- Jak podaje Eurostat zaledwie 13 proc. Polaków wynajmuje mieszkania, a to wynik zdecydowanie poniżej unijnej średniej, która wynosi 31 proc.
- Ograniczone możliwości zakupu nieruchomości przez młodych Polaków wpływają jednak na duży rozwój rynku najmu
- We wrześniu, w porównaniu z sierpniem, spadki odnotowaliśmy w 11 z 17 miast. Z kolei w dwóch miastach stawki się nie zmieniły, a wzrosty pojawiły się tylko w czterech miastach – wynika z raportu Expandera i Rentier.io
- Z kolei porównując wrześniowe poziomy z tymi sprzed roku, mamy wzrost w 15 z 17 miast i zmianę wynoszącą średnio 3,6 proc.
Co lepiej wynająć: mieszkanie czy pokój?
– Na udostępnienie pokoi na wynajem często decydują się właściciele dotąd niewynajętych mieszkań. Z jednej strony to szansa na potencjalnie większy zysk, a z drugiej na wzrost kontroli nad nieruchomością – z prawnego punktu widzenia, wynajmując pokój, właściciel może wejść do części wspólnej mieszkania – komentuje dla portalu strefabizbnesu.pl Agata Stachowiak, ekspertka rynku nieruchomości Otodom.
Jednocześnie zwraca uwagę, że zwiększonej podaży towarzyszy rosnący z roku na rok popyt. – W 2024 roku ogłoszenia z pokojami na wynajem przeglądało około 280 tys. użytkowników serwisu OLX. Co więcej, 10 proc. osób obecnie poszukujących pokoju, w poprzednim sezonie najmu interesowało się mieszkaniem na wynajem – wyjaśnia i dodaje, że zmiana preferencji w czasie może wynikać z wysokości cen na rynku najmu, chociaż podwyżki nie ominęły też segmentu pokoi. – W porównaniu z rokiem 2023 stawki poszły w górę o 8 proc. Dziś są bardzo zróżnicowane. W sierpniu za pokój na wynajem trzeba było zapłacić średnio 865 za miesiąc w Łodzi, 966 zł w Poznaniu, 1 174 zł w Trójmieście i Wrocławiu, a w Warszawie 1325 zł. Z kolei Kraków oscylował wokół 1200 zł – wymienia Stachowiak.
Jakie mieszkania wynajmują studenci? – Do najpopularniejszych pod tym względem zalicza się kawalerki i niewielkie 2-pokojowe lokale o metrażach do 50 mkw. Największe zainteresowanie wzbudzają nieruchomości zlokalizowane w ścisłym centrum i w okolicy uczelni. Rosnące ceny sprawiają jednak, że wiele osób decyduje się na wynajem mieszkań także na obrzeżach miast i poza jego granicami – informuje Tomasz Bednarek, specjalista ds. sprzedaży WPBM „Mój Dom”.
Inwestycja w nieruchomość dalej się opłaca?
Inwestowanie w nieruchomości na wynajem od lat zyskuje na popularności zarówno wśród prywatnych inwestorów, jak i inwestorów instytucjonalnych. Nadal jest to stosunkowo bezpieczna i przynosząca w długofalowej perspektywie korzyści finansowe forma lokowania kapitału.
Jak komentuje dla portalu strefabiznesu.pl Małgorzata Ostrowska, dyrektorki pionu sprzedaży i marketingu w J.W. Construction inwestycja w nieruchomości ma sens i wciąż jest jedną z najchętniej wybieranych form lokowania kapitału. – Oczywiste są tutaj aspekty finansowe, za którymi stoi zakup mieszkania na studencki najem: wzrost wartości nieruchomości w czasie, stały, pasywny dochód z najmu – tłumaczy.
Z kolei zakup mieszkania przez samego studenta, często z pomocą rodziców, zdaniem Ostrowskiej to inwestycja w przyszłość, a także ogromne ułatwienie na start dla młodego człowieka. – Zwłaszcza w sytuacji, gdzie w wielu miastach i przy rosnących cenach mieszkania w akademiku, rata miesięczna kredytu finansującego zakup mieszkania może być dużo niższa niż jego wynajem – komentuje.
Jednak w krótkim okresie może to być jednak inwestycja dość niestabilna, bo wpływa na nią wiele czynników. – Stopa zwrotu z wynajmu to stosunek czynszu do wartości nieruchomości. **Obecnie w największych miastach wynosi ona 4-6 proc. W porównaniu z zyskami z obligacji skarbowych czy depozytów, wynajem staje się mniej atrakcyjny. Inflacja i brak innych opcji inwestycyjnych wcześniej sprzyjały inwestowaniu w nieruchomości, ale teraz pojawiły się inne atrakcyjne alternatywy, jak obligacje detaliczne. W rezultacie, deweloperzy dostarczają nowe mieszkania, a inwestorzy niezadowoleni z zysków próbują sprzedawać swoje nieruchomości, co tworzy presję na rynku i problem ze sprzedażą. A to widać po wzroście ofert na rynku pierwotnym – komentuje dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
Powody najmu mieszkania
W ramach badania ankietowego przeprowadzonego przez NBP na terenie 16 miast wojewódzkich, zapytano najemców między innymi o powód ich obecnego statusu mieszkaniowego. – Największa grupa respondentów (40,3 proc.) zadeklarowała najem jako rozwiązanie wynikające z powodów finansowych, czyli braku środków na zakup lokum. Warto jednak zwrócić uwagę, że kolejne pozycje pod względem popularności wśród respondentów zajął najem z powodu wyprowadzki z domu rodzinnego (11,4 proc. wskazań), a także najem z powodu przeprowadzki uzasadnionej pracą (10,5 proc.) – komentuje Andrzej Prajsnar, ekspert portalu GetHome.pl.
Jak zauważa dalej, podobna uwaga dotyczy odpowiedzi „zmieniam najmowane mieszkanie na większe, o lepszym standardzie lub w lepszej lokalizacji” (8,8 proc.) oraz „zmieniam najmowane mieszkanie na mniejsze, tańsze w utrzymaniu” (4,9 proc.). – Sytuacja wygląda nieco inaczej w przypadku osób, które zadeklarowały najem uzasadniony przeprowadzką ze względu na studia lub edukację (4,9 proc.). Można bowiem przypuszczać, że są to bardzo młodzi respondenci. Jeżeli chodzi o inne odpowiedzi, to warto zwrócić uwagę na odsetek osób, które zadeklarowały, że wynajmują mieszkanie, ponieważ nie wiedzą, gdzie chcą mieszkać i pracować za kilka lat (7,7 proc.). Jak widać, chęć zachowania mobilności jest ważna dla niektórych osób, choć nie można jej traktować jako dominującą przyczynę najmu – komentuje.
Stawki najmu w Polsce
Jeżeli chodzi o najem mieszkań, to niewątpliwie wrzesień jest najgorętszym okresem na rynku najmu. Większość studentów właśnie wtedy szuka mieszkania na kolejny rok akademicki. Wtedy też zwykle pojawia się dużo ofert kierowanych do tej grupy najemców. Ponieważ studenci zwykle mają ograniczony budżet, to kierowane do nich oferty są tańsze niż średnia rynkowa. To z kolei sprawia, że we wrześniu średnia stawka najmu często jest niższa niż we wcześniejszych miesiącach.
Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w tym roku. – We wrześniu, w porównaniu z sierpniem, spadki odnotowaliśmy w 11 z 17 miast. Z kolei w dwóch miastach stawki się nie zmieniły, a wzrosty pojawiły się tylko w czterech miastach. Przewaga spadków może wyglądać imponująco, ale przypomnijmy, że w tym roku mieliśmy tylko trzy takie miesiące – luty, maj i właśnie wrzesień. Dominowały więc miesiące wzrostowe. Od stycznia do września stawki najmu wzrosły w 13 z 17 miast, a średnia zmiana wyniosła 2,3 proc. Z kolei porównując wrześniowe poziomy z tymi sprzed roku, mamy wzrost w 15 z 17 miast i zmianę wynoszącą średnio 3,6 proc. – wynika z raportu Expandera i Rentier.io
Z kolei dane kwartalne pokazują podobny obraz sytuacji do opisanego wyżej – w dłuższym okresie dominują wzrosty, ale raczej niewielkie. Koszt najmu małego mieszkania w III kw. był średnio o 3,9 proc. droższy niż przed rokiem, średniego o 4,5 proc., a dużego o 6,2 proc. – Dla porównania najnowsze dane GUS mówią o tym, że przeciętne wynagrodzenie we wrześniu było o 10,3 proc. wyższe niż przed rokiem. Z kolei minimalne wynagrodzenie jest obecnie o 19 proc. wyższe niż przed rokiem. Pod pozorem powolnego wzrostu kosztu najmu tak naprawdę mamy do czynienia z poprawą dostępności mieszkań na wynajem – podają autorzy raportu.
Utrzymanie nieruchomości w górę
Sytuacja na rynku wynajmu nieruchomości ma swoje odzwierciedlenie w danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK. Przeterminowane zadłużenie przedsiębiorców zajmujących się wynajmem i zarządzaniem nieruchomościami (PKD 6820Z Wynajem i zarządzanie nieruchomościami własnymi lub dzierżawionymi) od lipca 2021 do lipca 2023 sukcesywnie malało w tempie około 2 proc. rok do roku. Porównując aktualne dane z tymi sprzed roku, widać już zdecydowany wzrost. W ciągu roku wartość nieopłaconych w terminie zobowiązań branży zwiększyła się o 464 mln zł i na koniec lipca 2024 wyniosła aż 1,62 mld zł.
Spośród 1,8 mln wynajmowanych w Polsce mieszkań, 40 proc. to lokale należące do gmin (komunalne i socjalne) oraz oferowane w ramach Towarzystwa Budownictwa Społecznego. 1 proc. posiadają inwestorzy instytucjonalni, a pozostałe 59 proc. wynajmowana jest przez prywatnych właścicieli,[4] także za pośrednictwem agencji zarządzających nieruchomościami. Wszystkie te grupy muszą mierzyć się ze wzrostem kosztów obsługi i utrzymania mieszkań oraz ryzykiem, że najemcy nie będą terminowo regulować swoich zobowiązań.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
