- Dzisiaj mamy dokładnie 8,5 tys. nowych zakażeń koronawirusem, w porównaniu z ubiegłym tygodniem jest to duża różnica, co potwierdza, że trzecia fala pandemii jest już obecna w Polsce - mówił w sobotę rano w Radiu ZET minister zdrowia Adam Niedzielski. - Już nie mówimy o jakichś kilkudziesięciu, kilkuset przypadkach więcej, ale o skali przekraczającej tysiąc- dodał.
Jednocześnie przyznał, że "mam poczucie, że jesteśmy dobrze przygotowani". - Mamy bazę 26 tys. łóżek przeznaczonych na walkę z COVID-19. Wczoraj to obłożenie było na poziomie 12,5 tys., więc bufor jest duży- zaznaczył. Z kolei zapytany o ewentualne zamknięcie granic na południu kraju, odpowiedział, że taka ewentualność jest brana pod uwagę. - Myślę, że w przyszłym tygodniu zakomunikujemy w tym zakresie informację - stwierdził.
Tłumaczył, że obecnie osoby podróżujące transportem publicznym są zobowiązane przedstawić wynik negatywny testu przy wjeździe ale trwają prace, aby takie rozwiązanie zastosować także w ramach transportu prywatnego.
Zapytany kiedy spodziewany jest szczyt zachorowań w trzeciej fali, Niedzielski wskazał na marzec- kwiecień. Jego zdaniem "kluczowe jest tempo rozwijania się pandemii". - Przeszliśmy ze skali kilkaset przypadków więcej z tygodnia na kilka tysięcy więcej z tygodnia na tydzień - wyjaśnił i przyznał, że w zależności od dynamiki wzrostu zakażeń będą podejmowane decyzje w sprawie obostrzeń. - Zastanawiamy się, jak wprowadzać obostrzenia skutecznie, ponieważ niestety jest zmęczenie materiału. Trzeba działać skutecznie, a nie na ślepo - zastrzegł. Przyznał, że brane jest pod uwagę rozwiązanie, aby obostrzenia wprowadzać regionalnie. - Zaczynamy o tym myśleć. Decyzja jeszcze nie zapadła. Będziemy ją podejmować na początku przyszłego tygodnia - oznajmił.
- Nie będę przesądzał, w którą stronę pójdziemy. Decyzja musi uwzględnić różne perspektywy, nie tylko zdrowotne. To kwestia funkcjonowania gospodarczego i społecznego - powiedział. Zapytany o zamknięcie szkół odpowiedział, że "są na końcu kolejki do zamykania. Dodał jednak, że 8-klasiści i maturzyści do nauki stacjonarnej na pewno nie wrócą na początku marca ale w nie wyklucza, że może się to udać w tym marcu. - Trzeba zadać sobie pytanie, gdzie będzie szczyt 3. fali - tłumaczył.
