Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej zarząd NBP odniósł się do zarzutów kierowanych przez przedstawicieli większości parlamentarnej pod adresem Adama Glapińskiego. Jak twierdzą członkowie, wszelkie oskarżenia pojawiające się w przestrzeni publicznej, mają charakter polityczny.
- Spotykamy się po to, by odnieść się listu zarządu NBP skierowanego do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Pismo te dotyczy zarzutów, które są stawiane w przestrzeni publicznej strawianych przez przedstawicieli większości parlamentarnej. Odnoszą się one do upolitycznienia Narodowego Banku Polskiego - Marta Kightley, członek zarządu NBP.
Pierwszy do zarzutów odniósł się członek zarządu Paweł Szałamacha, który odniósł się do kwestii skupu aktywów przez NBP w 2020 roku.
- Pragnę przypomnieć atmosferę wiosny 2020 roku, czyli puste ulice, poczucie zagrożenia i nadchodzącego upadku gospodarczego. W związku z tym nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że potrzebne są działania niestandardowe i nadzwyczajne. Te działania są w pełni zgodne z konstytucją RP - zaznaczył.
Jak czytamy w liście NBP, „w reakcji na wybuch pandemii COVID-19 i związane z tym ryzyko silnego i długotrwałego spadku PKB mogącego zagrażać średniookresowej stabilności cen, NBP prowadził operacje zakupu obligacji emitowanych lub gwarantowanych przez Skarb Państwa od marca 2020 r. do listopada 2021”. Zarząd NBP podkreśla, że operacje te nie łamały konstytucji RP, która stwierdza, że Narodowemu Banku Polskiemu przysługuje prawo do ustalania oraz realizowania polityki pieniężnej.
- Konstytucja stwierdza, że NBP przysługuje wyłączne prawo ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Jesteśmy jedyną instytucją w kraju, która może podejmować działania w tym zakresie. Co więcej, w celu realizacji polityki pieniężnej ustawa o Narodowym Banku Polskim mówi czarno na białym, że NBP może sprzedawać i skupować różne papiery wartościowe w operacjach otwartego rynku. W związku z tym zarzut bezprawia jest całkowicie nieuzasadniony - mówił Szałamacha
Przeczytaj również:Inflacja przez ostatnie miesiące wyraźnie spadła. Czy będzie jeszcze niższa?
Zarząd NBP o apolityczności Adama Glapińskiego
Zdaniem członków zarządu Narodowego Banku Polskiego w przestrzeni publicznej pojawiają się także mgliste oskarżenia podważające apolityczność prezesa NBP. Jak informują, ze względu na to, że są niekonkretne, jedynym przewinieniem Adama Glapińskiego może być fakt, że nowa koalicja widziałaby na tym stanowisku inną osobę.
- Upoważnia to do stwierdzenia, że celem publicznego rozważania możliwości zastosowania procedur, które mają doprowadzić do odwołania urzędującego Prezesa NBP, jest próba wywarcia niedozwolonego nacisku na bank centralny i jego organy, a tym samym naruszenia niezależności Narodowego Banku Polskiego, gwarantowanej normami Konstytucji RP i aktów prawnych Unii Europejskiej - wyjaśniał zarząd NBP.
Zarząd Narodowego Banku Polskiego w swoim liście zwrócił się z prośbą do marszałka Sejmu o przekazanie listu do członków Zgromadzenia Narodowego.
