyszłym tygodniu RPP powinna znacznie bardziej pociągnąć za cugle niż 50pb czy nawet 75pb." Obecnie podstawowa stopa NBP to 3,5 proc.

– Z uwagą będziemy obserwować działania NBP, który w przyszłym tygodniu podniesie główną stopę referencyjną prawdopodobnie o kolejne 50 pkt bazowych. NBP dostrzega, że nie jest w stanie zmienić realnej stopy procentowej na dodatnią w średnim okresie, więc mimo wszystko wybierze ostrożnościowe podejście w sytuacji kolejnego szoku makroekonomicznego jakim jest wojna – uważa Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan.

Inflacja rośnie nie tylko w Polsce

W Niemczech przekroczyła 7,3 proc., o 1,2 pp powyżej oczekiwanych 6,1% r/r. Zdaniem analityków Banku PKO BP "głównym winowajcą są ceny energii (+40% r/r)". –W lutym inflacja wynosiła jeszcze 5,1% r/r. W ciągu miesiąca ceny energii wzrosły o 16,4%, a żywności o 0,8% – podają.

Również w w Hiszpanii inflacja zbliża się do 10 proc. oraz w Czechach, gdzie stopy procentowe zaczęto podnosić wcześniej, niż w Polsce.

Kursy walut reagują na 10-procentową inflację

– Kursy walut kończyły marzec blisko kilkutygodniowych minimów. Notowania euro są ponad 35 groszy poniżej historycznych szczytów ustanowionych w apogeum wyprzedaży walut regionu i paniki na rynkach finansowych. EUR/PLN wciąż jest około 2 proc. ponad pułapami sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Spodziewamy się, że straty te zostaną w najbliższym czasie odrobione. W perspektywie drugiego kwartału oczekujemy powrotu kursu euro do 4,50 zł – koemntuje Sawicki.

Jego zdaniem pozytywne dla złotego będzie m.in. uruchomienie Krajowego Planu Odbudowy. Nieoficjalne przecieki z Komisji Europejskiej sugerują, że pojawiła się propozycja, by ogłosić odblokowanie programu podczas wizyty Ursuli von der Leyen, zaplanowanej na 9 kwietnia. – Strona rządowa zdementowała pogłoski o porozumieniu, lecz wszystko wskazuje, że jest ono kwestią czasu. Rynki stają się obojętne na informacyjny szum, ale na oficjalne potwierdzenie powinny zareagować wyraźnym umocnieniem złotego – wskazuje.

Mało optymistyczne wyniki ankiet prognostycznych NBP

Marcowa runda AM NBP w 2022 r. trwała od 9 do 22 marca. W badaniu uczestniczyło 21 ekspertów reprezentujących instytucje finansowe, ośrodki analityczno-badawcze, związek zawodowy i organizację przedsiębiorców. – W marcowej rundzie ankiety prognozom ekspertów towarzyszyła szczególnie wysoka niepewność – wskazano.

Średnioroczna inflacja w tym roku będzie na poziomie 8,5-11,1 proc. Natomiast wzrost gospodarczy wyniesie 2,8-4,6 proc., z kolei główna stawka oprocentowania w NBP znajdzie się w przedziale od 4 do 5 proc.

W tym roku dużo nie oszczędzimy

Polacy jeszcze nie odbudowali budżetów po zawirowaniach związanych z pandemią, a już muszą mierzyć się z kolejnymi trudnościami. Wysoka inflacja, przekładająca się na rosnące ceny w sklepach, coraz większe koszty energii czy gazu, a także droższe kredyty – to wszystko sprawia, że konsumenci z pesymizmem patrzą w swoją finansową przyszłość.

– 7 na 10 Polaków przyznaje, że prawdopodobnie nie uda im się oszczędzić jakichkolwiek pieniędzy w tym roku – wynika z Barometru Rynku Consumer Finance Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Zdaniem ekspertów, dla niektórych trudne miesiące będą oznaczały mocniejsze zaciskanie pasa, dla innych poważne problemy ze spłatą bieżących zobowiązań.

Respondenci zapytani o stan portfeli swoich gospodarstw domowych "nie tryskali optymizmem". – 1/3 wskazała, że ich dochód z trudem wystarcza na życie, blisko 13 proc. przejada oszczędności, a 6 proc. wpada w długi – podano.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Coraz więcej osób chętnych do zmiany pracy

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu