jednak naszym zdaniem wiążących decyzji. Uważamy, że Mario Draghi, którego kadencja wygasa na jesieni, wielki finał szykuje na wrzesień. Jutrzejsze posiedzenie będzie zatem swoistą próbą generalną. Rynek będzie chciał dowiedzieć się, po które instrumenty zamierzają sięgnąć władze monetarne. Ich dobór będzie rodzić znaczna zmienność w notowaniach i wpływać na perspektywy EUR/USD.
Gospodarka potrzebuje wsparcia
Jeśli Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego liczyła na szybką poprawę sytuacji makroekonomicznej, to nadzieje te należy jednoznacznie ocenić jako niespełnione. Dobitnie dowodzą tego środowe indeksy PMI. Wskaźnik dla przemysłu Eurolandu spadł na siedmioletnie minima i rysuje zdecydowanie pesymistyczny obraz perspektyw gospodarki.
Inflacja bazowa pozostaje bliska 1 proc. a jej profil jest bardzo chimeryczny - nie widać trendu nasilenia się presji cenowej, wahania wskaźnika mają charakter fluktuacji pod wpływem czynników jednorazowych i efektów kalendarzowych. Różne miary oczekiwań inflacyjnych nie wskazują, żeby w tym zakresie sytuacja miała się zmienić. Widać to nie tylko po spadających miarach rynkowych, ale także po obniżającej się medianie rynkowych prognoz. Przed rokiem spodziewano się, że inflacja konsumencka na koniec 2020 roku osiągnie zbieżną z celem inflacyjnym dynamikę 1,8 proc. rok do roku. Dziś konsensus wynosi zaledwie 1,4 proc. rok do roku i w ostatnich miesiącach tylko się obniżał.
Jest potrzeba, nie ma pożaru
W ostatnich wystąpieniach publicznych Mario Draghi, Prezes EBC oraz Phillip Lane, Główny Ekonomista sugerowali gotowość do sięgnięcia po szeroki pakiet instrumentów luzujących politykę w przypadku braku poprawy sytuacji gospodarczej. Również protokół z ostatniego posiedzenia potwierdza, że w Radzie Prezesów jest zgoda co do potrzeby dodatkowego wsparcia gospodarki z wykorzystaniem wszystkich dostępnych instrumentów. Seria ostatnich, jednoznacznie słabych danych bez wątpienia dostarcza argumentów zwolennikom luzowania. Jednocześnie, sytuacja makroekonomiczna nie jest na tyle alarmująca by decydować się na luzowanie już w lipcu. Przede wszystkim mocny pozostaje rynek pracy.